Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek recenzja

Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek

Autor: @Rebellish ·2 minuty
2010-04-01
Skomentuj
1 Polubienie

Przyznam się, że najbardziej zaskoczył mnie fakt, iż książka napisana jest listami. Chyba po raz pierwszy spotykam się z taką lekturą, jednak jest to bardzo przyjemne spotkanie. Poza tym zwykle nie czytam książek o tematyce wojennej. Chyba przede wszystkim dlatego, że są dla mnie zbyt wstrząsające i za bardzo je przeżywam. Nie mogę czytać o cierpieniu takiej rzeszy ludzi, bo to zbyt boli. Tę książkę czytało mi się bardzo przyjemnie. Jest to lektura niesamowicie wzruszająca, która uświadamia czytelnikowi wiele bardzo ważnych spraw. Chociażby to, jak wyglądało życie pod okupacją Niemiec, jak przerażające było. Strach ludzi przed zesłaniem do obozu, walka o każdy kolejny dzień życia, o pożywienie. Nawet o najmniejszy haust powietrza - to naprawdę wstrząsające. Bardzo wiele razy miałam łzy w oczach, czasami nawet je uroniłam, ale w tej sytuacji nie było innego wyjścia. Przecież jak można przejść obojętnie wobec takiego traktowania normalnych ludzi, którzy przecież niczym nie zawinili...? Ile razy czytam coś takiego, tym bardziej nie mogę tego zrozumieć.

Nie ukrywam, iż początkowo tytuł książki wydał mi się nieco dziwny, żeby nie powiedzieć głupi. Jeżeli jednak przeczyta się książkę i zrozumie, dlaczego powstała taka nazwa, wszystko staje się jasne i bolesne zarazem. Moment powstania Stowarzyszenia był naprawdę niesamowitą chwilą. Sytuacja, w której ludzie podczas wojny wręcz nie mogli się znaleźć, gdyż przez okupantów było to surowo zabronione i karane zesłaniem do obozu. A tylko przez to, że ludzie chcieli przeżyć i zjeść nawet najmniejszy kęs jakiegokolwiek pożywienia. Przecież wiadomo, jak trudno było wtedy o żywność.

Bardzo zżyłam się z bohaterami tej książki i niesamowicie ich polubiłam. Każdy z bohaterów miał swój indywidualny charakter. Byli niemalże żywymi postaciami, co jest chyba najpiękniejsze. Historie każdego z bohaterów były wzruszające i wstrząsające zarazem. Nie można ocenić, która była gorsza, która lepsza, ponieważ w owych czasach okupacji przez Niemców niemalże wszystko było równie przerażające. Brutalność, z jaką obchodzili się wobec ludzi, nawet wobec zwierząt. Przeżywałam losy każdego z osobna i każda historia bardzo mnie poruszyła. Myślę, że nikt nie pozostałby obojętny.

Fabuła książki jest bardzo ciekawa i wciągająca. Nie było momentu, w którym bym się nudziła. Zaczęłam czytać wczoraj wieczorem i strasznie żałowałam, że muszę iść spać, ponieważ najchętniej przeczytałabym tę książkę za jednym razem. Zaraz po wyspaniu się, porwałam książkę w swoje ręce i zaczęłam czytać na nowo. Tak mnie wciągnęła, że pochłonęłam ją całą. Mimo tragizmu sytuacji, jakie zostały opisane w owej lekturze, było wiele przyjemnych momentów, podczas których uśmiech sam pojawiał się na ustach. Uśmiech przez łzy. Losy niektórych bohaterów były tak wstrząsające, że nie mogłam pojąć, jak Niemcy mogli dopuścić się takich czynów. To przecież straszne. Dlatego nie lubię czytać takich książek. Przeżywanie tego wszystkiego, nawet, jeżeli nie doświadczyło się osobiście (całe szczęście!) jest przerażające i powoduje tylko cierpienie.

Żałuję, że ta książka jest taka cieniutka, ponieważ bardzo chętnie poczytałabym o dalszych losach bohaterów. Jednak wszystko musi się kiedyś skończyć. Cieniutka książka z jakże bogatym wnętrzem. Gorąco polecam każdemu i gwarantuję, że nie jest to strata czasu ani wydanych pieniędzy. : )

Moja ocena:

Data przeczytania: 2010-02-26
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek
3 wydania
Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek
Mary Ann Shaffer, Annie Barrows
8.1/10

Jest rok 1946. Juliet Ashton szuka tematu do nowej książki. Niespodziewanie znajduje go w liście od mieszkańca małej angielskiej wyspy Guernsey, Dawseya Adamsa, który przypadkiem kupił w antykwariacie...

Komentarze
Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek
3 wydania
Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek
Mary Ann Shaffer, Annie Barrows
8.1/10
Jest rok 1946. Juliet Ashton szuka tematu do nowej książki. Niespodziewanie znajduje go w liście od mieszkańca małej angielskiej wyspy Guernsey, Dawseya Adamsa, który przypadkiem kupił w antykwariacie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Całkiem niedawno miałam okazję przeczytać niewielką książkę napisaną przez Annie Barrows i Mary Ann Shaffer, „Stowarzyszenie miłośników literatury i placka z kartoflanych obierek”. Ciężko nie przyzna...

@canis.luna @canis.luna

„Czyż to mało znaczy cieszyć się słońcem, radośnie powitać wiosnę, kochać, zamyślić się, związać koniec z końcem?" Dziś zaczęłam dość nietypowo, bo od cytatu, którego wybór, uwierzcie mi na słowo, b...

@beata.stefanek @beata.stefanek

Pozostałe recenzje @Rebellish

Szepty lasu
Szepty lasu

Niektóre wydarzenia zmieniają człowieka na zawsze i szczęśliwcami mogą nazwać się tylko ci, których wydarzenia te zmieniły na lepsze z tego względu, iż były to momenty po...

Recenzja książki Szepty lasu
Czas motyli
¡Vivan las Mariposas!

Kilka dni temu, na ćwiczeniach z prawa konstytucyjnego podczas rozmowy na temat związany z jednym z artykułów naszej konstytucji, przed moją grupą zostało postawione z po...

Recenzja książki Czas motyli

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka