Narkoza recenzja

Pozytywne zaskoczenie

Autor: @zaczytanaangie ·2 minuty
2024-07-23
Skomentuj
3 Polubienia
Choć uwielbiam debiuty, to obawiam się często tych szczególnie opasłych. Z reguły ilość stron nie jest proporcjonalna do wątków i faktycznej akcji, więc czytamy po prostu drobiazgowe opisy elementów będących zupełnie bez znaczenia. Czuję się też nieco niepewnie, gdy książka ma w sobie reprezentację LGBT, ale nie ze względu na sam fakt, a społeczność oczekującą wręcz chorobliwej poprawności dotyczącej określeń i wszystkiego wokół. Jestem otwarta i tolerancyjna, ale mam wrażenie, że taka nadwrażliwość na słowa nie służy naprawdę nikomu.
"Narkoza" Rafała Artymicza została wydana jako powieść obyczajowa i dopiero wymiana zdań z autorem uświadomiła mi, że to książka dla mnie. Po lekturze mogę stwierdzić z całą pewnością, że jednak to wątek kryminalny dominuje i stanowi oś akcji, a burzliwe życie prywatne głównego bohatera momentami nierozerwalnie jest związane z tym, z czym przychodzi mu się mierzyć na płaszczyźnie zawodowej.
Wbrew pozorom Artur nie jest policjantem ani nikim związanym z branżą stojącą na straży prawa. Jest lekarzem i to wokół medycyny osnuta jest cała intryga, co niezwykle mi się podobało. Mam jakąś słabość do historii rozgrywających się w szpitalach, choć częściej konsumowałam je w postaci seriali i nawet tę powieść sobie od początku porównywałam do właśnie takiej wciągającej produkcji, ale przewagą książek jest to, że na kolejny rozdział nie trzeba czekać tydzień, a można po prostu od razu przewrócić stronę.
W tej powieści ciągle coś się dzieje. Tempo akcji robi wrażenie, momentami bywa wręcz sensacyjnie i choć normalnie za tym nie przepadam, to tutaj mi się podobało, ponieważ logicznie pasowało do całości. Nie chcę zbyt wiele zdradzać, bo ja odczuwałam ogromną przyjemność z odkrywania każdego nawet najmniejszego elementu intrygi, a ta została uszyta naprawdę grubymi nićmi. Może trudno uwierzyć w to, że taka historia mogłaby mieć miejsce, ale w ramach fikcji literackiej wszystko zostało spięte bez zarzutu.
Muszę też podkreślić, że wątki osobiste, w których dużą rolę odgrywała orientacja głównego bohatera były tak bardzo normalne jak powinny być także w rzeczywistości. Przyjaciele Artura mogli zachowywać się przy nim w pełni swobodnie, żartować bez skrępowania i obaw, że ten obrazi się o nawiązywanie do stereotypów związanych z gejami. Byłoby naprawdę o wiele prościej, gdyby każda osoba nieheteronormatywna miała do życia takie podejście jak doktor Korczyński, więc brawa dla autora za wykreowanie takiej postaci.
"Narkoza" to powieść, która w wielu aspektach pozytywnie mnie zaskoczyła. Trudno uwierzyć, że jest do debiut, Rafał Artymicz dopracował tę historię z chirurgiczną precyzją, a jest anestezjologiem. Na szczęście nie muszę pisać, że wyczekuję niecierpliwie kontynuacji, bo ta czeka już na mojej półce, więc mam nadzieję, że będzie równie dobra.
Moje 8/10.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-07-09
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Narkoza
Narkoza
Rafał Artymicz
7.6/10

Trudno kochać, gdy przeszłość robi ci operację na otwartym sercu… Artur Korczyński, anestezjolog, po kilku latach powraca do Wrocławia. Rozpoczyna pracę w szpitalu wojskowym – tym samym, w którym pr...

Komentarze
Narkoza
Narkoza
Rafał Artymicz
7.6/10
Trudno kochać, gdy przeszłość robi ci operację na otwartym sercu… Artur Korczyński, anestezjolog, po kilku latach powraca do Wrocławia. Rozpoczyna pracę w szpitalu wojskowym – tym samym, w którym pr...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Artur Korczyński, anestezjolog po kilku latach wraca do Wrocławia. Rozpoczyna pracę w Szpitalu Wojskowym gdzie pracuje jego były partner i chce się przyjrzeć procederowi handlu organami oraz namier...

@kawka.zmlekiem @kawka.zmlekiem

Lubicie medyczne obyczajówki? Ja ostatnio polubiłam za sprawą „Narkozy” Rafała Artymicza. Bohaterem książki jest anestezjolog Artur Korczyński, który po wielu latach nieobecności wraca do pięknego Wr...

@sylwiacegiela @sylwiacegiela

Pozostałe recenzje @zaczytanaangie

Pomarlisko
Inna

Muszę przyznać, że powoli sama jestem zaskoczona tym, po ile debiutów udaje mi się sięgać w tym roku. Plan był taki, by wyszukiwać jeden w miesiącu, a w praktyce czytam ...

Recenzja książki Pomarlisko
Krzywda
Znakomita

Zawsze najbardziej interesowała mnie historia XX wieku, prawdopodobnie dlatego, że miałam okazję poznać ludzi, których dotyczyło to, o czym dowiadywałam się z książek, a...

Recenzja książki Krzywda

Nowe recenzje

Zimowa Księga Ludmiły
Zimowe wspomnienia
@maciejek7:

"Zawsze fascynowało mnie, jak jedna osoba albo jedno na pozór nieistotne wydarzenie potrafi sprawić, że nasze życie skr...

Recenzja książki Zimowa Księga Ludmiły
Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Jak stworzyć idealny romans historyczno-bridger...
@wilisowskaa...:

Książka „Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni” jest językowo współczesna, pomimo akcji dziejącej się w 1816 roku. Je...

Recenzja książki Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Bliska sobie
Niby nic, a jednak
@phd.joanna:

Po pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. ...

Recenzja książki Bliska sobie