Mechaniczna pomarańcza recenzja

Wersja R i wersja A

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @almos ·2 minuty
2022-09-16
3 komentarze
27 Polubień
Książka dziejąca się w nieokreślonej przyszłości w Anglii, opisuje Burgess świat, w którym banda młodych opryszków robi, co im się żywnie podoba: biją, kradną, gwałcą, zło w czystej postaci. Wreszcie przywódca bandy, Alex, zostaje złapany i poddany przymusowemu praniu mózgu; chce się zrobić z niego przyzwoitego człowieka. Jakie są efekty tej operacji, możecie przeczytać.

Rzecz jest głównie o tym, jakie są granice wolnej woli, wolności jednostki. Stawia Burgess pytania czy instytucje rządowe, lub jakiekolwiek inne, mają prawo zmieniać pod przymusem złych ludzi, sprowadzać ich na ścieżkę czynienia dobra. To dosyć ważny problem etyczny, związany z naszą autonomią, z granicami wolności jednostki. Niemniej w Azji czy ogólniej na wschodzie już na niego odpowiedzieli, wiele jest świadectw intensywnej indoktrynacji 'wrogów ludu' lub kryminalistów w obozach czy więzieniach. Wspomnijmy metodę Makarenki czy reedukację więźniów w Chinach (vide Haitiwaji: 'Ocalała z chińskiego gułagu'). W ogóle cały realny komunizm można rozpatrywać jako próbę stworzenia na siłę nowego człowieka, z wiadomymi efektami. Można argumentować, że wówczas technologia była słaba, ta prezentowana w książce wydaje się nieco lepsza, ale też nie zdaje specjalnie egzaminu. Niemniej w przyszłości metody prania mózgu z pewnością zostaną udoskonalone, jestem pewien, że wówczas wschodni władcy nie zawahają się przed ich użyciem...

Parę rzeczy w książce irytuje, po pierwsze Alex, ten mały rzezimieszek, mający za sobą pobyt w poprawczaku, jest wielbicielem muzyki poważnej: Bacha, Beethovena, Haendla, już to widzę! Ucho od śledzia! Raczej to miłośnik muzyki słuchanej przez młodzież, dalekiej od klasycznej.

I jeszcze, mocno autor nas epatuje różnego rodzaju okropnościami, drastycznymi opisami. Wygląda, że według niego w przyszłości zatriumfuje hasło 'Homo homini lupus', może...

Zwraca też uwagę dziwaczny styl pełen rusycyzmów. Cóż, rozumiem, że tłumacz, Robert Stiller, podążał za autorem, który dla tej książki stworzył coś w rodzaju nowego języka z licznymi rosyjskimi wtrętami, ale po pierwsze rusycyzmy brzmią inaczej w języku angielskim zaś inaczej po polsku. Po drugie ten język może być kompletnie niezrozumiały dla nieznających rosyjskiego (ja znam). Po trzecie, tak się obecnie nie mówi, raczej wtrąca w potoczną mowę słowa angielskie. Co ciekawe, w interesującym posłowiu Robert Stiller pisze, że stworzył dwie wersje tłumaczenia książki Burgessa: wersję R, którą właśnie czytałem oraz wersję A, ze wtrętami z języka angielskiego zamiast rosyjskiego. Wersja A została opublikowana później od wersji R, nosi tytuł 'Nakręcana pomarańcza', czytałem fragmenty, to trudna lektura, bo wszystkie anglikanizmy są napisane w polskiej wersji językowej, mały cytat: „wy już nie remember o brajdaszkowie moi, co były za meliny, bo ewryting się nowedejz tak szybko zmienia i wszyscy raz dwa forgetują”. Dla porównania ten sam fragment w wersji R: „wy już nie pamiętacie o braciszkowie moi, co to były za meliny, bo wszystko się teraz tak bystro zmienia i wszyscy raz dwa zabywają”. Zatem teraz można sobie wybrać wersję, albo je sobie porównać...

Słuchało mi się audiobooka ciężko, ze względu na wspomniany dziwaczny styl, chociaż lektor, Maciej Kowalik, interpretował książkę świetnie. W sumie inwencja językowa autora i tłumacza jest godna podziwu, ale wykonanie takie sobie, zakończenie też nie powala.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2018-09-03
× 27 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mechaniczna pomarańcza
12 wydań
Mechaniczna pomarańcza
Anthony Burgess
8.3/10

(Wydanie VII:, Wydawnictwo: Vis-á-Vis/Etiuda, Kraków, 2018, ISBN: 978-83-7998-029-1) "Mechaniczna pomarańcza" (wersja "R") - to obok "1984" Orwella, "Nowego wspaniałego świata" Huxleya, czy "My" Zam...

Komentarze
@Chassefierre
@Chassefierre · ponad rok temu
Raczej to miłośnik heavy metalu, rapu lub czegoś w tym stylu.
:< Zawiało mi stereotypem i w imieniu wszystkich fanów heavy metalu poczułam się urażona.

No a poza tym wydaje mi się, że ta muzyka klasyczna była bardzo ważna w przypadku Alexa - to miało przełamać jego charakter, pokazać, że ktoś, kto jest tak ordynarny i zepsuty może cenić sobie rzeczy piękne i znać się na nich.
× 7
@Johnson
@Johnson · ponad rok temu
Zawiało mi stereotypem
Odczułem tak samo.
× 4
@almos
@almos · ponad rok temu
Rzeczywiście, coś jest na rzeczy, dokonałem zmiany odnośnego fragmentu.
× 3
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · ponad rok temu
Stereotyp to ludzkie odstępstwo od tego, co się nam czasem wydaje. To często potwierdzony statystycznie fakt.
Nie stereotypizowałbym zawsze i wszędzie uogólnień etykietowanych jako 'stereotyp' (=> czasem stereotypem jest mylenie opinii z uprzedzeniem).
Więc- nie dostrzegłem tu stereotypu, raczej subiektywne preferencje. ;)
× 1
@Johnson
@Johnson · ponad rok temu
bo ewryting się nowedejz tak szybko zmienia i wszyscy raz dwa forgetują
A na korporacyjnym czacie "pracowniczym" byłeś? Bywa gorzej ;)
× 6
@Meszuge
@Meszuge · ponad rok temu
Powstały wersje nie rusycystyczne, ale jakieś inne, na przykład w kolorycie niemieckim.
× 2
Mechaniczna pomarańcza
12 wydań
Mechaniczna pomarańcza
Anthony Burgess
8.3/10
(Wydanie VII:, Wydawnictwo: Vis-á-Vis/Etiuda, Kraków, 2018, ISBN: 978-83-7998-029-1) "Mechaniczna pomarańcza" (wersja "R") - to obok "1984" Orwella, "Nowego wspaniałego świata" Huxleya, czy "My" Zam...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książka, którą ostatnio czytałam wywarła na mnie piorunujące wrażenie. Mowa tu o Mechanicznej pomarańczy- Anthony’ego Burgess’a. Do lektury przekonał mnie film o tym samym tytule, w reżyserii Kubrick...

@skorupa @skorupa

- To co teraz, ha? Byłem ja, to zna­czy Alex i trzech moich kum­pli, to zna­czy Pete. Geo­r­gie i Jołop, a Jołop to zna­czy po nasto­jasz­czy jołop, i sie­dzie­li­śmy w Barze Krowa zasta­na­wia­jąc s...

UN
@unfeigned.pl

Pozostałe recenzje @almos

Klapsy i ścinki
Lekko i przyjemnie

Na książkę składają się wspomnienia zmarłego parę lat temu wybitnego reżysera filmowego i teatralnego napisane w formie alfabetu; słuchałem jej w wersji audio znakomicie...

Recenzja książki Klapsy i ścinki
Podpalacz
Nudna prowincja angielska

Książka jest kolejnym tomem z serii o angielskim detektywie Alanie Banksie. W tej książce Banks ze swoją współpracowniczką Amy Cabot mierzy się z zagadką tajemniczych po...

Recenzja książki Podpalacz

Nowe recenzje

Sekret Tamary
Warto przeczytać
@Izzi.79:

Nie lubię stawać przed trudnymi wyborami, które zmuszają mnie do podjęcia właściwej decyzji, a właśnie to spotkało głów...

Recenzja książki Sekret Tamary
Czas milczenia
Fascynujące średniowieczne klasztory
@Remma:

Patrick Leigh Fermor jest miłośnikiem podróży, zwiedzania i opisywania. Fascynują go średniowieczne klasztory, które pr...

Recenzja książki Czas milczenia
Noc Upadku
Mieszanka dark fantasy i romansu
@maitiri_boo...:

W przepięknie wydanej "Nocy upadku" Magdalena Szponar zanurza czytelnika w mrocznym, pełnym tajemnic świecie, gdzie pot...

Recenzja książki Noc Upadku
© 2007 - 2024 nakanapie.pl