Zapach malin recenzja

Świat może się zawalić w ciągu kilku sekund...

Autor: @anek7 ·2 minuty
2011-12-18
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Chociaż najczęściej nie chcemy o tym pamiętać to nasze życie jest niezwykle kruche i ulotne. I może się zdarzyć, że w przeciągu kilku sekund wszystkie nasze plany i zamierzenia przestaną mieć jakiekolwiek znaczenie.

Tej bolesnej prawdy doświadczyła Irena, główna bohaterka powieści Mariki Krajniewskiej "Zapach malin". Zdecydowana i przebojowa, potrafiła postawić wszystko na jedną kartę aby pokonać kolejny szczebelek korporacyjnej kariery, zostawiła za sobą smutne dzieciństwo spędzone w cieniu matki alkoholiczki oraz niezbyt udane małżeństwo - wszystko po to aby odnieść jak największy sukces zawodowy. I kiedy wydawało się, że wymarzony awans jest na dotknięcie ręki jej życie w jednej chwili legło w gruzach: wypadek samochodowy, ciężka operacja i diagnoza, która dla Ireny jest gorsza niż śmierć - jest sparaliżowana, dzięki rehabilitacji powinno się usprawnić jej ręce, ale nigdy już nie stanie na nogach...
Na szpitalnym łóżku Irena ma czas i możliwość zrobienia bilansu zysków i strat w swoim życiu, przechodzi huśtawkę nastrojów - od otępienia poprzez rozpacz aż do względnego uspokojenia, musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości.
Niejako w tle przejść Ireny dzieje się historia pielęgniarki Zuzanny, która postanawia wraz z mężem zaadoptować trójkę dzieci - rodzeństwo z domu dziecka. Zuzanna i Staszek wychowali już własne dzieci, mają wnuki i mogliby w spokoju czekać na zasłużoną emeryturę. Postanawiają jednak zaprosić do swojego życia dzieciaki, które miały mniej szczęścia od ich własnych pociech.
Irena początkowo nie potrafi zrozumieć decyzji Zuzanny, jednak w miarę upływu czasu dociera do niej, że to właśnie ta pielęgniarka odnosi prawdziwy sukces - jej życie jest pełne miłości i poświęcenia dla innych, na których może liczyć w potrzebie. Tymczasem Irena odnosi sukces finansowy i zawodowy jednak w trudnych chwilach jest samotna.

Książka Mariki Krajniewskiej nie jest lekturą prostą i łatwą, chociaż niewielka objętość sprawiła, że przeczytałam ją w ciągu dwóch wieczorów. Ale po przeczytaniu dosyć długo nie potrafiłam ubrać w słowa moich odczuć - być może sprawił to fakt, że świetnie rozumiałam co działo się z Ireną (prawie trzy lata temu podobna diagnozę usłyszał mój mąż - na szczęście się nie sprawdziła). Być może sprawił to styl narracji zastosowany przez autorkę, krótkie, lapidarne zdania, bez ozdobników, niemal całkowity brak środków stylistycznych, oszczędność formy. Z pewnością wpływ miały fragmenty pamiętnika prababci Ireny z okresu oblężenia Leningradu - czasu w którym zamarły ludzkie uczucia a najważniejszą sprawą stało się przeżycie nawet kosztem innych ludzi.

Historia Ireny, jej prababki i Zuzanny bardzo mnie poruszyła, przyznaję, że kilkakrotnie wycisnęła mi łzy z oczu. Sprawiła, że sama zaczęłam się zastanawiać co w moim życiu jest najważniejsze. I mam taką nadzieję, ze bliżej mi do Zuzanny niż do Ireny, oraz, że nie będzie mi nigdy dane sprawdzić jak postępowałabym będąc na miejscu prababki tej ostatniej.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-12-13
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zapach malin
2 wydania
Zapach malin
Marika Krajniewska
9.4/10

Co się dzieje, kiedy stajemy w obliczu choroby, która na zawsze zmienia nasz świat? Kiedy okazuje się, że jedyne co posiadamy to szpitalne łóżko, kłębiącesię myśli w głowie, wspomnienia, które stają s...

Komentarze
Zapach malin
2 wydania
Zapach malin
Marika Krajniewska
9.4/10
Co się dzieje, kiedy stajemy w obliczu choroby, która na zawsze zmienia nasz świat? Kiedy okazuje się, że jedyne co posiadamy to szpitalne łóżko, kłębiącesię myśli w głowie, wspomnienia, które stają s...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kiedy ostatni raz jadłeś maliny? A kiedy ostatni raz zrywałeś je prosto z krzaka, upajając się ich słodkim aromatem, wypełnionym po brzegi promieniami letniego słońca? Życie człowieka to doświadczani...

@liber.tinea @liber.tinea

Zamknij oczy. Wyobraź sobie miejsce, w którym teraz jesteś... Co udało Ci się osiągnąć w życiu? Masz trzydzieści, a może czterdzieści lat i głowę pełną marzeń oraz planów. To nic, że niektóre z nich ...

@kasienkaj7 @kasienkaj7

Pozostałe recenzje @anek7

Lista nieobecności
"... swoich zmarłych się w sobie nosi."

Rzadko się zdarza, żeby jeden z głównych bohaterów umierał na początku książki. Tymczasem tak się dzieje w debiutanckiej powieści Michała Pawła Urbaniaka pt. „Lista nieo...

Recenzja książki Lista nieobecności
Wieczór panieński
Wieczór panieński

Izabela Pietrzyk to szczecinianka, wykładowczyni języka rosyjskiego na Uniwersytecie Szczecińskim. Jej pierwsza powieść pt. „Babskie gadanie” ukazała się w 2011 roku i zo...

Recenzja książki Wieczór panieński

Nowe recenzje

Nechemia
W drodze przez XVII Rzeczpospolitą.
@sweet_emily...:

--*_*_*_*_* Jest rok 1666, w Konstantynopolu objawił się Mesjasz. Na jego spotkanie wyruszają tłumy Żydów. Wśród nich N...

Recenzja książki Nechemia
Kelner w Paryżu
Za kulisami paryskich restauracji
@maitiri_boo...:

„Kelner w Paryżu” to nie tylko opowieść o pracy za kulisami paryskich restauracji, ale także głębokie spojrzenie na lud...

Recenzja książki Kelner w Paryżu
Bralczyk o sobie
Bralczyk. Nie Jerzy. Po prostu Bralczyk.
@sweet_emily...:

Chciałabym napisać recenzję tej książki. Recenzję przez małe "r". Trudno jest bowiem oceniać autobiograficzny zapis roz...

Recenzja książki Bralczyk o sobie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl