Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "jagna pl i z nas chce", znaleziono 40

Taka to już z nas para przyjaciółek: Jagna ma depresję, a ja nerwicę. Ją trzeba przytulić, mnie dać do ręki kawałek szmaty, i wszytko będzie dobrze.
Jakie to proste. Wystarczy odebrać podstawową potrzebę, jaką jest poczucie bezpieczeństwa, i człowiek nieomal całkowicie przestaje myśleć o potrzebach wyższych
Chciałam radośnie wyjechać z Królestwa Chorych. A dostałam zakaz opuszczania kraju.
Czas się otrzepać i iść dalej
wdzięczność potrafi ciążyć jak kamień młyński
Weszli między wysokie i ciemne ściany labiryntu, utworzonego z plątaniny najeżonych kolcami krzewów. Gdy tylko znaleźli się na mrocznej i wąskiej ścieżce, wejście za ich plecami zamknęło się z cichym szelestem liści. Tosia miała wrażenie, że labirynt ich połknął (…).
Pogardliwe słowa, pogardliwe spojrzenia rodzą zapętloną mantrę złych myśli.
Nie ma związków, które nie pozostawiają po sobie śladów.
Nie cofniesz czasu, nie zapomnisz tego, co zobaczysz, będziesz musiała z tym żyć, więc lepiej czasem zamknij oczy i nie patrz.
Przecież spojrzenie nigdy nie jest niewinne. Nie da się być niewinnym obserwatorem.
Człowiek, żaden, nie żyje tylko swoim losem, tyle ci powiem.
Po co tracisz czas na mnie, skoro myślisz, że nie polubię prawdy?
- Miło jest rozmawiać z ludźmi.
- Tak, ale tylko wtedy, gdy rozmawiasz z kimś, kto potraf ci odpowiedzieć.
To nasze uszy są drzwiami do naszego serca. Usta mężczyzny to one czynią je groźnymi.
Zaczęło się od słów. Wszystko zaczyna się od słów.
Kiedy wkładam naszyjnik, pierścionek, buty, spódnicę, zaczynam tworzyć własną historię. Sprawdzam, jak układają się na ciele. Czy po chwili przestaję je czuć. Czy dodają mi sił. Dopiero kiedy podobam się sobie, myślę, że mogę się spodobać innym.
Zachwytu nie da się zgromadzić na zapas. Jest jak zapach zamknięty w ubraniu. Ulatnia się raz szybko, a innym razem powoli. Kiedy się ulotni, trzeba się przebrać.
Sztuka to mój tłumacz. Stoi między mną a ludźmi, przekłada obce słowa i gesty na język, który mogę pojąć. Świat ożywa, twarze i ciągi zdarzeń nabierają sensu, ludzie stają się bardziej dostępni.
Nie da się być niewinnym obserwatorem. (...) to, co zobaczysz, zawsze będzie z tobą. Najpierw trafi do twojego brzucha i piersi. Potem dotrze do głowy. A tam zamieni się w słowa. Nie cofniesz czasu, nie zapomnisz tego, co zobaczysz, będziesz musiała z tym żyć. Więc lepiej czasem zamknij oczy i nie patrz.
Wydaje mi się, że się zmieniłam, wyrosłam z tamtego czasu, ale wystarczy powiew wiatru, który przynosi stary zapach, bym poczuła lęk i rosnący we mnie ciężar. Groza starych dni, ponure, nikomu nieopowiedziane przerażenie.
Lepiej kochać chwilę i potem cierpieć, niż nie kochać nigdy.
I chociaż to rozumiał, ból nie chciał zelżec.
Siostrzyczko, słyszałyśmy, że spadek pani dostała. Odezwała się z sąsiedniego łóżka pani Jagna. -I co pani zrobi? Ja bym proponowała piersi podnieść, bo jakby obwisły trochę. No i usta straciły ostrość konturów. Nasz Nizinka wstrzyknie troszkę kolageniku i będą jak nowe. Lifting twarzy w sumie tez może pani zrobić, ja swój pierwszy wspominam bardzo miło. Te sześć następnych nie było już takich spektakularnych. Mąż nie jest potworem, trzymającym ją w zamkowej wieży i ziejącym ogniem na ewentualnych rycerzy przybywających na ratunek. -Ty jesteś tak skomplikowaną kobietą, a masz taki prosty sposób na życie. Kochać i przyjmować wszystko, jakie jest. A ja jestem taki prosty, a wszystko komplikuję. Wszędzie szukam problemów, we wszystkim wietrzę jakiś spisek albo interes. Nikomu nie wierzę ani nie ufam.
Nie ma odmętów bagna, by z nich nie mogła dusza wybrnąć do światła.
Bagna wiedzą o śmierci wszystko i niekoniecznie uznają ją za tragedię, a już na pewno nie za grzech.
A to dopiero. Lew zakochał się w jagnięciu. - Biedne, głupie jagnię. - Chory na umyśle lew masochista.
Mokradła to nie bagna. Mokradła to przestrzeń wypełniona światłem, gdzie trawa wyrasta z wody, a woda płynie ku niebu.
- Fleisch ist Fleisch, powtórzyłem w myślach.
- Jagnie, ciele, pies, prosiak, krawiec, co za różnica? Hipokryzja, mein Herr, nic więcej.
-A to dopiero - mruknął Edward - Lew zakochał się w jagnięciu. (...) - Biedne, głupie jagnię - westchnęłam. - Chory na umyśle lew masochista.
- A to dopiero - mruknął Edward - Lew zakochał się w jagnięciu. [...]
- Biedne, głupie jagnię - westchnęłam.
- Chory na umyśle lew masochista.
Mój kochany tato bobrze, jest mi z tobą bardzo dobrze. Z tobą nawet marsz po schodach to zabawa i przygoda!
© 2007 - 2024 nakanapie.pl