“Każdy naród ma jednak potrzebę patosu i każdy naród ma jednak potrzebę bohatera.”
“W słowach "nigdy" i "zawsze" jest dużo patosu, a rzadko tylko bywa w nich prawda.”
“W słowach "nigdy" i "zawsze" jest dużo patosu, a rzadko tylko bywa w nich prawda.”
“"Wódka jest jak życie- powiedział z udawanym patosem-niby wiadomo, że kiedyś się skończy, ale jak przychodzi co do czego, zawsze jest to nieprzyjemne zaskoczenie."”
“Godzinami możemy siedzieć tylko i trzymać się za ręce. Czasami zerkam na jej dłoń, jest taka łagodna i piękna. Przyglądam się też swojej, na przykład jednemu palcowi, albo tylko paznokciowi.”
“Jasno palone kawy wschodnioafrykańskie zawierają najwięcej polifenoli. Dzięki nim szybko się rozbudzisz, będziesz mieć lepszy nastrój, a jednocześnie zadbasz o układ krążenia.”
“Mówią, że ludzie składają się w osiemdziesięciu procentach z wody. Ja mam osiemdziesiąt procent kawy we krwi, grupa A...rabica mocno palona! Codziennie muszę uzupełniać niedobory.”
“Wobec chaosu świata, wobec tego wszystkiego, co się wokół nas dzieje, wobec byle jakich wtorków i smutnych niedziel, wobec śniegu, który zasypał nam miasto, i wobec gównianego patosu, tylko miłość jest czymś pewnym. ”
“Gdy pacjent umrze, też wszystko jest inaczej. Żadnych pożegnań. Ciało pakowane w przynajmniej dwa worki. Wszystko zalewa się środkiem do dezynfekcji. Rodzina nigdy nie widzi zwłok - są albo palone, albo wkładane w workach do trumny i zamykane. Bliscy mogą się cieszyć, jeśli w ogóle mają szansę wziąć udział w pogrzebie. Często są na kwarantannie i pogrzeb odbywa się bez ich udziału. Albo uroczystości są przekładane tygodniami.”
“"Zerwała się i złapała mnie za rękę. Była niespodziewanie silna. W biegu rzuciłam widelczyk z resztką ciasta i pobiegłam za nią. Po wysokich, wąskich schodach, wbiegłyśmy na piętro. Pani Tamara otworzyła białe drzwi i wepchnęła mnie do dużego, zupełnie pozbawionego mebli pokoju. Śmierdziało farbami, ale prędko o tym zapomniałam na widok galerii obrazów, wiszących na każdym wolnym fragmencie ściany. Wrażenie było niesamowite. Jak w muzeum, ale bez tego nadęcia i patosu. Duże i mniejsze, kwadratowe i prostokątne, widoki kwiatów w wazonie, martwej natury, sielskich pejzaży – i twarzy. Setki oczu wpatrzonych w każdy twój ruch. Natłok wrażeń powodował, że ciężko było skupić się na jednym tylko płótnie. - Niesamowite – powiedziałam z autentycznym podziwem – Pani to wszystko namalowała? - A jakże!- uśmiechnęła się kpiąco – Co do jednego." - Ćmy i motyle.”