Sekretne życie pszczół recenzja

Była to słowo daję płynąca miodem i mlekiem historia. Sam początek jednak nie zapowiadał się tak kolorowo.

Lily Owens kilkunastoletnia dziewczynka, córka miejscowego farmera nie zaznała nigdy smaku prawdziwie szczęśliwego dzieciństwa. Wychowywana była metodą zimnej miłości i twardej ręki ojca. Matka Lily umarła kiedy dziewczyna miała cztery latka. Od tamtej pory ciepłe, rodzinne wspomnienia są tylko odległym snem.

Zaniedbana i traktowana jak służąca nie mogła liczyć na pocieszenie także w gronie przyjaciół, ponieważ ich nie miała. Lily od zawsze przyzwyczajona była do czekania. Czekała kiedy wreszcie jej szkolne koleżanki gdzieś ją zaproszą, lecz tak chwila nigdy nie nadchodziła, czekała zazwyczaj ze zwieszoną głową jak T.Ray - tak zwykła nazywać ojca, wróci do domu i wymierzy jej karę za złe zachowanie. Tak właśnie wyglądało jej dorastanie.

Od bardzo dawna nękają Lily urywki wspomnień z dnia śmierci jej matki. Pamięta bardzo niewiele i nie może liczyć na żadne wyjaśnienia. Podejrzewa, że niechcący przyczyniła się do jej śmierci. Wiele na to wskazuje i życie tego biednego dziecka toczy się w poczuciu winy. Jedyną osobą do której może się zwrócić i wygadać jest jej czarnoskóra opiekunka.

Nadchodzi w końcu dzień, w którym egzystencja Lily niechybnie dobiegnie końca u boku zwyrodniałego ojca. Na zawsze zapamięta tą chwilę, kiedy przelała się czara goryczy. Dziewczynka pakuje w pośpiechu swoje rzeczy, pisze krótki liścik z wyjaśnieniem żeby jej nie szukać i znika z domu.

Cała historia rozgrywa się w latach 60-tych XX wieku. Wtedy Stany Zjednoczone dopiero otwierały się na tolerancję dla kolorowych. Wtedy właśnie zaczęli dochodzić swoich praw, a do tej pory traktowani byli przez białych jak podludzie. Praktycznie każdy gardził murzynem, przez co nie mieli łatwego życia.

Tak czy inaczej, z jedynymi wspomnieniami po matce w postaci zdjęcia z Czarną Marią , na którym na odwrocie zapisana była nazwa miasteczka Tiburon w Karolinie Północnej, Lily wraz z opiekunką właśnie tam kierują swe kroki. Sądząc iż to przeznaczenie i matka tak kierując jej życiem prowadzi ją do nowego początku.

Za sprawą niesłychanego szczęścia natrafia na pasiekę trzech czarnoskórych sióstr. Nie zdaje sobie sprawy z tego,że to miejsce przyczyni się do jej szczęśliwego życia. Dopiero tutaj posmakuje go naprawdę. Trzy mądre i wypełnione miłością kobiety, a także pewien chłopak odmienią wreszcie jej los.

Jest to budująca, urocza opowieść pachnąca miodem, o kobiecej przyjaźni i solidarności. Wzruszająca i chwytająca za serce, głęboko je przeszywając. Polecam.