“Bez dyscypliny i uważności są tylko degrengolada i chaos. A finalnie i tak co jakiś czas okazuje się, że burzysz koleje getto, w którym do tej pory żyłeś. ”
“Z zadumą stwierdził, że czasem ludzie bywają inteligentni ponad stan. A w konsekwencji zaniedbują własne dobro. Za dużo myślenia tylko wprowadza chaos.”
“Z czasem słowa wypowiedziane przez innych coraz rzadziej wzbogacały go, częściej natomiast wprowadzały chaos. Kiedy szedł z kimś na wzgórze albo do lasu, zamiast posłuchać ciszy, ten ktoś łapał go za rękaw i mówił: „O Boże, jak tu cicho!”, a potem jeszcze: „Nieprawdopodobnie!”, a potem jeszcze raz: „O Jezu, jak tu cicho!”. I Petr nie mógł już tego wytrzymać.”
“Mówi się, że czas leczy rany, ale to bzdura. Wie o tym każdy, kto doświadczył straty tak nagłej, jak trzęsienie ziemi, w którym bez ostrzeżenia traci się stały grunt pod nogami i wszystko wokół zamienia się najpierw w chaos, a potem w kompletną ruinę. Straty tak intensywnej, że wszystkie kolory z dnia na dzień blakną i już zawsze wszystko jawi się tylko w odcieniach czerni i szarości. Straty tak wielkiej, że pęka serce i nie ma żadnej nadziei, że ból, który się wtedy odczuwa, kiedyś ustąpi. Jest za to pewność, że będzie z tobą już na zawsze i wrośnie tak głęboko, że stanie się częścią ciebie i nigdy się go nie pozbędziesz.”
“Każdy by tak chciał - cofnąć czas. Pstryk i już... naprawione. To tak nie działa. Na szczęście (!), bo w jakim chaosie byśmy żyli, gdyby co chwilę ktoś zmieniał godzinę, miesiąc, rok, a może wiek.”
“Czasami z naszego życia znikają osoby, z którymi chcielibyśmy zamienić ostatnie zdanie, powiedzieć coś, wytłumaczyć, przeprosić czy nawet wybaczyć. Brakuje tego czasu. A dlaczego tak jest? Zrozumiałam to w tym miejscu. Dążymy do zbyt wielu celów, zbyt wiele od siebie żądamy, od innych wymagamy tyle samo co od siebie. Zagubieni w chaosie dnia codziennego, pędzimy naprzód, nie patrząc na najmniejsze i najważniejsze szczegóły w naszym życiu, jakimi są miłość, szczęście, dobroć, szczerość, uśmiech drugiej osoby, bliskość, przytulenie czy wspólne milczenie. Nawet zachód słońca lub gwieździste niebo sprawiają nam przyjemność, ale nie mamy czasu patrzeć na to wszystko. Pęd dnia codziennego pochłania nasz cały czas, zapominamy o rodzinie, bliskich, znajomych czy przyjaciołach, dążymy do perfekcji, zatracamy się w niej, gubimy i oszukujemy siebie, że będzie dobrze. Kiedy będziemy na szczycie, zadajmy sobie pytanie, kiedy już dotrzemy na ów szczyt, z kim będziemy dzielić radość, jeśli zostaniemy na nim sami? Dobre pytanie: kto z nami zostanie do samego końca? Ja zrozumiałam, że tylko prawdziwa, szczera miłość i przyjaźń może przetrwać największe burze, huragany i ulewy w naszym życiu, a kiedy upadamy, ktoś powinien nam podać dłoń, podnieść, podać płaszcz życia i pomóc ruszyć do przodu.”