Przeprowadzki recenzja

Zamknijcie mnie w tej walizce, bylebym nie musiała tego czytać

Autor: @enlili ·2 minuty
2023-06-19
Skomentuj
2 Polubienia
Ojej, jak mnie ta książka zmęczyła – to pierwsze, co przychodzi mi na myśl, gdy pomyślę o „Przeprowadzkach” autorstwa Joli Czemiel. Książeczka to niewielka, gdyż ma około stu pięćdziesięciu stron i w publikacji użyty został naprawdę duży font (co z kolei powoduje znaczące problemy przy składzie, i to niestety widać), więc teoretycznie lektura powinna zająć jeden wieczór, ale przeczytanie „Przeprowadzek” zajęło mi znacznie, znacznie dłużej. Nie była ona w stanie utrzymać mojej uwagi na więcej niż kilka minut, skutkiem czego nie potrafiłam przeczytać więcej niż kilku stron, po czym zwyczajnie znudzona i nieusatysfakcjonowana odkładałam „Przeprowadzki” na później, by wszystko przy okazji owego „później” zacząć od nowa i powtórzyć błędne koło.

Ale, ach, jak ta książka mnie zachęciła swoim opisem: „Tajemnicze zaginięcie, Hades, skrzypce, stare walizki, prywatny detektyw, narkotyki oraz zwykła kawiarnia, która okazuje się być czymś zupełnie innym. Takie są karty, którymi gra się w wymyślną grę […]. Gra ma to do siebie, że czytelnik zawsze w niej wygrywa”. Musicie przyznać, że brzmi to wszystko zachęcająco. I to nie jest tak, że tego w książce nie ma, otóż przeciwnie – wszystko to dostajemy, tylko podane to zostało w jakiś mdły sposób, który zupełnie nie przypadł mi do gustu. O pomieszaniu narracji nie wspominając.

Faktycznie mamy dwoje głównych bohaterów, Lenę i Patryka, którzy z pozoru są udanym małżeństwem, parą idealną, której zazdroszczą wszyscy. Kobieta jednak czuje, że dusi się w związku, ma dość wypełniania schematu, ale ma też dość tajemnic i niedomówień, biernego trwania, zwyczajnej egzystencji. Wszystko jest w porządku do czasu, gdy kobieta znika bez żadnego wyjaśnienia. Zabiera ze sobą dwie walizki. Znika najpierw z życia Patryka, a potem ze świata. Oczywiście pojawia się tutaj wątek mitycznej pary – Orfeusza i Eurydyki – których nasi bohaterowie mają być uwspółcześnieniem. Ten koncept akurat na plus. Realizacja trochę gorsza.

Dodatnio ocenić mogę także problemy z dopasowaniem książki do określonego gatunku. Publikacji, które nie dają się skategoryzować, wrzucić do jednego gatunkowego worka w dwudziestym pierwszym wieku powstaje całkiem sporo (co sprawia, że mam dodatkowe tematy do nauki na zajęcia z teorii literatury, wielkie dzięki), lecz nie zawsze wychodzi do książce na dobre. Tutaj mamy do czynienia po części z kryminałem, po części z obyczajówką, po części z surrealistyczną opowieść, przetkaną nićmi oniryzmu, a po części – jak powiedziałam wyżej – z wariacją mitu o Eurydyce i Orfeuszu. Czy wychodzi to „Przeprowadzkom” na dobre? Cóż, tak, gdyby tylko – i powracam do clou całej sprawy – było to wszystko zaprezentowane w inny sposób.

Widziałam dość sporo pozytywnych opinii o tej książce, właściwie prawie wszystkie. Czy mogę krytykować książkę, która każdemu się podoba? Pewnie, że mogę, ba, nawet powinnam. Ile ludzi, tyle opinii, a czytelnicy mają prawo poznać różne zdania. Oto przecież chodzi w recenzjach. Tak więc: doceniam jeśli komuś publikacja się podobała, mnie ona nie potrafiła zachwycić i przekonać do siebie.

PS Książka stanowi idealne ćwiczenie do wyłapywania błędów, gdyż liczba zarówno błędów korektorskich, jak i błędów składu, jest zaskakująco wysoka, zwłaszcza biorąc pod uwagę niewielką objętość pozycji. Szukanie błędów było największą atrakcją.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-06-19
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Przeprowadzki
Przeprowadzki
Jola Czemiel
5.3/10

Tajemnicze zaginięcie, Hades, skrzypce, stare walizki, prywatny detektyw, narkotyki oraz zwykła kawiarnia, która okazuje się być czymś zupełnie innym. Takie są karty, którymi gra się w wymyślną grę, j...

Komentarze
Przeprowadzki
Przeprowadzki
Jola Czemiel
5.3/10
Tajemnicze zaginięcie, Hades, skrzypce, stare walizki, prywatny detektyw, narkotyki oraz zwykła kawiarnia, która okazuje się być czymś zupełnie innym. Takie są karty, którymi gra się w wymyślną grę, j...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Po książkę sięgnąłem z ciekawości. Powieść została wydana przez małe wydawnictwo, jest krótka, przeczytałem ją niemal jednego dnia. Na początku mamy życie dwojga zwykłych ludzi, żyjących w małżeństw...

@gracjan @gracjan

Gdy odebrałam od wydawnictwa Seqoja wiadomość z zapytaniem o recenzję najnowszej książki pani Czemiel, nie zastanawiałam się zbyt długo i choć nie znałam wtedy opisu, weszłam w ten projekt na ciemno...

@ewelina.czyta @ewelina.czyta

Pozostałe recenzje @enlili

Osobista pustka
Pustko, czy to ty?

„może to i dobrze, może wcale nie najgorzej że dzisiejszej nocy nad miastem wisi taka mgła niech pobędzie, niech powisi bo kiedy ona się rozproszy znikniemy i my...

Recenzja książki Osobista pustka
Niewidzialne życie Addie LaRue
Kilka słów o tej książce zanim o niej zapomnę

Popularne książki mają to do siebie, że dzielą odbiorców. Nigdy bowiem nie jest tak, że dana publikacja zbiera laury od wszystkich. Nie inaczej jest z „Niewidzialnym życ...

Recenzja książki Niewidzialne życie Addie LaRue

Nowe recenzje

Jaskinie umarłych
Jaskinia zaburzonego umysłu
@alenajpierw...:

Thrillery psychologiczne z profilerami kryminalnymi w roli głównej, lubicie ? Ja, podróże w odmęty zaburzonej, mrocznej...

Recenzja książki Jaskinie umarłych
Lato o smaku miłości
Kamień z wielkim love 📚🌺
@alenajpierw...:

Pytasz, czy kogoś kochałam przed tobą? Nie wiem - być może, że tak Czy to jest ważne? Pójdź, usiądź tu, obok Wczuj się ...

Recenzja książki Lato o smaku miłości
Love Me, My Dear
Sztos <3<3<3
@czarno.czer...:

"– Sam w prze­szło­ści też uwa­ża­łem, że nie ma nic złego w życiu jed­nym i tym samym ryt­mem, aż na­resz­cie usły­sza...

Recenzja książki Love Me, My Dear
© 2007 - 2024 nakanapie.pl