“A więc płaczemy nad poległymi, a także nad tymi, którzy dopiero polegną. Podczas wojny ich krzyki są głośne i przeraźliwe, ale gdy trwa pokój, wydają jęki tak słabe, że możemy sobie mówić, że nic nie słyszymy.”
“Co do mnie, ponieważ nie byłem ani z niej wyleczony, ani od niej odzwyczajony, cóż - poległem. Widok jej sprawił mi wielki ból. Kiedy mnie opuściła, zabrała ze sobą wszystko to, co miałem w sobie pozytywnego: nadzieję, zaufanie i wiarę w przyszłość. gdy jej uśmiechnięta barwna postać znikła z mego życia, stałem sie pustynią. Zabiła moje serce pozbawiając je na zawsze umiejętności kochania. moje życie wewnętrzne stało się wypaloną ziemią, taką, na której nie rosną drzewa, nad którą nie fruwają ptaki i gdzie wiecznie panuje styczniowe zimno. (...), jedynie czego chciałem to otumanić się lekarstwami, żeby nigdy nie wracać do bolesnych wspomnień.”
“Fragment z memoriału ppłk. Mariana Drobika Niewielki fragment z niezwykle obszernego memoriału ppłk. Drobika z grudnia 1943(!), zatytułowanego „Bieżąca polityka polska a rzeczywistość”, w którym przewidział nie tylko to, co się będzie działo po wkroczeniu Armii Czerwonej na ziemie II Rzeczpospolitej. „Lipcowa ofensywa niemiecka załamuje się już po paru dniach trwania. Potężna kontrofensywa sowiecka [chodzi o bitwę na Łuku Kurskim] ujawnia olbrzymią potęgę tego państwa. Wszelkie rachuby na sowieckie załamanie się, muszą być przekreślone. Staje się jasne, że Rosja nie tylko weźmie udział w finiszu, ale – ponad wszelką wątpliwość – dojdzie do mety w nienajgorszej formie. Można liczyć jedynie jeszcze na to, że sprzymierzeni wymuszą na Sowietach zatrzymanie się na takiej czy innej linii granicznej z nami. (…) O ile do tego czasu rząd nasz nie potrafi zawrzeć z Rosją kompromisu tak, by został uznany przez rząd sowiecki, jako prawowita władza naszego kraju, musimy się liczyć z tym, że obok okupacji wojskowej, czeka nas okupacja polityczna w postaci “demokratycznego” rządu, opartego o bagnety sowieckie. (…) Ideą Marszałka [Piłsudskiego] była bezwzględna walka z rosyjskim imperializmem. Ale czy rzuciłby do niej wykrwawiony i osłabły naród dziś, kiedy nie ma żadnych szans zwycięstwa? Czy nie szukałby inaczej kompromisu, który by nam umożliwił skrzepnięcie i nabranie siły? (…) Elementarna (…) logika nakazywała polskiej polityce począwszy od lipca [1943] parcie do wznowienia stosunków dyplomatycznych z Rosją za każdą możliwą do zapłacenia cenę. Żądaną przez Rosję ceną była zgoda na rewizję granic i wyrzeczenie się białorusko-ukraińskich Piemontów. Nie ulega już dziś wątpliwości, że cenę tę tak czy owak zapłacimy. (…) Z fikcji “nienaruszalności” narodziła się najszkodliwsza, jaką można wymyślić, teza, że odłożenie załatwienia sprawy granic na okres powojenny jest dla nas korzystne. Jakież będą praktyczne konsekwencje przyjęcia tej tezy, zwłaszcza wobec zbliżającej się do naszych granic okupacji sowieckiej? My będziemy się starali odbudować administrację na całym swoim terytorium sprzed września 1939 r. Bolszewicy utworzą ją co najmniej po linię [graniczną z Rzeszą z] 1940 r., do której roszczą sobie pretensje. Wewnątrz kraju rozgorzeje walka wewnętrzna między stronnikami Delegatury i PPR-u. Zaczną się wzajemne wyrzynania, rozstrzeliwania, samosądy, których my nie potrafimy przeciąć mieczem. Potrafi zaś to zrobić w kraju PPR, a na kresach administracja sowiecka, mając pełne poparcie rosyjskich bagnetów. Poleje się darmo nowe morze polskiej krwi. Rząd będzie nadal przebywał na emigracji, z której zapewne już nigdy nie powróci. Olbrzymia większość rozsianych po świecie Polaków, zasili kadry szoferów, kelnerów itp. zajmując miejsca wymierającej już emigracji rosyjskiej. Nasze wojsko na obczyźnie stanie się wojskiem najemnym, zdobywając dla Anglosasów różne San Dominga. Oto najprawdopodobniejsza – jak mi się wydaje – wizja skutków naszej niechęci do męskiego spojrzenia prawdzie w oczy i odkładania w nieokreśloną przyszłość problemów dla naszego bytu najistotniejszych”.”
“(...) Zło przenosi się z pokolenia na pokolenie”
“Ale to leczenie, to życie, bolało. Bolało, bo wiedziałam, że on umiera.”
“Pokolenie narcyzów! Pokolenie ery reality show! Pokolenie ja, ja, ja. Nie obdarzajmy tych biedaczek uwagą, której szukają. Sława to fałszywe bóstwo. ”
“"Bycie prawdziwym może boleć. Bycie kochanym może boleć. Właśnie na tym polega życie..." ”
“Dziewczyny z wszystkich epok są w zasadzie podobne do siebie, tylko z pokolenia na pokolenie coraz bardziej dziecinne.”
“(...) czyż nie jest tak, że alienacja wędruje z pokolenia na pokolenie? I jednocześnie zaraża bliskich? Trochę jak zaraźliwa choroba? ”
“Książka, gdzie na zżółkłej karcie Prawda jawi się otwarcie: Pieśń niosąca pokrzepienie Z pokolenia w pokolenie.”
“Niech to szlag, jak to bolało.”
“Nawet nie wiedziałam, że bezruch może tak boleć. ”
“Każde pokolenie ma swoje tajemnice. ”
“Dobre ziarno posiane w żyznej ziemi przynosi owoce z pokolenia na pokolenie. Złe ziarno podobnie.”
“- Nie będzie bolało - dodał drugi ojciec.
Koralina wiedziała, że gdy dorośli mówią, że coś nie będzie bolało, to niemal zawsze boli. ”
“Bolało mnie serce i wszystkie kości. Bolało mnie dosłownie wszystko. To ja byłam bólem. Ziemskim, oddychającym uosobieniem bólu.”
“Oczywiście, bolało. Bolało wcześniej, w najgorszy, szarpiący sposób, kiedy już wiadomo, że zaraz cię nie będzie, a wszechświat będzie toczył się i tak, niewzruszony.”
“Każde pokolenie niesie swoje ofiary...”
“Broniłeś tego, co bił, ale ciebie nie bolało.”
“Obecne pokolenie było bezwstydnie rozlazłe.”
“Co trzecie pokolenie chodzi bez koszuli.”
“Wystarczy tylko jedno zdesperowane pokolenie, by zmienić bieg historii... a nawet ją wymazać. Jedno pokolenie, by zmienić tekst. Drugie pokolenie postanawia uczyć o tym tekście. Kolejne dorasta i kłamstwo staje się historią.”
“Jeśli odrzuci Phila i nigdy więcej go nie zobaczy, będzie bolało. Jak diabli. Jeśli się z nim zwiąże i on umrze, jak każdy inny śmiertelnik, będzie bolało. Jak diabli.”
“(...) Jeśli my - ja i ty - przyjmiemy łaskę miłości i nauczymy się nią posługiwać, będzie to spełnieniem warunku działania Boga w świecie. Poprzez naszą miłość spłynie uzdrawiająca i pomocna łaska Boga.”
“Magia jak żelazny grot z zadziorem, utkwiła w niej. Zraniła głęboko. Bolała. Bolała tym dziwnym rodzajem bólu, który dziwnie kojarzy się z rozkoszą.”
“Kiedy coś przestaje boleć, przestaje mieć znaczenie.”
“To co podziwia jedno pokolenie, następne może wymazać. ”
“To co podziwia jedno pokolenie, następne może wymazać.”
“Ale nie ma co boleć nad dawnymi błędami, to niczemu nie służy. ”
“Każda tajemnica jest wieczna i ciągnie się przez pokolenia. ”