W mojej rodzinie każdy kogoś zabił recenzja

Powiew świeżości wśród klasycznych kryminałów

Autor: @booksbybookaholic ·2 minuty
2024-05-05
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Musicie przyznać, że "Każdy w mojej rodzinie kogoś zabił" to tytuł niesamowicie intrygujący. Nic więc dziwnego, że widząc go, praktycznie od razu zapragnęłam zapoznać się z tą historią, nie wczytując się nawet szczególnie w opis, żeby nie zepsuć sobie przyjemności z lektury. Czy książka okazała się równie intrygująca wewnątrz?

Rodzina Cunninghamów nie cieszy się w okolicy dobrą sławą. Ojciec głównego bohatera dopuścił się w przeszłości paru szokujących czynów, więc teraz muszą uważać na każdy swój krok. Kiedy więc w odciętym od świata zimowym ośrodku, w którym odbywa się zjazd rodzinny dochodzi do tajemniczego zgonu, podejrzani są członkowie rodu. Nie pomaga fakt, że każdy z nich ma na swoim sumieniu czyjeś życie...

Całkowicie przepadałam dla tej historii! Na pewno duże znaczenie miał w tym mój entuzjazm, który rozkwitł już na etapie ujrzenia zapowiedzi, ale okazało się, że autor sprostał pokładanym w nim oczekiwaniom. Duże znaczenie miał w tym jego zawód stand-uppera, który sprawił, że wszystkie wydarzenia przedstawiane były w humorystyczny sposób, który trafiał w moje gusta i sprawiał, że uśmiechałam się pod nosem co kilka minut.
Wyjątkową stroną książki jest również jej konstrukcja - podział na poszczególnych członków rodziny i poznawanie ich ofiar w każdym z segmentów, co naturalnie wplecione jest w docelową zagadkę.

Chciałabym jeszcze trochę skupić się na humorystycznym stylu i samoświadomości autora. Rzadko trafiam na historie, które niejako przełamują czwartą ścianę, zwracając się bezpośrednio do czytelnika. Tutaj autor stosuje ten zabieg, wychodząc naprzeciw wątpliwościom, które mogą narodzić się w głowie czytelnika, ale też spojlerując pewne wydarzenia. Niech doskonałym tego przykładem będzie początek książki, gdzie mamy podane dokładne strony, na których dojdzie do wspomnień o zabójstwach. To zdecydowany powiew świeżości w książkach kryminalnych i dodaje jej niezaprzeczalnego uroku. Podobnie jak kreacja głównego bohatera spostrzegawczego i błyskotliwego pisarza, specjalizującego się w pisaniu poradników o pisaniu kryminałów. Rozwiązanie zagadki było bardzo satysfakcjonujące, szczególnie gdy wszystkie (nawet rzucane mimochodem) elementy połączyły się w spójną całość.

Koniec końców "W mojej rodzinie każdy kogoś zabił" uważam więc za przegenialny i przezabawny kryminał. Polecam go wszystkim, którym wydaje się, że w tym gatunku poznali już wszystko, którzy lubią przełamywanie cięższych wątków humorem, charakterystycznych bohaterów, ale też wciągającą kryminalną zagadkę i mnogość trupów. Była to cudowna literacka przygoda i z niecierpliwością czekam na inne książki autora!

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu WAB.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
W mojej rodzinie każdy kogoś zabił
W mojej rodzinie każdy kogoś zabił
Benjamin Stevenson
7.1/10

Cunninghamowie spędzają wspólnie czas w oddalonym ośrodku narciarskim podczas straszliwej burzy śnieżnej. Już wkrótce kolejni członkowie rodziny padają ofiarą niezidentyfikowanego mordercy… Pełna in...

Komentarze
W mojej rodzinie każdy kogoś zabił
W mojej rodzinie każdy kogoś zabił
Benjamin Stevenson
7.1/10
Cunninghamowie spędzają wspólnie czas w oddalonym ośrodku narciarskim podczas straszliwej burzy śnieżnej. Już wkrótce kolejni członkowie rodziny padają ofiarą niezidentyfikowanego mordercy… Pełna in...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książka “W mojej rodzinie każdy kogoś zabił” jest przepełniona genialnie inteligentnym humorem i przeznaczona dla przenikliwie myślącego Czytelnika. Uważam, że nie każdy może zrozumieć ukryte w niej ...

@liber.tinea @liber.tinea

"W mojej rodzinie każdy kogoś zabił. Mój brat, moja przybrana siostra, moja żona, mój ojciec, moja matka, moja szwagierka, mój wujek, mój ojczym, moja ciotka. Nawet ja. Niektórzy z nas, ci osiągający...

@maciejek7 @maciejek7

Pozostałe recenzje @booksbybookaholic

Trzeba było mnie zatrzymać
Romans dla każdej jesieniary

Z nastaniem października, budzi się we mnie wewnętrzna jesieniara, objawiająca się przede wszystkim chęcią połykania książek, których klimat i tematyka odnoszą się do ob...

Recenzja książki Trzeba było mnie zatrzymać
Lady Makbet
Mroczny retelling idealny na jesienne wieczory

Wraz ze skracającymi się dniami, deszczowymi porami i szybko zapadającym zmierzchem, reakcją dość dla mnie naturalną jest sięganie po książki z mroczniejszym klimatem, p...

Recenzja książki Lady Makbet

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri