Ósme życie. Tom 1 recenzja

Saga uległych kobiet

TYLKO U NAS
Autor: @tsantsara ·6 minut
2023-09-06
2 komentarze
25 Polubień
Historia ta ma właściwie kilka początków.

Bo zacząć można od dowolnego bohatera (tu raczej bohaterki), a tych książce nie brakuje - chwilami można się w nich wręcz pogubić: 6 pokoleń jednej rodziny, a do tego zięciowie, kochankowie, znajomi...(tablica genealogiczna jest pewnie w drugim tomie). Autorka wybiera na początek mieszkającą we współczesnych Niemczech Nicę. Ta, zaalarmowana telefonicznie z Gruzji, musi znaleźć swą siostrzenicę Brilkę, która się właśnie urwała z wyjazdu gruzińskiego, młodzieżowego zespołu, by zobaczyć Wiedeń - niedosięgłą kulturalną Mekkę swego...dziadka? A potem cofamy się w czasie do początku XX wieku, do miasta w Gruzji (wszystko wskazuje na to, że ową "Niceą Kaukazu" jest Kutaisi, choć nie leży nad morzem), w którym prapradziadek Nicy założył kawiarnię - namiastkę Europy na Kaukazie. Autorka podzieliła książkę na 8 ksiąg, poświęconych chronologicznie kolejnym jej bohaterkom i zatytułowanych ich imionami. Pomniejsze podrozdziały poprzedzone są każdorazowo przez sowieckie hasła propagandowe, fragmenty wierszy, piosenek i wyimki z gazet z epoki. Wydawnictwo Otwarte nie sprowadzało, niestety, cienkiego papieru z Francji (w oryginalnym wydaniu jest to jedna książka o 1250 stronach), więc my zapoznajemy się w pierwszym tomie z połową głównych bohaterów. Są to: Anastazja i Kristina - córki cukiernika z różnych matek, dzieci Anastazji - Kostia, oraz jego siostra - Kitty. Życie bohaterów rozwija się od katastrofy do katastrofy, postacie jak kukły popychane są przez historię, jakby ci ludzie nie mieli żadnego wpływu na własne losy, co po części tylko może być uzasadnione komunizmem, który bez większego oporu - jak wynika z powieści - połknął Gruzję już w trakcie rewolucji 1917 roku. Bohaterowie sprawiają wrażenie, jak gdyby ich twórczyni była reżyserem teatralnym (bo jest!) i odgórnie konstruowała sobie intrygę dla swych postaci na jakiejś planszy. Odczułem wyraźnie ich papierowość, bezkrwistość, mimo, że dotykały ich niejednokrotnie dramatyczne wypadki. Pisała o tym podobnie recenzentka gazety Die Zeit konstatując, iż przez tę wyraźnie odczuwalną sztuczność postaci, które nic nie przeżywają naprawdę, całość ma posmak mydlanej opery. Może jest temu częściowo winna narracja w trzeciej osobie, ponieważ cała opowieść jest jakoby rodzinną opowieścią Nicy, pisaną dla Brilki - ostatniego pokolenia Jaszich? A może i po trosze monotonny, bardzo klasyczny sposób opowiadania - chronologiczny, beż żadnych retardacji i innych zabiegów kompozycyjnych? O to ostanie ja, w odróżnieniu od niemieckich krytyków, nie mam pretensji, ponieważ galimatias z postaciami byłby wówczas pewnie nie do ogarnięcia.

Bywa, że rządzą czasy, nie królowie. (przysłowie gruzińskie)
Zastanawiałem się, czy pewnego rodzaju fatalizm, jaki cechuje bohaterki powieści, to świadoma kreacja, czy perspektywa na świat samej autorki. Skąd bierze się ta ich bierność, oportunizm, podległość czasom i warunkom, w jakich im przyszło żyć? Niemiłosiernie nauczył je tego komunizm, czy może to jakaś starsza narodowa cecha Gruzinów, wynikła może z perskiej okupacji?
Poprzez losy kolejnych pokoleń mieszczańskiej rodziny Jaszich przebija się mocno przytłumiona ogólnością ujęcia historia Gruzji w wieku XX. Rodzina właściwie nie bierze w niej czynnego udziału, nie walczy z ościeniem, poddaje się prądowi czasu, przymykając oczy na zło, przemilczając, co niewygodne, czasem dołączając - pośrednio lub bezpośrednio - do sprawców, jak mąż i syn Stazji, czy Christine, która wychodzi za mąż za Ramasa - prawą rękę Berii. Zastanawiam się, czy protoplastą Ramasa nie był Sergo Ordżonikidze? Dość malowniczo przedstawiony. Ciekawe, że to nie główni bohaterowie przyciągnęli moje zainteresowanie, lecz właśnie ci marginalni, poboczni. Oprócz Ramasa zaintrygowała mnie Sopio (Zofia) Eristawi - poetka, której już samo nazwisko w języku gruzińskim oznacza pochodzenie z książęcego rodu. Czyżby chodziło o Anastazję Eristawi-Chosztarię? A kim mogła być żydowska kochanka Kostii, niedoszła wirtuozka fortepianu w oblężonym Leningradzie? Albo jego przyjaciel Giorgi Alania - sowiecki szpieg i nieślubny syn Berii? Może w części (do 1953) inspirował autorkę życiorys legalnego syna Berii, Sergo? Bo w samą Kitty, jak myślę, wbudowana została gruzińska pieśniarka Inola Gurgulia. To właśnie jej piosenką pt. "Jesteś tak dobry, tak dobry" zdobywa popularność Kitty. Tu można jej posłuchać w wykonaniu aktorki grającej jakoby córkę Gurgulii w filmie "Moja szczęśliwa rodzina":


Niewątpliwym walorem książki jest popularyzowanie wśród czytelników Zachodniej Europy nie-rosyjskiej perspektywy na historię minionego stulecia, jaka się rozegrała na jej wschodzie pod rosyjskim butem. Jednak historia ta i gruzińskie realia naszkicowane są tylko z grubsza - oglądamy to jak przez mocno zadymione szkło, dotykamy przez gruby ręcznik - chyba po to, żeby mógł ją pojąć przeciętny Amerykanin a może i Europejczyk, dla którego Gruzja to kraj, ubi leones? Ale jeśli powieść jest dla wszystkich, to dla nikogo... A w każdym razie nie robi to żadnego wrażenia na nas, ludziach z Europy Wschodniej (czy Środkowej dla sympatyków niemieckiej geopolityki). Postaci też są nieco mdłe i bezwolne: gdy im wygodnie, przyłączają się do silniejszego, wstępują w szeregi Czerwonych, stają się KGB-istami, przymykają oczy na niepiękną rzeczywistość - byle utrzymać się na powierzchni. Nie budzą szczególnej sympatii, chyba tylko przez tragiczne wypadki, które ich dotykają. Powieść czyta się bez oporu, jednak ani losy rodziny mnie nazbyt nie obeszły, ani nie dowiedziałem się o Gruzji czegoś, czego nie wiedziałem. Wyjątkiem są tylko te "poboczne postaci"...

Na koniec więc, zamiast podsumowania (przede mną jeszcze druga część) pozostawiam link do oryginalnych wersji piosenek Gurgulii:


Za książkę i jej udramatyzowaną dla teatru wersję autorka otrzymała stypendium hamburskiej nagrody Lessinga (nagroda główna jest dla Niemców, ale stypendium dla hamburczyków, więc tu się zmieściła) oraz augsburską nagrodę im. Bertolda Brechta (dla pisarzy, którzy w twórczości krytycznie odnoszą się do rzeczywistości).
Mnie ciekawsza się wydała jej późniejsza powieść: "Kotka i Generał", choć akurat w Niemczech na odwrót - krytykom podobała się pierwsza, a tę drugą zjechali mocno. Mam nadzieję, że nie dlatego, iż była o wojnie w Czeczenii, a Niemcy woleli jej nie zauważać, ponieważ flirtowali wtedy z Putinem.

Notatki >>
Pink Floyd - The Great Gig In The Sky, Billie Holiday - What The Little Moon Can Do, Duke Ellington - I'm Beginning To See A Light, GAZ 13 (mewa czyli czajka), organizacja Mesame dasi, Piotr Wasiljew (Izaak Eibinder, baletmistrz petersburskiego Królewskiego Baletu), pismo "Błękitne rogi" (Sopio), Awlabari (Tbilisi?), czekoladki od Jelizejewskiego z Moskwy, karaczocheli (flisacy?), chwanczkara (ulubione wino Stalina), azerska organizacja Musawat, most Aniczkowski, Majranowski - Tajne Laboratorium nr. 12, łagier SasLag, literatura - kotwica w czarnym, jeziorze życia (Kitty), Sopio - cykl wierszy "Święto krwi", Nadieżda Aliłujewa - żona Stalina (samobójstwo), krwawa noc marcowa 1932 - czystki, Norma Belliniego - Del fide amor primero, El contro il mondo intiero, Difesa a te saro; suknia z pajetami, obóz DPsów Plattling k.Regensburga, napaść ukraińskich chłopów na polskich oficerów w Nowogrodzie i Łucku 1939, przekazanie przez ZSRR Niemcom 43.000 polskich jeńców - żołnierzy Żydów 1939, operacja Uran 1942, tragedia z Nizino 1933 - potem łagier, Fred - Żydówka z Wiednia : głód - droga do zrozumienia, okrucieństwo przeżyć - drogą otwarcia na miłość?!, s. 470 Andro o legitymizacji ZSRR przez II wojnę i konieczności zabicia rosyjskich czerwonoarmistów, którzy wrócili z niemieckiej niewoli (widzieli Zachód i że ich okłamano).

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-08-11
× 25 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ósme życie. Tom 1
2 wydania
Ósme życie. Tom 1
Nino Haratischwili
8.3/10
Cykl: Ósme życie (dla Brilki), tom 1

Monumentalna, przerażająca i piękna zarazem powieść, rozgrywająca się na tle zmieniającej się Europy XX wieku. Początek XX wieku. Mroźna zima. Na świat przychodzi Stazja Jaszi, córka najsłynniejszego ...

Komentarze
@oliwa
@oliwa · 8 miesięcy temu
To i tak wysoko oceniłeś.
× 2
@tsantsara
@tsantsara · 8 miesięcy temu
Fakt, trochę na wyrost, że może w drugiej części będzie lepiej... Może to poprawię. ;)
× 2
@jatymyoni
@jatymyoni · 8 miesięcy temu
Kotkę i generała czytałam, ale nie zachwyciła mnie na tyle żeby sięgnąć po inne książki tej autorki.
× 1
@tsantsara
@tsantsara · 8 miesięcy temu
W "Kotce..." też jest ta sztuczność, ale widać w niej zamysł, cel, z jakim autorka opowiada tę historię, Tamta książka stawia ważne, bardzo aktualne pytania: czy i pod jakim warunkiem ofiary mogą wybaczyć swym oprawcom, oraz czy samosąd w obliczu jawnej nieudolności lub korupcji oficjalnego wymiaru sprawiedliwości przywraca jej poczucie - ofiarom i sprawcom. W tej książce, oprócz tej nierosyjskiej perspektywy, o której napisałem., nie wiem po co nam autorka to wszystko opowiada... Jak w romansach - tylko dla emocji? Ale tu ich też zbyt wiele nie ma. Chce pokazać słabość, uległość kobiet?
Nie zachwyciła Cię "Kotka..."? Ale pisałaś o niej w superlatywach i oceniłaś na 9. :)
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · 8 miesięcy temu
Sama książka tak, ale nie miałam ochoty sięgać po inne jej książki,
Ósme życie. Tom 1
2 wydania
Ósme życie. Tom 1
Nino Haratischwili
8.3/10
Cykl: Ósme życie (dla Brilki), tom 1
Monumentalna, przerażająca i piękna zarazem powieść, rozgrywająca się na tle zmieniającej się Europy XX wieku. Początek XX wieku. Mroźna zima. Na świat przychodzi Stazja Jaszi, córka najsłynniejszego ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Zawdzięczam te wersy stuleciu, które wszystkich okłamało i zdradziło. Zawdzięczam te wersy trwającej wiele lat zdradzie, która ciąży mojej rodzinie jak przekleństwo. Zawdzięczam te wersy mojej sio...

@warsztat_dobrego_nastroju @warsztat_dobrego_nastroju

Pierwszy tom składa się z czterech 'ksiąg', poświęconych kolejnym osobom z rodu: Stazji, Kristine, Kostii i Kitty. Zaczyna się przed rewolucją październikową, a kończy ten tom w czasie odwilży po śmi...

@Renax @Renax

Pozostałe recenzje @tsantsara

Wymazane
Zmazaniec-niebożę

To właśnie Wy stanowicie klientelę bibliotek. Teraz zwracam się do Was, lubieżne babcie! (...) Ta książka ma być dla Was, starsze panie, jak wczasy pod gruszą, jak dodat...

Recenzja książki Wymazane
Limes inferior
Naiwni romantycy, kapusie i macherzy od losu

"Na szukanie lepszego świata nie jest jeszcze za późno." Alfred Tennyson Tym zdaniem wiktoriańskiego postromantyka Zajdel - jako fizyk jądrowy raczej scjentysta i racjo...

Recenzja książki Limes inferior

Nowe recenzje

Co wyszeptał nam deszcz
czego nie wyszeptał nam deszcz
@aga.misiak3:

Naprawdę lubię Asię Balicką, liczyłam więc na dobrą aczkolwiek łapiącą za serce książkę, jednak niestety się zawiodłam ...

Recenzja książki Co wyszeptał nam deszcz
Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Druga część lepsza!
@miguelrafael:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
Druga część lepsza!
@miguelrafael:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl