„Rose jest moim drugim człowiekiem. Tak samo jak się ma swojego męża czy żonę albo swoje dziecko. Swojego chłopaka, swojego najlepszego przyjaciela. Kogoś takiego, kogo wpisuje się do różnych formularzy. Kogoś, komu się opowiada, o tym, co ważne. Kogoś, na kim można polegać”.
Rose i Fern to bliźniaczki dwujajowe, które różnią się od siebie pod każdym względem, a ich relacje są niezwykle skomplikowane. Są tak blisko, jak tylko mogą być blisko dwie bliźniacze siostry. Tylko że ta łącząca je więź jest pewnym sensie bardzo dziwna. Tak ściśle są ze sobą powiązane, że chyba same nie wiedzą, gdzie kończy się jedna, a zaczyna druga. „Dobra siostra” to powieść o rodzinnym dramacie, z którym bardzo często można się spotkać.
Narracja poprowadzona jest z punktu widzenia obydwu sióstr. Rose i Fern, łączy nie tylko łono i okropne wspomnienia z dzieciństwa, ale także wielka tajemnica. Jedna z nich prowadzi pamiętnik, by poradzić sobie z bezpłodnością i kłopotami małżeńskimi, a druga racjonalizuje sytuacje na swój własny, niepowtarzalny sposób. We wspomnieniach Fern, wciąż pojawia się jej siostra, którą kocha ponad wszystko, i której bezgranicznie ufa.
Z przemyśleń Fern i pamiętnika Rose można powoli poskładać przeszłość sióstr w jedną całość, często dramatyczną i koszmarną, ale cały czas nie opuszczała mnie myśl, że w tej siostrzanej relacji, coś jest nie tak. Miałam wrażenie, że któraś z nich jest bardziej zaburzona, niż się to wydaje na pierwszy rzut oka. Czy jest to ekscentryczna Fern, podatna na przebodźcowania, bardzo źle reagująca na zmiany, czy pozornie odpowiedzialna Rose? Jedna przywiązana do rutyny, druga zrozpaczona z powodu swej bezpłodności.
Rose ciągle przeczuwa, że wydarzy się coś złego. Wciąż chroni siostrę i nieustannie zwraca jej uwagę na niewłaściwe postępowanie, zaś Fern często nie pojmuje poczynań siostry, ale nie ma powodu, by ją podejrzewać, że wszystko, co robi, nie jest dla niej dobre, bo to ona jak nikt inny przede wszystkim całe życie ją chroniła. Fern tak bardzo jest oddana swojej siostrze i tak bardzo ją kocha, że postanawia urodzić dla niej dziecko i oddać jej na wychowanie. To, co wydawało się dziewczynie proste i oczywiste, komplikuje pojawienie się w jej życiu mężczyzny, który jak nikt ją rozumie i akceptuje jej dziwactwa. W momencie, gdy zachodzi w ciążę, wizja oddania dziecka siostrze zaczyna ją przytłaczać. Zawsze posłuszna i bezkrytycznie słuchająca siostry, nagle zaczyna się buntować. Od tego momentu akcja zaczyna przyspieszać, a z zakamarków wypełzają mroczne sekrety sióstr. Nic nie jest takie, jak wydawało się na początku.
Pojawiło się mnóstwo pytań. Która z sióstr jest tą „dobrą siostrą”? Czy słusznie moja sympatia przechyliła się na stronę jednej z nich? Czy któraś z nich kłamie? Czy można im zaufać, jako narratorkom?
„Dobra siostra” jest dla mnie bardziej dramatem niż thrillerem, ale to nie oznacza, że z tego powodu podobała mi się mniej, a może nawet bardziej. W powieści nie ma nieoczekiwanych zwrotów akcji, nie mniej jednak czyta się tę książkę z dużym zainteresowaniem. Dramat rodzinny z dużą ilością psychologii, z odrobiną tajemnicy, która napędza narrację.
Chociaż w tej książce nic znacząco mnie nie zaskoczyło, to ta historia bardzo mi się podobała. Jestem pod ogromnym wrażeniem kreacji postaci, na których oparta jest cała fabuła. Dysfunkcja między mamą a jej córkami oraz zaburzona relacja między Fern i Rose stworzyły niepokojące napięcie, które utrzymywało moje zainteresowanie przez cały czas. Na uwagę zasługuje też, niezwykła relacja miłosna, piękna i urocza. Bardzo ociepla tę zimną i pokręconą historię i czyta się o niej z dużą przyjemnością.
To jest idealna lektura, która pomogła mi na chwilę uciec od rzeczywistości. Świetna powieść o dysfunkcji rodziny, manipulacjach, skomplikowanych związkach i oczywiście sekretach. Wciągający i trzymający w napięciu dramat o kłamstwach i skomplikowanej więzi między siostrami. Bardzo wciągająca historia pełna napięcia i dramatu, z fascynującymi postaciami i inteligentnym humorem, który dopełnia całości. Losy sióstr są bardzo wciągające. Jedna z nich skradła moje serce i bardzo chciałam, żeby wszystko ułożyło się po jej myśli, natomiast drugiej nie udało mi się polubić i oczekiwałam, że otrzyma to, na co zasłużyła.
Mimo wielu zagadnień są one niesamowicie dobrze splecione ze sobą w niezwykły i delikatny sposób. Powieść jest tak dobrze napisana, że po prostu płynie się przez tę historię. Podobał mi się kontrast między rozdziałami, napisanymi z punktu widzenia Rose w formie pamiętnika, z pewnymi retrospekcjami z ich dzieciństwa oraz z punktu widzenia jej siostry, jako narratora. To ich postacie zdecydowanie tworzą tę książkę. To była emocjonująca lektura o nich, niesamowita przygoda, którą trzeba przeżyć i odkryć samemu wszystkie tajemnice.
„Siostrzane relacje to jednak dziwna rzecz. Mogę być wściekła na Rose i jednocześnie spełniać jej oczekiwania. Mogę się jej bać i pragnąć jej towarzystwa. Mogę jej nienawidzić i kochać ją jednocześnie. Może relacje między siostrami są nieco rozmyte. Może siostry właśnie najlepiej sobie radzą, gdy tak właśnie jest”.
Książkę przeczytałam, dzięki uprzejmości Wydawnictwa Prószyński i S-ka
Dobra i zła… tylko która jest którą? Siostry Fern i Rose z pozoru łączy więź, jaka może być tylko między prawdziwymi bliźniaczkami. Role są ustalone - Rose to ta odpowiedzialna, podczas gdy Fern uważ...
Dobra i zła… tylko która jest którą? Siostry Fern i Rose z pozoru łączy więź, jaka może być tylko między prawdziwymi bliźniaczkami. Role są ustalone - Rose to ta odpowiedzialna, podczas gdy Fern uważ...
Siostra to największe szczęście jakie może przydarzyć się nam w życiu. A siostra bliźniaczka, to pokrewna dusza i więź jakiej nawet naukowcy wytłumaczyć nie potrafią. No po tej lekturze, to jedna...
„Posiadanie siostry jest jak posiadanie duszy podzielonej na dwa ciała”. Macie rodzeństwo? Jak się między Wami układa? Ja mam całkiem sporo, bo dwie siostry i dwóch braci (niestety jestem najstarsza...
@jasminowaksiazka
Pozostałe recenzje @gala26
𝗪ó𝗱𝗸𝗼, 𝗽𝗼𝘇𝘄ó𝗹 ż𝘆ć
Alkoholizm to temat, który często pomijamy, bagatelizujemy lub nie dostrzegamy w naszym otoczeniu, mimo że dotyka on coraz większą liczbę osób. Marek Sekielski, w swoim...
𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗 𝑑𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑗ę𝑐𝑖𝑎 to ostatnia książka świąteczna, którą przeczytałam w tym roku. Była to niezwykła przygoda literacka – autorka oczarowała mnie niebanalną historią, w...