Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek recenzja

"Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek"

Autor: @Amethyst ·2 minuty
2013-07-18
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek" to książka, która od razu zwróciła moją uwagę swoim ekscentrycznym tytułem. Jak się potem okazało, ma on dużo ważniejszą rolę niż tylko rozśmieszenie czytelnika. Autorki tej powieści zdecydowały się przedstawić historię pewnej pisarki, której życie zmieniło się za sprawą grupki ludzi podzielających jej pasję oraz ich wspomnień z czasów okupacji.

Rok po zakończeniu wojny, młoda pisarka, Juliet Ashton, szuka pomysłu na nową powieść. Pewnego dnia dostaje list od Dawsey'a Adamsa, który zakupił kiedyś jej książkę. Okazuje się, że mieszkaniec Guerensey jest członkiem Stowarzyszenia Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek, które działa na wyspie. Kobieta, zaintrygowana tą niecodzienną nazwą, nawiązuje korespondencję z Dawsey'em. Po pewnym czasie zapoznaje także innych członków stowarzyszenia, a ich życie staje się dla niej inspiracją do napisania książki.

Powieść została napisana w formie listów. Z początku myślałam, że nie jest to dobry sposób na przedstawienie jakiejkolwiek historii, jednak po przewróceniu ostatniej strony książki, śmiało mogę stwierdzić, że był to strzał w dziesiątkę. Teraz nie wyobrażam sobie innej wersji "Stowarzyszenia..." niż ta, którą stworzyły autorki. Przyznam, że podczas czytania pierwszych listów, miałam problem z rozróżnieniem, kto jest kim dla Juliet, jednak potem wszystko szło już jak z płatka. Grzechem byłoby nie wspomnieć o języku, jakim napisane są listy. Piękny, a jednocześnie taki lekki i przyjemny w odbiorze.

Bohaterowie to zdecydowanie potwierdzenie niezwykłej inwencji twórczej autorki. Prawie każdy z nich zyskał moją sympatię, oczywiście największą, kochana Juliet. Uwielbiam ją za to, że była taka bezpośrednia, zabawna i nieprzewidywalna, doprowadziła mnie do dzikiego śmiechu, kiedy czytałam o tym, jak rzuciła czajniczkiem w jednego dziennikarza. A do tego była empatyczna, przeżycia chociażby Elisabeth i Remy niesamowicie wpłynęły na jej osobę. Jeśli chodzi o innych bohaterów, przyjaciele Juliet, Sidney i Sophie byli takimi dobrymi duszkami, które potrafiły zawsze podnieść na duchu swoją przyjaciółkę. Mieszkańcy Guerensey, mimo że poczciwi i tak różni od siebie, również uszlachetnili swoją obecnością całą książkę. Chyba tylko Markhama Reynoldsa nie polubiłam, nie wiem, co takiego widziała w nim Juliet, dla mnie to zimny i niezasługujący na uwagę typ.

"Mężczyźni są bardziej interesujący w książkach niż w życiu."

Akcja książki może nie była naszpikowana wieloma zwrotami akcji, ale niesamowicie mnie wciągnęła. Gdyby nie to, że musiałam dosyć często przerywać czytanie (na matematyce trzeba uważać!), to z pewnością przeczytałabym ją w ciągu jednego dnia. Druga część książki była, jak to zwykle bywa, lepsza niż pierwsza, ponieważ dotychczasowe życie Juliet przeszło tutaj niemałą rewolucję, która zdecydowanie ubarwiła fabułę. Jaką rewolucję? Na to pytanie polecam poszukać odpowiedzi w książce.

Polecam "Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek" każdemu, chwile spędzone na lekturze były czystą przyjemnością i niezwykle skuteczną dawką optymizmu, bo jest to lekka i jednocześnie ciepła powieść, która porusza bolesny temat okupacji, wojny poprzez ukazanie ich z perspektywy prostych ludzi, czyli takich jak mieszkańcy Guerensey. Ich przeżycia wstrząsnęły mną, niektóre wzruszyły, co sprawiło, że powieść ta nie była tylko i wyłącznie lekką lekturą na przysłowiowe zabicie czasu, ale zdecydowanie czymś więcej. Dała mi nadzieję na to, że jutro może być lepsze, jeżeli mam przy sobie przyjaciół i rodzinę, zostawiła z marzeniem, że kiedyś i mi dane będzie przeżyć coś tak wspaniałego jak to, co przydarzyło się Juliet...

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-07-18
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek
3 wydania
Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek
Mary Ann Shaffer, Annie Barrows
8.1/10

Jest rok 1946. Juliet Ashton szuka tematu do nowej książki. Niespodziewanie znajduje go w liście od mieszkańca małej angielskiej wyspy Guernsey, Dawseya Adamsa, który przypadkiem kupił w antykwariacie...

Komentarze
Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek
3 wydania
Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek
Mary Ann Shaffer, Annie Barrows
8.1/10
Jest rok 1946. Juliet Ashton szuka tematu do nowej książki. Niespodziewanie znajduje go w liście od mieszkańca małej angielskiej wyspy Guernsey, Dawseya Adamsa, który przypadkiem kupił w antykwariacie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Całkiem niedawno miałam okazję przeczytać niewielką książkę napisaną przez Annie Barrows i Mary Ann Shaffer, „Stowarzyszenie miłośników literatury i placka z kartoflanych obierek”. Ciężko nie przyzna...

@canis.luna @canis.luna

„Czyż to mało znaczy cieszyć się słońcem, radośnie powitać wiosnę, kochać, zamyślić się, związać koniec z końcem?" Dziś zaczęłam dość nietypowo, bo od cytatu, którego wybór, uwierzcie mi na słowo, b...

@beata.stefanek @beata.stefanek

Pozostałe recenzje @Amethyst

Szczypta magii
"Szczypta magii"

Kolejną przygodę z czarodziejskim światem czas zacząć - powiedziałam do siebie, biorąc do ręki drugą część serii o magicznej cukierni, która zapowiadała się tak samo dobr...

Recenzja książki Szczypta magii
Magiczna cukiernia
"Magiczna cukiernia"

W dzisiejszej recenzji chciałabym opisać książkę, która na chwilę uniemożliwiła mi kontakt z rzeczywistością, ponieważ zabrała mnie do wyimaginowanego miasteczka Klęski Z...

Recenzja książki Magiczna cukiernia

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka