Dżentelmen w Moskwie recenzja

Przyjemna

TYLKO U NAS
Autor: @Renax ·3 minuty
2020-08-09
2 komentarze
18 Polubień
Dziś przychodzę do Was z książką, która prezentuje się pięknie, zatytułowana jest też pięknie, bo po pierwsze 'Moskwa', a książki o Rosji zawsze są ciekawe, a po drugie - dżentelmen, czyli, że będzie szlachetnie. W dodatku, co pokazałam na zdjęciu u góry, książkę poleca Oprah, a to już jest gwarancja dobrej lektury.
I tak tez w istocie jest. To piękna książka. Wszelkie pochwały, jakie o niej przeczytacie, są uzasadnione.
Trochę mnie ta jesień ostatnio przytłacza i nie cieszy mnie nic, ale ta książka wciągnęła mnie jak pompa ssąca. Nie mogłam się doczekać, żeby do niej wrócić. 520 stron czytało mi się momentalnie, choć w sumie wołałabym się nią cieszyć dłużej światem hrabiego Rostowa.
Akcja książki rozgrywa się w jednym miejscu, w moskiewskim hotelu Metropol w przeciągu ponad 35 lat i obejmuje jednego bohatera, hrabiego Rostowa oraz jego przyjaciół. Naprawdę więc trzeba talentu pisarskiego, żeby stworzyć ciekawą powieść. Amor Towles widocznie taki talent ma, bo jego książka jest lekka i ciekawa, a zarazem pełna mądrości życiowej. Główny bohater to arystokrata z krwi i kości, lubiący luksus i znakomite jedzenie, który po rewolucji bolszewickiej został skazany na dożywotni pobyt w hotelu. Na szczęście hotelowa restauracja jest miejscem spotkań całej Moskwy, więc Rostow jakby przez szybę obserwuje w niej zmiany zachodzące w Rosji bolszewickiej. Główny bohater musi się pogodzić z tym, że jego świat się rozpada. I właśnie takiej powieści smutnej, rozpaczliwej, czarno-białej się spodziewałam. A dostałam powieść pełną radości życia, takiego slow living. Rostow traci dawnych przyjaciół, pozycję, ale zyskuje nowych i prace, która jest jego pasją. Po prostu zostaje kierownikiem sali, bo lata obycia w świecie, znakomite wyczucie smaku, kultura osobista, takt sprawiają, że Rostow przez te lata uziemienia w hotelu żyje przyjemnie, ciekawie, a w dodatku owocnie.

Atmosfera powieści kojarzyła mi się z takim współczesnym musicalem 'Slumdog. Milioner z ulicy'. I tu i tam otoczenie nie jest przyjemne, a świat jest wrogi, ale tempo akcji, ta radość chwili są podobne w obu książkach. Hrabia Rostow nie jest jednak jakimś błaznem cieszącym się z byle czego. To człowiek bardzo inteligentny, a nawet pełen smutku. Tyle tylko, że nie zamknął się w sobie. Jego kultura osobista prawdziwego arystokraty nauczyła go widzieć ludzi takimi, jakimi są, a więc rozmawiać z krawcową, portierem, kelnerem i właśnie w nich widzieć przyjaciół. Rostow cieszy się chwilą, na przykład lekturą Anny Kareniny, pyszną kawą, smacznym obiadem, nocą na dachu hotelu z widokiem na Moskwę itd. Przeżywa też chwile smutku, rozpaczy, cierpienia, jak każdy. Ale jego radość wynika z pogodzenia się z życiem. Już na początku książki, gdy Rostow zmuszony jest odejść z apartamentu i zabrać swoje najpotrzebniejsze rzeczy, zabiera biurko, książki, lornetkę po babce, zegarek po ojcu. Wie, że jak coś się wali, to nie można tego uratować, że trzeba się pogodzić z tym co jest, ale jednocześnie starać się żyć pogodnie i cieszyć się tak jak można w danej chwili.
Życie Rostowa nie jest jednak filozoficzną zadumą, bo 520-stostronicowa powieść o zadumie byłaby nudna; życie Rostowa jest pełne miłości, powabu, przyjęć i intrygujących spotkań, aż wreszcie spełnienia jako rodzic. Czytałam z zaciekawieniem co się stanie z postaciami, jak się potoczą ich losy.
Tak jakby mimochodem w książce zawarte są liczne odniesienia kulturowe: do powieści rosyjskich, do Bułhakowa, do amerykańskich filmów, głównie tych z Humpreyem Bogartem i do baletu Czajkowskiego 'Dziadek do orzechów', w który wsłuchuję się pisząc tę recenzję, żeby zrozumieć, co autor miał na myśli... I chyba wiem, Czajkowski czaruje rzeczywistość, jak Rostow...Można analizować tę książkę w ten głęboki sposób, ale i można po prostu się nią delektować jak wspaniałą rozrywką, niesamowitą powieścią o człowieku, który nie poddał się rozpaczy, ale żył dalej. W pewnym momencie w książce Rostow mówi, że czasami sami nie wiemy dlaczego los nas rzucił w dane miejsce, aż po jakimś czasie, z perspektywy czasu okazuje się, że byliśmy tam potrzebni, jak Rostow Zosi.
Mogłabym jeszcze pisać dłużej, ale pozostawię Was z zapewnieniem, że zakochałam się w tej powieści, że będę do niej wracać w chwilach ciężkich, żeby się rozweselić, że to piękna literatura. I potwierdza się moja prywatna teoria, że książki o Rosji są zawsze warte czytania .....

Moja ocena:

Data przeczytania: 2017-11-12
× 18 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dżentelmen w Moskwie
3 wydania
Dżentelmen w Moskwie
Amor Towles
8.1/10

Wszystko zmienił jeden wiersz… To przez niego hrabia Rostow musiał zamienić przestronny apartament w Metropolu, najbardziej ekskluzywnym hotelu Moskwy, na mikroskopijny pokój na poddaszu, z oknem wiel...

Komentarze
@Jagrys
@Jagrys · ponad 4 lata temu
Dziękuję. Za recenzję i za to, jak ją napisałaś. "Dżentelmen z Moskwy" od dawna stoi u mnie na półce "chcę poznać", ale teraz widzę, że znać się z nim to towarzyska konieczność.
× 2
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Ojciec Szustak też się nią zachwycał.
@Betsy59
@Betsy59 · ponad 4 lata temu
A mnie wymeczyla!
× 1
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Może to Twoją recenzję czytałam? Bo miałam w pamięci, że komuś się nie spodobała.
@Betsy59
@Betsy59 · ponad 4 lata temu
Nie tylko mnie, zoobie też. Chociaż w sumie dobrze ja ocenilam. Ale jest nieprawdopodobna i to jest jej główna wada.
× 1
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
W sumie to tak. Nieprawdopodobna.
Dżentelmen w Moskwie
3 wydania
Dżentelmen w Moskwie
Amor Towles
8.1/10
Wszystko zmienił jeden wiersz… To przez niego hrabia Rostow musiał zamienić przestronny apartament w Metropolu, najbardziej ekskluzywnym hotelu Moskwy, na mikroskopijny pokój na poddaszu, z oknem wiel...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Hrabia szczycił się tym, że nosi dobrze skrojoną marynarkę, lecz jeszcze bardziej szczycił się świadomością, że o tym, iż ma się do czynienia z dżentelmenem, najlepiej świadczą jego postawa, jego sł...

@Siostra_Kopciuszka @Siostra_Kopciuszka

Moskwa, 1922 rok. To tutaj poznajemy hrabiego Aleksandra Iljicza Rostowa, mężczyznę w kwiecie wieku, skazanego na dożywotni wyrok "domowego" więzienia. Pozbawiony honorów, tytułów i większości ruchom...

@powiescidlo @powiescidlo

Pozostałe recenzje @Renax

Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd
Można? Można.

Świetny, przedwojenny reportaż z podróży po Afryce, której już nie ma i sposobami, których już nie ma. Bo i owszem, są rowery, ale są i telefony, i inne wyposażenie oraz...

Recenzja książki Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd
Nie Mój Alzheimer
Szlachetne zdrowie....

Książka ta jest zbiorem piętnastu wypowiedzi opiekunów, członków rodzin osób chorych na Alzheimera na temat tego jak ta opieka wygląda, jakie są etapy choroby, trudności...

Recenzja książki Nie Mój Alzheimer

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka