Falowanie. Słabość do Tiny recenzja

Usuń emocje z siebie

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @aga.kusi_poczta.fm ·3 minuty
2024-01-20
3 komentarze
19 Polubień

Zacznę od końca. Wypluta przez komiks Dave Coopera, albo raczej wyrzucona z niego, choć autor z odwagą powiedziałby „wyrzygana”. Siedzę i przetrawiam myśli, jakie „Falowanie...” we mnie szybką kreską narysowało, choć słowo „nagryzmoliło” byłoby chyba odpowiedniejsze. I dopiero teraz, kilka długich minut po lekturze, bardzo długich, dostrzegam tło tej historii. Zaczynają nabierać ostrości kontury tego, co ukryte. Dostrzegam znaczenie treści i kreski, które stanowią integralny duet, a który staje się widoczny po czasie, jaki dałam sobie na opadnięcie mieszanki emocji.


Ktoś powie, że „Falowanie...” jest obleśne.
Tak, jest. Nie zaprzeczę.


Ktoś inny stwierdzi, że „Falowanie...” jest brzydkie.
Tak, jest. Rysunki nie mają w sobie nic z piękna, kolorów, czy barw. Nie mają ci wręcz za złe, gdy oczami tylko szybko po nich przeskakujesz wyłapując jedynie tekst.


Ktoś inny powie, że „Falowanie...” jest wstrętne i że nie powinno nigdy ukazać się drukiem. Że obrazą jest publikacja tego komiksu. Pewnie tak, ale to komiks dla 18+, dla kogoś, kto szpetność kreski odseparuje od treści i własnych emocji, a kto na końcu ponownie to wszystko sklei wyciągając dorosłe spostrzeżenia.


Liczy się współgranie myśli. Ogromne znaczenie ma tu dystans połączony z bystrością, bo tak naprawdę „Falowanie. Słabość do Tiny” to komiks o samotności, o pragnieniu bliskości i ciepła. To próba zapełnienia życia, by stało się ono kompletne, spójnie niemalże. To historia pragnienia bycia komuś potrzebnym, bez przymusu i bez obowiązku. To tęsknota za drugą osobą. Za kimś, dla kogo rano można by usmażyć bekon z jajkami, czy wieczorem zamówić pizzę z pepperoni.
Dave Cooper wziął na warsztat rysunkowy historię dwójki ludzi, Tiny i Martina, których umieścił w niewielkim, nieco zagraconym, mieszkaniu. On jest takim konglomeratem wszystkiego - fotografem, grafikiem, na swój sposób „kreślarzem bajek” i raczkującym bajkopisarzem. Ona zaś nie daje się do końca poznać, a zjawia się u progu domu Martina „z ulotki”. Ma być modelką dla artysty, cokolwiek to znaczy. Jednak ich spotkanie wywraca wszystko do góry nogami (Tiny wręcz dosłownie i w przenośni). U Martina myśli i odczucia dostają wstrząśnięcia. Jej brzydota, która była wymogiem koniecznym wspomnianym w ulotce, w jego oczach staje się piękna. Jej otyłość i rozpasanie mu nie przeszkadzają. Nie drażnią go jej wady, niechlujstwo i brak kobiecości, czy choćby delikatności. Na jej widok, jego dotychczasowa nuda codzienności rozsypuje się, jak blok zbudowany z małych klocków.


Falowanie...” to komiks, który – mimo że jest brzydki (jak sama Tina) i dziwny (jak Martin), to jest on komiksem o życiu. O tym, jak się w życiu nie układa, gdy człowiek siedzi na dnie czegoś, czego nawet nazwać nie potrafi i nie widzi dla siebie ratunku. Martin jest kimś, kto tak wylądował, ale wyciąga ręce, by wołać o ratunek, dlatego jakoś egzystuje. Chce się wydostać z tej dziury niczego, by coś mieć, by kimś być i by przestać się bać - bać się braku zleceń, bać się samotności w czterech ścianach i tej wszędobylskiej ciszy, którą trzeba zagłuszać telewizorem. I nagle u drzwi staje kobieta – Tina.
Dave Cooper „Falowaniem...” porusza cienką strunę, jaka odgradza smutek od radości, miłość od samotności, czy choćby tu, a kiedyś. Brzydota Tiny dla niego jest pięknem, dla nas straszakiem. Ty nie chciałbyś takiej kobiety choćby za kilkuminutowe towarzystwo przy barze. A on? On z Tiną pójdzie wszędzie. O tym są te komiksowe rysunki „Falowania...” - o marzeniach, które są na wyciągnięcie ręki, a które ...

#agaKUSiczyta

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-01-18
× 19 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Falowanie. Słabość do Tiny
Falowanie. Słabość do Tiny
Dave Cooper
7/10

Falowanie opisuje losy Martina, niezdarnego malarza desperacko próbującego realizować swoje artystyczne aspiracje, zamiast męczyć się w świecie sztuki komercyjnej. Zatrudnia modelkę, Tinę, by pozował...

Komentarze
@zanetagutowska1984
@zanetagutowska1984 · 4 miesiące temu
brzydki / ładny to pojęcia bardzo subiektywne. Gdzie jest określone, ze coś jest z definicji ładne a co brzydkie? chyba my sami... tworzymy swoje definicje :) Uwielbiam brzydotę, szukam jej w literaturze i sztuce ;)
× 1
@Asamitt
@Asamitt · 4 miesiące temu
Tak napisana recenzja zachęca, żeby zajrzeć do tego paskudnego komiksu 😋
× 1
@zanetagutowska1984
@zanetagutowska1984 · 4 miesiące temu
zgadzam się :)
× 1
@Klosterkeller
@Klosterkeller · 4 miesiące temu
Recenzja OK, ale mam mieszane uczucia, co do zachwalania czegoś takiego.
Falowanie. Słabość do Tiny
Falowanie. Słabość do Tiny
Dave Cooper
7/10
Falowanie opisuje losy Martina, niezdarnego malarza desperacko próbującego realizować swoje artystyczne aspiracje, zamiast męczyć się w świecie sztuki komercyjnej. Zatrudnia modelkę, Tinę, by pozował...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @aga.kusi_poczta.fm

Uciekinierzy
Dziadek, wnuczek i starcze obudzenie

Co jeśli po tym życiu nie ma życia i dziadek nie spotka babci? Mama Gottfrida wierzy, że jest, a ona zazwyczaj ma rację. Ale gdyby po życiu ziemskim, tym tu i teraz nie...

Recenzja książki Uciekinierzy
Krew nie wietrzeje
Co za klimat... co za styl...

W dziwny sposób wtapiasz się w treść i klimat Polski lat 1806 czy 1850. Fascynuje cię zachowanie ludzi i to, co w nich tak naprawdę siedzi, a co próbują ukryć przed o...

Recenzja książki Krew nie wietrzeje

Nowe recenzje

Osobliwy dar Vanilli Bourbon
Jak pachnie miłość?
@Mania.ksiaz...:

Jak pachnie miłość? Wanilia? A może bergamotka? Nie, to chyba będzie śliwka? Ale czy jesteś pewna, bo ja bym chyba jes...

Recenzja książki Osobliwy dar Vanilli Bourbon
Rogata dusza
Tylko dla wytrwałych
@ania_gt:

Kto lubi historię, ten wie, że wbrew obiegowej opinii średniowiecze nie było li tylko czasem wzmożonej dewocji i umartw...

Recenzja książki Rogata dusza
Zaginione miasto
Eldorado - zaginione miasto.
@Malwi:

"Zaginione miasto" Anny Klejzerowicz to książka, która pochłonęła mnie od pierwszych stron. Emil Żądło, znany z poprzed...

Recenzja książki Zaginione miasto
© 2007 - 2024 nakanapie.pl