Łąka umarłych recenzja

ZBRODNIA I KARA

Autor: @czerwonakaja ·2 minuty
2021-09-16
Skomentuj
2 Polubienia
Czy macie tak, że po przeczytaniu powieści, od której wydania minęło już trochę czasu pojawia się pytanie: dlaczego nie sięgnęłam po nią wcześniej?
Ja miewam coraz częściej, tak było i tym razem.

Marcin Pilis zbudował swoją powieść na skrawkach niechlubnych wydarzeń, które miały miejsce w czasie II wojny, choć My Polacy nie chcemy o tych kartach naszej historii pamiętać, bo są nie tylko kontrowersyjne, ale i bardzo bolesne. Ale nie uciekniemy przed nimi, bo miały miejsce, a my musimy się z nimi zmierzyć nie tylko dla ofiar, ale i dla siebie samych.
Może takim mierzeniem się jest właśnie ta książka i opowieść, choć nieprawdziwa, to ubrana w formę, której trudno odmówić prawdziwości w myślach i emocjach bohaterów, czy w mechanizmach, które powodują, że działania społeczności znajdującej się pod presją prowadzą do niewyobrażalnego zła, a ono zakorzenia się w duszach sprawców i nie pozwala im się uwolnić.

W uroczej kotlinie leżą Wielkie Lipy, wieś w której spokojnie żyją Polacy i Żydzi. Ale ten spokój przerywa wojna, a mieszkańcami zaczyna rządzić strach.
Ten lęk podsycają pogłoski docierające zewsząd, że Niemcy wkraczają do wsi takich jak ta, mordują i wywożą Żydów przy okazji nie oszczędzając Polaków.
Spirala niechęci, a wręcz nienawiści się rozkręca i tak pewnego dnia roku 1942 część mieszkańców Wielkich Lip nie wytrzymuje napięcia, a ich reakcja doprowadza do czynu, przez który mała wioska staje się więzieniem "dla martwych i żywych". Hańba zamyka ich w tym niby uroczym miejscu, gdzie jakby zatrzymuje się czas, a dostępu do niego broni gęsty las i władze.

Autor dzieli fabułę na trzy linie czasowe, 1942 rok, gdy dochodzi do zbrodni, rok 1970, gdy pewien student z Krakowa, Andrzej Hołodyński, przy okazji porządkowania spraw po śmierci swojego ojca Jerzego odkrywa mroczną przeszłość wioski wraz z okrutną tajemnicą mieszkańców, i w końcu 1996, gdy do wsi przybywa były niemiecki żołnierz, Karl Strauch, by zmierzyć się z przeszłością.

Przeplatając wydarzenia Marcin Pilis powoli odkrywa koszmar, który w cieniu klasztoru i pod "katowskim biczem" Ojca Jana trwa i karze winnych i niewinnych.

Zaletą tej powieści jest język, którego Autor używa adekwatnie do postaci, ale też one właśnie, nietuzinkowe, prawdziwe, wzbudzające skrajne i coraz to nowe emocje. Śledząc ich losy odczuwamy szok i niedowierzanie, wywołują w nas wściekłość i odrazę, oburzają swoimi czynami i światopoglądem.
Jednych chcemy sromotnie ukarać i nie żałujemy ich losu, innym współczujemy, bo nie zawinili, a dzielą go wraz z tymi pierwszymi.

To jedna z lepszych książek, jaką miałam okazję przeczytać w tym roku i przyznam, że z niecierpliwością czekam na kolejną.




Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-09-05
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Łąka umarłych
2 wydania
Łąka umarłych
Marcin Pilis
8.9/10
Seria: Autorska

Rok 1996 – do zapadłej polskiej wsi Wielkie Lipy przybywa były niemiecki żołnierz, aby po latach zmierzyć się z własną wojenną przeszłością. Rok 1970 – student z Krakowa Andrzej Hołotyński odkrywa mr...

Komentarze
Łąka umarłych
2 wydania
Łąka umarłych
Marcin Pilis
8.9/10
Seria: Autorska
Rok 1996 – do zapadłej polskiej wsi Wielkie Lipy przybywa były niemiecki żołnierz, aby po latach zmierzyć się z własną wojenną przeszłością. Rok 1970 – student z Krakowa Andrzej Hołotyński odkrywa mr...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Marcin Pilis zapewne wzbudził we Mnie ciekawość swoją twórczością i wzruszył moje serce wraz z odkrywaniem tajemnicy Wielkich Lip. Mimo iż jest to fikcja historyczna to wydarzenia w niej opisane nie ...

@jagodabuch @jagodabuch

"Łąka umarłych" Marcin Pilis W Wielkich Lipach czas wiele lat temu stanął w miejscu. Ci sami mieszkańcy, codzienna rutyna i nieustannie trwający symbol wsi — klasztor. Andrzej Hołotyński dociera do ...

@sarzynskikacper @sarzynskikacper

Pozostałe recenzje @czerwonakaja

Samosiejki
ANOMALIE

Jak to jest stracić wzrok, otwierając oczy widzieć rozmazane plamy i poczuć lęk przestrzeni gubiąc się w swojej małej i ciasnej rzeczywistości. Czuć czyjąś niechcianą ob...

Recenzja książki Samosiejki
Fantastyczne zwierzęta. Cuda natury
NIESAMOWITY ŚWIAT

Kochani, nic tak nie zaskakuje jak świat przyrody. Niesamowite barwy, forma, zjawiska. To wszystko cieszy oko i stanowi przebogaty materiał do filmów i opowieści. Jest i...

Recenzja książki Fantastyczne zwierzęta. Cuda natury

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka