Uratuj mnie recenzja

"Uratuj mnie" - Guillaume Musso

Autor: @miedzystronami ·2 minuty
2011-09-02
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Gdy czytałam tę powieść przez moje ramię zaglądał mój mąż, przeczytał również jednozdaniową notkę o książce na jej okładce i zapytał „ Sama wybrałaś sobie tę powieść? Przecież nie lubisz takich?”. Fakt, nie przepadam, tym bardziej, że opis sugeruje ckliwy romans.

A po przeczytaniu dodam jeszcze, iż jest to romans z szeroko rozbudowanym wątkiem sensacyjnym ze strzelaniem, narkotykami, przestępcami i bombami, terroryzmem; z wątkiem powrotów z zaświatów, nadprzyrodzonym zdolnościami i nieuchronnością wydarzeń.
Fabuła, wbrew pozorom, jest mało skomplikowana, co sprawia, że wystarczy kilka godzin, by tę powieść przeczytać. Do tego dochodzi niezwykle prosty i przystępny język Musso.

Sam jest nowojorskim lekarzem, samotnym, wiele czasu poświęcającym pracy, szczególnie po samobójczej śmierci żony przed rokiem.
Juliette to Francuzka, które w Nowym Jorku próbowała swoich sił jako aktorka marząc o wielkiej karierze a poznajemy ją kilka dni przed jej powrotem do Paryża, po porażce jaką w Ameryce poniosła.
Przez zupełny przypadek ich losy się krzyżują. I mimo, iż żadne z nich nie wierzy w miłość od pierwszego wejrzenia, właśnie to się im przytrafia. Spędzają namiętne i pełne uniesień kilka dni. Pełna wątpliwości i wahania Juliette jednak wsiada do samolotu, mającego ją na zawsze oddzielić od Sama. Samolot niedługo po starcie eksploduje.
I wtedy pojawia się tajemnicza kobieta Grace, informując Sama, że Juliette jednak żyje, jednak pozostało jej tylko kilka dni na tym świecie. Dlaczego? Czy rzeczywiście nie da się uniknąć pewnych sytuacji, czy uciec śmierci? Rozpoczyna się pełna zwrotów i nieoczekiwanych wydarzeń akcja, autor ciekawie buduje napięcie. Musso umiejętnie przeplata ze sobą i łączy losy bohaterów w przeszłości i teraźniejszości.

Przez całą powieść uporczywie przewija się motyw przeznaczenia, jego roli i znaczenia w życiu człowieka. Wpływu jaki człowiek ma na swoje życie i czy w ogóle ma jakiś? Czy jeśli coś jest mu przeznaczone, to nie da się tego uniknąć?

„Zatem może nic nie jest całkowicie przypadkowe? Być może są rzeczy, które muszą się wydarzyć? Zupełnie jakby były zapisane w jakiejś księdze losu. Trochę jak strzała wypuszczona z łuku dawno temu, która wie, gdzie i kiedy uderzyć…”

Każdy rozdział powieści rozpoczyna się cytatem. Zawsze są to słowa, w jakiś sposób nawiązujące do mających mieć miejsce w danym rozdziale wydarzeń. Interesujący zabieg.
Uratuj mnie to typowe czytadło, lekkie, trochę nawet banalne, niezbyt głębokie, choć z wieloma urozmaiceniami. Mimo tego, iż polubiłam bohaterów nie chciałam kolejnego happy end’u. A jak było? Przekonajcie się.


„Nie ma nic bardziej złudnego niż zdjęcie: zdaje nam się, że na zawsze utrwalamy jakiś szczęśliwy moment, podczas gdy stwarzamy tylko powód do tęsknoty. Naciskamy migawkę i hop, po sekundzie ta chwila znika.”
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Uratuj mnie
6 wydań
Uratuj mnie
Guillaume Musso
7.6/10
Seria: Pi do kwadratu

Juliette wsiada do samolotu, który eksploduje krótko po starcie. Sam - niedawno poznany obiekt jej uczuć dowiaduje się o tym z telewizji. Następnego dnia spotyka tajemniczą policjantkę, która oznajmia...

Komentarze
Uratuj mnie
6 wydań
Uratuj mnie
Guillaume Musso
7.6/10
Seria: Pi do kwadratu
Juliette wsiada do samolotu, który eksploduje krótko po starcie. Sam - niedawno poznany obiekt jej uczuć dowiaduje się o tym z telewizji. Następnego dnia spotyka tajemniczą policjantkę, która oznajmia...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Niektóre rany się nie odnawiają, ale nie można ich również całkowicie wyleczyć" Guillaume Musso - francuski pisarz z wykształcenia ekonomista, z zawodu nauczyciel. Autor dziewięciu powieści, które s...

AN
@Anne20

Poznajemy Sama, nowojorskiego lekarza, który większość czasu poświęca pracy. Kocha to co robi, a jednocześnie w pracy szuka ucieczki przed samotnością, dręczącą go od śmierci żony. Zupełnie niespodzie...

@magda87 @magda87

Pozostałe recenzje @miedzystronami

Sztuka wskrzeszania
Sztuka wskrzeszania

Przenieśmy się na chwilę w lata 40-te XX wieku na chilijską pustynię i do małych chilijskich miasteczek, gdzie ludzie w euforii i prawie ekstazie oczekują na odwiedziny p...

Recenzja książki Sztuka wskrzeszania
Światła września
Światła września

Powieścią Światła września zakończyłam swoją przygodę z trylogią Carlosa Ruiza Zafona. Po raz kolejny w jego świecie czułam się doskonale, dałam się pochłonąć magii, poz...

Recenzja książki Światła września

Nowe recenzje

Dlaczego podskakuję
DLACZEGO PODSKAKUJĘ
@mikka138:

Gdy tylko dowiedziałam się o czym jest ta książka, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Temat jest mi dobrze znany, a wi...

Recenzja książki Dlaczego podskakuję
Mieszko. Wyjście z cienia
"Mieszko. Wyjście z cienia"
@tatiaszaale...:

Nie można stać w miejscu, trzeba przeć do przodu i do przodu. Bo kto nie idzie dalej, a stoi czy na zadku siedzi zadowo...

Recenzja książki Mieszko. Wyjście z cienia
Nechemia
W drodze przez XVII Rzeczpospolitą.
@sweet_emily...:

--*_*_*_*_* Jest rok 1666, w Konstantynopolu objawił się Mesjasz. Na jego spotkanie wyruszają tłumy Żydów. Wśród nich N...

Recenzja książki Nechemia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl