Sekretne życie pszczół recenzja

Dotąd pszczoły kojarzyły mi się z żyjątkiem, które należy przepędzić, żeby uchronić się od ukłucia żądłem. Wiedza o zapylaniu, miodzie, towarzyszy od przedszkola, ale normalnie nikt się nad tym nie zastanawia. „Sekretne życie pszczół” jest naprawdę sekretne, jego istota i niezwykłość jest tłem do opowieści Lily. Lily to dziewczynka, która dopiero weszła w okres nastoletni. Mieszka z ojcem, hodowcą brzoskwini. Mężczyzna, jeżeli pała do córki jakimkolwiek uczuciem, doskonale to ukrywa. Jest agresywny, stosuje wobec niej drastyczne kary, przy czym wcale nie okazuje czułości. Wychowanie składa się z krzyku i ciągłych zakazów. Dziewczyna spędza dużo czasu z czarnoskórą Rosaleen, która jest dla niej przyjaciółką. Do niezbyt szczęśliwego wkraczania w dorosłość dochodzi cień wspomnień. Przeszłość też nie pozwala na normalne dorastanie. To wspomnienie ukazuje małą Lily, siedzącą przy szafie, w otoczeniu porozrzucanych ubrań. Brzdąc obserwuje matkę, która pośpiesznie się pakuje, chciała zdążyć przed powrotem męża. Niestety, nagle słychać jego kroki. Kobieta odwraca się, z szafy wyjmuje broń. Dochodzi do wymiany ostrej wymiany zdań, pociski słów dochodzą też do uszu dziewczynki. Małżeństwo szarpie się, broń wypada z rąk kobiety. Lily podchodzi do pistoletu, nie wie dokładnie, co chce zrobić. Chyba, żeby matka się pospieszyła, żeby mogły już iść. Chce jej pomóc, podnosi broń, następuje huk, który rozmazuje całe wspomnienie....Mamy już nie ma. „Matka była wszystkim, czego pragnęłam. I odebrałam ją sobie” /S 16 Niezrozumienie tego co się stało, poczucie winy i tęsknota za matką powoduje, że Lily ucieka z domu wraz ze swoją czarnoskórą towarzyszką. Udają się tam, gdzie prawdopodobnie matka dziewczyny kiedyś przebywała. Z każdym kolejnym krokiem Lily oddala się od domu, ale nie od wątpliwości. Dociera do domu May, June i August, sióstr zajmujących się produkcją miodu. Kobiety są chrześcijankami, szczególnym uwielbieniem darzą Matkę Boską. Celebrują miłość do niej na swój własny sposób. Lily uczy się jak być pszczelarką, ale także prawdziwego domu, miłości do czarnoskórego mężczyzny. Obserwuje kobiety, widząc siłę sióstr odnajduje siebie prawdziwą. Dowiaduje się też, że matka ją opuściła...Jeszcze z wieloma rzeczami Lily musi się zmierzyć.

W całej tej historii przejawia się miód, pszczoły, ule. Przed każdym rozdziałem zawarty jest drobny tekst, który mówi o pewnych pszczelich zwyczajach. Okazuje się, że podobieństwo do ludzi jest ogromne. A może to ludzie są podobni do nich ? Pełna ciepła, smutku, refleksji historia, pełna wiary i chęci poszukiwania wewnętrznego spokoju i dokonaniu rozliczenia. Autorka umieściła Lily we wspaniałym środowisku kobiet, z których emanuje siła. Każda ma swoje zadanie, każda ma swój cel..jak każda pszczoła w ulu. Opowieść młodej Lily warto poznać. To jedna z lepszych książek, jakie czytałam. Kto nie jest ciekawy „Sekretnego życia pszczół” ?