W tomiku „Złote sny i fioletów żal”, o którym napisałem niedawno artykuł, znalazłem nazwisko Marii Komornickiej. Pod tym adresem umieszczono trzy wie...
Moje pierwsze spotkanie z twórczością Stephena Kinga było jak odkrycie ukrytego wymiaru — nieco przerażającego, ale fascynujące...