Strychnica recenzja

Świat do góry nogami

Autor: @mewaczyta ·2 minuty
2024-03-06
Skomentuj
8 Polubień


Marek Zychla, mistrz (tak, napisałam to) polskiego weird fiction powrócił, by zabawić się gatunkami i ponownie namieszać czytelnikom w głowach. Nasza wyboista relacja pełna jest mojego nieustannego zaskoczenia (póki co wyłącznie pozytywnego), a jeśli miałam nadzieję, że tym razem będzie spokojniej (AKURAT), to nie mogłam się mylić bardziej. Bo „Strychnica“ to podróż w czasie, odskocznia od realności i zabawa stereotypami na ogromną skalę. Jest mrocznie, tematy bywają bolesne, a jednocześnie autor postawił na czarny humor, który nic nie ułatwiał. Poszedł w kierunku gęstej fantastyki, ale na tej etykietce nie poprzestał.


„Strychnica“ to zanurzenie w klimacie oddalonej od świata placówki opiekuńczej, urojeniach pacjentów, wtrąceń istot boskich do codzienności śmiertelników. W centrum są bagaże doświadczeń i nietypowe wydarzenia, jakie mogą być fantastyczną prawdą lub omamem. Do placówki zjeżdżają wolontariusze z całego świata, pracownicy przytłoczeni bywają nadmiarem pracy, a przeznaczenie chce powrotu wydarzeń z przeszłości. Pacjenci widzą to, co nieuchwytne pozostaje dla zwykłych ludzi, a każdego dnia zbliża się coś, co dotychczas udawało im się odpychać.


Musiałam sprawdzić kilka poradników, jak pisać o osobach z niepełnosprawnością/chorobą psychiczną/zaburzeniami umysłowym, bo Zychla wprowadził mi do głowy mętlik. Niektórzy bohaterowie do mieszkańców ośrodka nie mieli szacunku, niektórzy dbali o ich prawo do godności, a tworzyło to mieszankę, która zaburzała porządek rzeczywistości. Autor bawił się stereotypami, niektóre z nich (nie tylko odnośnie pacjentów, bo nie oszczędzał nikogo) uwypuklił i przerysował, co sprawiło, że pod koniec lektury nie wiedziałam już, kto mówi niewłaściwie, kto zachowuje się nieprawidłowo, co jest zabiegiem celowym, co nieumyślnym działaniem autora. W skrócie? Zychla jak zwykle pomieszał mi w głowie, choć tym razem w innym obszarze niż zwykle. Choć czy aby na pewno? Bo ponownie dzięki niemu wątpiłam w realność wydarzeń, rozważałam omamy i szaleństwo bohaterów, myślałam o wielu drogach... Dopiero z czasem zaczęłam podchodzić ufnie do fabuły, ale potem przypominałam sobie, kim jest autor i dochodziłam do wniosku, że niczego nie mogę być pewna. Że Zychla w prozie jest nieobliczalny, za co zresztą go cenię. Koniec końców okazało się, że jak zawsze moj lęk był na wyrost, bo autor tak czy siak mnie zaskoczył, choć w inny sposób, niż się spodziewałam. Czyli jak zwykle.

Proza Zychli nie będzie przygoda dla każdego, więc umywam ręce, jeśli dzięki mnie złapiecie za jego książki, ale wiedzcie, że ja autora cenię OGROMNIE. Nie zapowiada się, by czymkolwiek udało mu się przebić powieść „Przesmyk“ (zresztą wolę jego pomysły w krótkich formach, może stąd między innymi moja szczególna sympatia dla tego tytułu), ale każde spotkanie z jego prozą cenię, każde sobie chwalę. „Strychnica“ odeszła od moich oczekiwań i przerosła je, a choć polecać się boję, to i tak to robię. Zychla jest super, serio.


[Słowo strychnica to połączenie strychu oraz piwnicy, czyli zabawa z odwracaniem świata do góry nogami. Zychla w pigułce.]

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-02-18
× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Strychnica
Strychnica
Marek Zychla
7.1/10

Pewne rzeczy stają się oczywiste dopiero po fakcie Do zabytkowej placówki opiekuńczej w Irlandii przybywają kolejni wolontariusze z całej Europy. Wśród nich znajduje się Bartek, lękliwy emigrant ...

Komentarze
Strychnica
Strychnica
Marek Zychla
7.1/10
Pewne rzeczy stają się oczywiste dopiero po fakcie Do zabytkowej placówki opiekuńczej w Irlandii przybywają kolejni wolontariusze z całej Europy. Wśród nich znajduje się Bartek, lękliwy emigrant ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Nie uwierzysz, dopóki... nie uwierzysz." Ale to była historia! Czułam, że przeniosłam się w czasie, do momentów, kiedy bliskie mi były opowieści Stephena Kinga, Neila Gaimana, czy Jonathana Carrolla...

@nowika1 @nowika1

W starym ośrodku opiekuńczym w Irlandii zjawia się grupa nowych wolontariuszy z różnych krajów Europy, a wśród nich Bartek, nieśmiały emigrant z podpoznańskiej wsi. Młodzi ludzie szybko nawiązują rel...

@jupi2328 @jupi2328

Pozostałe recenzje @mewaczyta

Carmilla
Powrót gotyckiej perły

@Obrazek Historia o toksycznym uczuciu niestabilnej jednostki, które niesie ze sobą jedynie krzywdę. Brzydkiej duszy zamkniętej w pięknym ciele. Wykorzystanej dobroci ...

Recenzja książki Carmilla
Psalm dla zbudowanych w dziczy
Filozoficzny comfort book w świecie science-fiction.

Roboty zyskały samoświadomość i opuściły fabryki, by odkryć, czym jest piękno przyrody nieskalanej stopą człowieka. Ludzie natomiast musieli na nowo poukładać swoje funk...

Recenzja książki Psalm dla zbudowanych w dziczy

Nowe recenzje

Mara Dyer. Tajemnica
W OTCHŁANI UMYSŁU
@renata.chico1:

Nakładem wydawnictwa Insignis ukazał się pierwszy tom trylogii „Mara Dyer”. Jest to wznowienie tej powieści w zu...

Recenzja książki Mara Dyer. Tajemnica
Tinder jajko
Zaskakująca wizja przyszłości
@whitedove8:

Rok 2030. Sztuczna inteligencja opanowała świat. W takiej rzeczywistości przyszło żyć Adamowi, który właśnie się rozwod...

Recenzja książki Tinder jajko
Twist
Uwielbiam tą serię! Wywołuje we mnie tyle emocj...
@justus228:

Książka bądź seria, którą z pewnością przeczytacie ponownie to...? W moim przypadku jest to zdecydowanie seria "Na kraw...

Recenzja książki Twist
© 2007 - 2024 nakanapie.pl