Fałszywa pamięć recenzja

„Życie jest bezlitosną komedią..”

Autor: @Skazananaksiazki ·6 minut
2020-02-02
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Dziś witam Was w podniosłym nastroju. Odczuwam niemałą ekscytację. Chciałabym Wam nieco opowiedzieć o kolejnym tytule spod pióra autora, który cieszy się niemałą popularnością na świecie. Podejrzewam, że jest to drugie najbardziej rozpoznawalne nazwisko, zaraz po Stephenie Kingu (z którym nomen omen, autor się przyjaźni). Pisarz słynie z szerokiego warsztatu literackiego. Odnajdziemy w jego dorobku wiele gatunków, co powinno ułatwić wybór początkującym czytelnikom. Specjalizuje się on w horrorach, kryminałach, thrillerach, sensacji, debiutował w science-fiction.  W tym roku świętuje 50 lat pracy artystycznej. Moje piąte spotkanie z twórczością autora (czeka na Was "Niewinność", "Opiekunowie", "Miasto" i "Pieczara Gromów", która znalazła się w zestawieniu najlepszych książek minionego półrocza) Zapraszam.




Akcja książki rozpoczyna się niewinnie, wydaje się nudna. Oto Marthie Rhodes, miłośniczka gier komputerowych, właścicielka psa. Pewnego dnia wychodzi ze zwierzęciem na spacer. Ta pozornie prosta, zwyczajna, błaha czynność, przysparza jej niemałych trudności. W trakcie przechadzki ze swoim pupilem, okazuje się, że kobieta zaczyna odczuwać dziwny rodzaj lęku. Po powrocie do domu stwierdza, że nie jest już tą samą osobą. Czuje się zagubiona, samotna, popada w depresję. W tym czasie jej mąż, Dustin, skutecznie powstrzymuje swojego brata, Skeeta, przed próbą samobójczą (skok z dachu).  Wkrótce Dustin i Marthie wybierają się na wizytę do lekarza, który diagnozuje u kobiety autofobię. Zostaje ona skierowana na terapię. Wkrótce jednak Dustin odkryje coś, co na zawsze zmieni jego życie. Na aw wyjdą mroczne sekrety i tajemnicza, nieznana nikomu do tej pory przeszłość Marthie.

Bohaterka dotknięta jest wieloma problemami. Dodatkowo opiekuje się swoją przyjaciółką, Susan, cierpiącą na agorafoię. Kobieta tak panicznie się boi, że właściwie nie wychodzi sama z domu (agorafobia, przypominam, to lęk przed otwartą przestrzenią). Wyjątek stanowią dwa dni, kiedy Mathie musi zaciągnąć siłą kobietę do psychoanalityka. Wydawałoby się, że jej życie jest poukładane. Jednak pewnego dnia wydarzy się coś niespotykanego.

Mąż Marthie jest budowlańcem, z planami, marzeniami. Jego brat jest zagubiony, często stosuje różnego rodzaju używki, popada w coraz to nowsze nałogi. Kolejna fascynująca postać.

Wspomniałam Wam o pewnym rodzaju fobii. Książka porusza temat autofobii- lęku przed samym sobą. Wydaje się to absurdalne, ale nie ma tu nic zabawnego. Człowiek właściwie może bać się wszystkiego:

"Autofobia jest zaburzeniem osobowości. Terminu używa się na kreślenie trzech różnych schorzeń: 1) strachu przed samotnością, 2) strachu przed egotyzmem, 3)strachu przed samym sobą. Trzecie schorzenie jest najrzadsze"

Z pewnością znany jest Wam związek frazeologiczny "Boi się własnego cienia". Idealnie pasuje on do interpretacji tej książki. Kiedy boimy się własnego cienia? Kiedy wracamy sami, pustą ulicą w środku nocy, boimy się o własne życie. Kiedy obejrzymy straszny film w nocy. Kiedy napiszemy trudny egzamin i już niczego nie jesteśmy pewni. Słowem: boimy się wtedy, kiedy zostajemy skonfrontowani z naszymi największymi, najgłębszymi lękami. Tymi, które tylko pozornie są uśpione. Pozbywamy się również strachu, gradualnie, w okresie dorastania. Dlatego dzieci boją się potwora rzekomo znajdującego się pd łóżkiem, czy w szafie. Zadaniem dorosłych jest skuteczne wyperswadowanie im tego strachu. Ta książka-zgodnie z podstawową ideą horroru-ma za zadanie na nowo obudzić w nas ten pierwotny strach.

"Każde dziecko wie, że straszydło pod łóżkiem staje się coraz większe i coraz bardziej przerażające, kiedy próbuje się zaprzeczać jego istnieniu. Że najlepiej est nie myśleć o zaczajonej tam głodnej bestii z cuchnącym oddechem, przesyconym wonią krwi innych dzieci"

Co powiedzielibyście, gdybym  Wam zasugerowała dosłowność? Można bać się własnego odbicia w lustrze? Cienia? Samego siebie? Tym właśnie charakteryzuje się autofobia- zaburzenie niezwykle rzadkie. Osoba cierpiąca odczuwa lęk przed sobą, swoim ciałem i czynami. Podobnie jak Marthie: boi się tego, że mogłaby wbić kluczyki samochodowe w oko męża, rozbić czaszkę młotkiem. Mogłaby użyć zwykłego widelca jako narzędzia zbrodni, wydrapując nim oczy i rozcinając skórę, a tym samym, wyjąć tętnice na zewnątrz.

Ciekawym wątkiem w tej książce jest choroba psychiczna Skeeta. Mężczyzna od dłuższego czasu funkcjonuje nie do końca prawidłowo, bardziej wegetuje. Większość dni spędza będąc pod wpływem lęków, narkotyków, innych używek. Od części z nich uzależnił się do takiego stopnia, że nie jest w stanie bez nich egzystować. W jego wypowiedziach nie odróżniamy prawdy  od fikcji, wytworów jego umysłu, przytłumionego, oszukanego lekami. Nasunęła mi się, jako skojarzenie, "Terapia" Sebastiana Fitzeka (schizofrenia, recenzja w indeksie).

Książka ukazuje jak łatwi można manipulować jednostką bez angażowania drugiej osoby. Choroba psychiczna, czy fobia wywołuje tak głęboki trach, że myślimy irracjonalnie, działamy nielogicznie, pod wpływem impulsu i wywołanej nim paniki. Co ważne, fobia nie jest tożsama z szaleństwem. To nie są synonimy. Cierpiący na fobie (jest ich mnóstwo), odczuwają lęk z takim samym natężeniem. Nie ma regulacji. Każdy atak nadchodzi z jednakowym nasileniem, często nagle, gwałtownie. Co przeraża? Niemożność, bezradność i brak kontroli.

Co powiecie, jeśli udałoby się nam kogoś zaprogramować? Co, gdyby się okazało, że nie możecie ufać sobie? Wspomnienia, działania, myśli zostały niespodziewanie wszczepione do Waszego umysłu. Co, jeśli odczuwalibyście niepokój z powodu poczucia kontroli nad Waszym umysłem z zewnątrz?  Jeśli można zaprogramować człowieka i wpływać na jego działania, wystąpiłby poważny problem Oto zwyczajni ludzie widziani jako piromani, mordercy i gwałciciele, a politycy-zwyczajni obywatele. Niezbyt przyjemna wizja.

W książce opisane zostały zaburzenia powszechne: piromania,depresja, akrofobia, agorafobia i inne..

Motyw szaleństwa przywiódł mi na myśl postać Annie Wilkes z powieści "Misery" Stephena Kinga. Niezrównoważona fanka twórczości młodego, znanego, amerykańskiego pisarza. Kobieta nie cofnęła się przed niczym, aby "ugościć" swojego ulubieńca. Pomimo wykształcenia medycznego, opieka nad mężczyzną nie wychodziła jej najlepiej.

Ta powieść ukazuje również koncept życia jako iluzji. Często snujemy dalekie plany, marzenia Nie patrzymy na to, co może się wydarzyć za moment. Jedno wydarzenie rujnuje nasze plany. Nic nie jest takie jak dawniej. Zostajemy skonfrontowani z rzeczami okrutnymi. Powraca bezradność, rozpacz i bezsilność. Życie idealne to iluzja. 


"Życie jest bezlitosną komedią i na tym właśnie polega jego tragedia"

Jaka byłaby Wasza postawa? Nie możecie ufać ani otoczeniu, ani sobie. Jesteście świadomi tego, że stanowicie zagrożenie dla świata. Strach o przyszłość-jak dalibyście sobie radę, będąc na miejscu Susan?

W książce omówiony został wątek pamięci. Skeet posiada bardzo specyficzny rodzaj pamięci-pamięć ejdetyczną (bardzo dokładne, szczegółowe odtworzenie wydarzeń odległych, jakby miały miejsce wczoraj):

"Ty pamiętasz, co jadłeś na obiad pięć lat temu i na jakim talerzu. Ja nie pamiętam, co robiłem wczoraj"

Nie wiem, czy posiadanie tego rodzaju pamięci jest korzystne. Wyobraźcie sobie, że równie dokładnie pamiętacie wrzesień 1939 roku. Czy byłby to powód do radości? Nie sądzę.

Pisarz uważany jest za twórcę horrorów. Nie wszystkie jego książki jednak straszą. Ja przy pierwszej płakałam, wzruszyłam się. Podoba mi się styl. Pełno tu metafor, ozdobnych sformułowań. Pojawiają się elementy humorystyczne. Książkę czyta się szybko, nie odczuwa się ciężaru tematu. To prawdopodobny powód jego popularności.

W powieści widnieje motyw psa (Lokaj, Golden retriever, ulubiona rasa psów autora)/ Więź łącząca psa z człowiekiem  jest wyjątkowa (zajrzyjcie do "Opiekunów").

Ta książka to thriller psychologiczny. Fascynuje i przeraża. Trudno się oderwać. Nie przeszkadzały mi tu nawet wątki obyczajowe. Całość posiada idealny klimat. Wszystko jest na swoim miejscu. Nie ma żadnego nadmiaru.

W związku z analizą, nasuwa Wam się pytanie o pamięć: pomocnik?  Zguba? Wybawienie? Błogosławieństwo, czy przekleństwo? Nie chcielibyście posiadać pamięci Skeeta. Większość rzeczy uznawana jest za niepotrzebne, a i tak są one zapamiętywane. To rodzaj rzadki w swoim występowaniu. Naturalnym mechanizmem jest zdolność zapominania-usuwania informacji nieważnych, niepotrzebnych, nieistotnych. Co, gdyby Wasza głowa była studnią bez dnia i zostałaby pozbawiona takich możliwości? Straszne, prawda?

Książka ogromie mi się podobała. Nie żałuję czasu. Fascynująca, przerażająca, wciągająca, pięknie napisana. Nie mam się do czego przyczepić. Majstersztyk literacki. Jest to jeden z wyraźnych kandydatów do podsumowania roku, a mamy dopiero lipiec. Zepchnął tym samym z tronu "Pieczarę Gromów". Nie mam słów. Bardzo, bardzo, bardzo Wam polecam. Bomba.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2018-07-15
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Fałszywa pamięć
4 wydania
Fałszywa pamięć
Dean Koontz
8.6/10

Poprzednie książki Deana Koontza przyzwyczaiły nas do najwyższej formy, dlatego tak trudno uwierzyć, że "Fałszywa pamięć" jest książką jeszcze lepszą. Dostajemy do ręki powieść, która mrozi krew w ży...

Komentarze
Fałszywa pamięć
4 wydania
Fałszywa pamięć
Dean Koontz
8.6/10
Poprzednie książki Deana Koontza przyzwyczaiły nas do najwyższej formy, dlatego tak trudno uwierzyć, że "Fałszywa pamięć" jest książką jeszcze lepszą. Dostajemy do ręki powieść, która mrozi krew w ży...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Każdy się czegoś boi, strach rodzi się w głowie, często bywa irracjonalny, paniczny. Trudno go kontrolować, zazwyczaj w miarę sprawnie sobie z nim radzimy. Niestety bywa i tak, że nieuzasadniona panik...

@Natula @Natula

FOBIA - chorobliwa obawa przed określonymi przedmiotami i sytuacjami, a także tendencja do ich unikania. Taką definicję fobii można znaleźć w encyklopedii PWN. Książka Deana Koontza, którą ...

@horror.com.pl @horror.com.pl

Pozostałe recenzje @Skazananaksiazki

Huśtajka. Borderline
Pięć tysięcy odłamków kobiety

Borderline to zaburzenie osobowości z pogranicza, które częściej występuje u kobiet. Pomimo rozwoju medycyny i lepszej diagnostyki nie odnotowano drastycznie zwiększonej...

Recenzja książki Huśtajka. Borderline
Od rozstania do równowagi
Kiedy niemożliwe staje się faktem...

Człowiek, który znalazł drugą połówkę, nigdy nie dopuszcza do siebie czarnego scenariusza. Wierzy, że dane mu będzie z nią spędzić resztę swoich dni. Niestety pewnego dn...

Recenzja książki Od rozstania do równowagi

Nowe recenzje

Na progu zła
Na progu zła.
@Malwi:

"Na progu zła" Louise Candlish to nie tylko thriller, ale również zaskakująco głęboka analiza ludzkich emocji, które wy...

Recenzja książki Na progu zła
Szczury Wrocławia. Dzielnica
Śmierć czyhająca na każdej dzielnicy
@elutka_a:

Sierpień 1963, Wrocław Wielkie miasto nieznikające z nagłówków gazet w Polsce, jak i całej Europie. Mimo skrupulatnych...

Recenzja książki Szczury Wrocławia. Dzielnica
How Does It Feel?
Nienawiść, fascynacja, pożądanie
@maitiri_boo...:

"How Does It Feel" to jedna z mroczniejszych podróży przez świat elfów, jakie miałam okazję w swoim życiu czytać. Nasyc...

Recenzja książki How Does It Feel?
© 2007 - 2024 nakanapie.pl