Bezmatek recenzja

Żałoba i samotność w czarnym kolorze

TYLKO U NAS
Autor: @aga.kusi_poczta.fm ·2 minuty
2021-12-29
2 komentarze
13 Polubień
Czy można żyć bez mamy? Czy można żyć po śmierci mamy? Ile po niej płakać? Ile jeszcze żyć sobą samą?
Sobą samą, sierotą, bez niej żyjącej?
Mama, którą raz się kochało, a raz nienawidziło.
Mama, która czasem zachwycała, a czasem wręcz mierziła, denerwowała, irytowała...
Mam była, a teraz jej nie ma.

Mira Marcinów w książce BEZMATEK próbuje żyć będąc w żałobie. Przez prawie trzy lata nie może sobie poradzić ze śmiercią matki. Głowa nie pozwala, ciało się buntuje, ona sama szuka jej, a czasem nawet zachowuje się tak, jak ona. Matka wniknęła w nią, na czym się czasem łapie, a przed czym broniła się, jako dorastająca dziewczynka. Ale... Wstaje o czwartej rano, parzy kawę i czeka na dzień. Patrzy przez okno na pobliskie Tesco choć do niego nie chodzi. Spija kawę, zawsze tą samą, jak mama. Ona tak żyła, a teraz kto ma tak żyć? Ktoś musi. Jest ona, córka, która nie potrafi wyjść z jej butów.

Mama. Najukochańsza choć często pijana. Najlepsza, choć nie-mama. Inni zazdrościli, bo wesoła, bo ładna, bo zadbana. Mężczyźni zwracali na nią uwagę i ona, jej córka idąca tuż obok, była dumna z niej. Jednak mama nie była taką mamą-mamą. Dziecko było nie-było, a raczej dzieci, bo było ich troje. Wszystko się mieszało, płakało, brzydziło czasem, lecz teraz nic już nie ma. Jej nie ma. Nie ma kolorowego ptaka życia.
Została ona, córka, która w wieku 33 lat nie umie żyć.
Martwa mama, zimne ciało, piękny makijaż na jej twarzy i ubranie wybrane przez córkę. Nikt nie był gotowy na śmierć, nikt raka nie wpuszczał do domu. Wszystko nie tak... A teraz córka, dziecko swojej mamy bezradnie tkwi w żałobie... Płacze do wnętrza, do siebie. Nic nie potrafi, nic. A żyć absolutnie.

BEZMATEK to książeczka wspomnień. To pamiętnik, w którym na początku mamy wpisy mamusi, potem dołączają do niej wpisy dorastającej Miry, by na końcu stać się... Właśnie - czym? Zlepkiem, jednością. Bo mama odeszła, kto ma pisać za nią? Mira bierze pióro i przywraca życie tej, która jest już martwa. Mama Odeszła. Tak się nie robi - pisze Marcinów. dziecko winno mieć mamę długo, a ona? Czym sobie na to zasłużyła? Mama miała czekać na nią w ciepłym domu. Miała pichcić, malować paznokcie, chodzić w kolorowych szpulkach. Miała, a nie ma. Nie ma jej, nie ma ciepła, buty leżą zapomniane w szafie.
Dziecko - Mira - próbuje poradzić sobie z brakiem. Z pustką. Z tą wolną przestrzenią po mamie. Płacze.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-12-29
× 13 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Bezmatek
Bezmatek
Mira Marcinów
7.8/10
Seria: Poza serią

W brawurowej prozie Miry Marcinów wszystko jest dzikie i dziwne, a najdziwniejsza jest śmierć, której miało nie być. Bo na świecie są tylko dwie okoliczności końca: ktoś zmarł śmiercią tragiczną lub ...

Komentarze
@almos
@almos · około 3 lata temu
Świetna recenzja, często ma się do matki masę pretensji, ale i tak potem się tęskni...
× 2
@Ewelina229
@Ewelina229 · około 3 lata temu
Bardzo dobra recenzja.
× 1
@aga.kusi_poczta.fm
@aga.kusi_poczta.fm · około 3 lata temu
dziękuję @Ewelina229

× 1
Bezmatek
Bezmatek
Mira Marcinów
7.8/10
Seria: Poza serią
W brawurowej prozie Miry Marcinów wszystko jest dzikie i dziwne, a najdziwniejsza jest śmierć, której miało nie być. Bo na świecie są tylko dwie okoliczności końca: ktoś zmarł śmiercią tragiczną lub ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książkę kupiłam po tych wszystkich recenzjach, poleceniach przez autorytety i zachwytach krytyków i nagrodach. Też tak macie, że po przeczytaniu książki, obejrzeniu filmu, chcielibyście raz jeszcze p...

@ale.babka @ale.babka

"Bezmatek" Miry Marcinów to jedna z wielu książek stanowiących swoistą terapię. Chociaż osobiście doceniłam ją dopiero wówczas, gdy moja mama zachorowała na raka i treść tej książki uderzyła we mnie ...

@monikatomaszewska1994 @monikatomaszewska1994

Pozostałe recenzje @aga.kusi_poczta.fm

Bębny nocy. Studium
Piękno w niedoskonałości

Zaczyna się od daty. Jest 12 czerwca 1914 roku, jest i Sarajewo i on, Josip Gubernik, który przyjeżdża do domu dwóch kobiet. Kto to on? – pytasz dziwną formą. Kto to one...

Recenzja książki Bębny nocy. Studium
Drzwi z siedmioma zamkami
Koraliki zdarzeń

#agaKUSIczyta „Nie widziałem jeszcze statku, na którym nie byłoby podejrzanych typów”, brzmi, jak zdanie wyrwane z powieści Agathy Christie, a to przecież powieść Edg...

Recenzja książki Drzwi z siedmioma zamkami

Nowe recenzje

Zabójczy Święty Mikołaj
Na noże
@Chassefierre:

We Flaxmere zdarzyła się tragedia - ktoś zamordował seniora rodu, sir Osmonda. I to w taki dzień, w taką świąteczną oka...

Recenzja książki Zabójczy Święty Mikołaj
Rój
Poruszająca
@zaczytanaangie:

W ostatnich latach zebrałam sobie grono autorów, których książki traktuję wyjątkowo. I tu nie chodzi o niesamowite fabu...

Recenzja książki Rój
Neom
,,... pewnego dnia robot może przyjść na suk, ż...
@Chassefierre:

Przypadek (a może nie?) po latach krzyżuje drogi Mariam i Nasira. Saleh - jedyny ocalały z wyprawy do Dahab - decyduje...

Recenzja książki Neom
© 2007 - 2025 nakanapie.pl