Jest sobie dom. Kamienica z czerwonej cegły. Wiekowa, trochę zaniedbana, po przejściach różnych. Jakkolwiek z racji wieku uznawana za obiekt zabytkow...
27 październik 2005 gdzieś między 15.40 a 16.30 - Córka? Nie chcesz przypadkiem kota? - Słucham...? - Kleks(ja) wytarł gila w mankiet i zaprzestał wy...
W ostatni czwartek byłem pierwszy raz, w tym roku szkolnym, na zebraniu rodziców naszego ósmoklasisty. Odkąd zmieniłem pracę mam możliwość wyręczyć ...
Już za moment, minie rok od momentu, gdy wojska Putina zaatakowały Ukrainę. Wiedziałem, że to wywróci cały nasz świat do góry nogami, dlatego zacząłe...
Na ulicy Konstancińskiej w Warszawie co dzień około południa można było spotkać pewnego człowieka, który spacerował po osiedlu Sadyba. Wiosną nosił o...