Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lat i dagnan", znaleziono 34

Sięgam po klucz, jest duży i ciężki, a kiedy przekręcam go w zamku, nie czuję oporu.
To musi być dobra wróżba.
Powracam do miejsca, które boli, żeby ostatecznie oczyścić swoje rany.
Nikt nie powiedział mi tego wprost, ale dostrzegałam już w ich oczach zniecierpliwienie: Weź się wreszcie w garść. Mam inne tempo sklejania się w całość. Wiem, że muszę zrobić to sama. Nikt mnie nie uleczy, jeśli ja sama siebie nie uzdrowię.
Kiedyś, dawno temu, była to modna, ekskluzywna miejscowość uzdrowiskowa. Po sanatoriach zostały pustostany, dom zdrojowy zaanektowano pod sezonowy hotel, pijalnie leczniczych wód w większości pozamykano. Z pięciu ujęć pozostało jedno. Ludzie wyemigrowali: za chlebem, za miłością, za marzeniami.
Nie zagotuję całego oceanu, myślę, przekręcając klucz w zamku i popychając skrzydło drzwi do środka. Nie mogę mieć wszystkiego, ale ciągle mam dom. Ze łzami w oczach stoję na wycieraczce, nie będąc w stanie zrobić kroku dalej.
Cicha inauguracja nowego etapu. Bez pompy i bez fanfar.
Nie rozumieli, że powrót do rodzinnego domu był dla mnie cofnięciem się do etapu córeczki. Dziecko bumerang - nie chciałam tego. Mentalnie wyprowadziłam się stamtąd, mając dziewiętnaście lat. Tak było dobrze.
Podejmujesz w swoim życiu pewne decyzje i to jest tylko twoja sprawa. I wszystkie konsekwencje, jakie się z nią wiążą, też są wyłącznie twoje.
Ale ważne kwestie... Ważne kwestie zawsze są wspólne.
Bez rozpaczy życie jest płytkie. Kiedy boli, to się żyje.
Siostry z wyboru, na zawsze razem. Ludzie obok nas zmieniali się nieustannie, przemijali, wymieniali się na nowych, ale my dwie razem, blisko.
W kuchni coś spada z brzękiem, coś innego głośno turla się po płytkach. Wolę się nad tym w ogóle nie zastanawiać. Przez kilka lat, podczas studiów, mieszkałam z Kingą, wiem więc, że artystyczny bałagan w jej przypadku zyskuje nową definicję i nieznany mi wcześniej wymiar. A co upadło, niech leży, zgodnie z naturą.
Tak to właśnie jest: kończy ci się jedna miłość, jesteś przygnębiona przez wiele miesięcy, szukasz zapomnienia w pracy, mija dzień za dniem i nagle spotykasz kogoś, kto znów sprawia, że uśmiechasz się nawet spojrzeniem. Że twoje serce bije, nie skamieniało, ciągle tam w środku jest. Że znów zarywasz noce z radością noce. Że kolejny raz w życiu masz osiemnaście lat.
Macierzyństwo to eksplozja nowych, nieznanych wcześniej emocji, przeżyć i doświadczeń. Setki litrów kawy na zmianę z melisą, bo raz potrzebuje się pobudzenia, a kiedy indziej wyciszenia. Plus czerwone wino od czasu do czasu wieczorem, po wyjątkowo trudnym dniu.
Wszystko w relacji z partnerem zmienia się, kiedy pojawiają się dzieci. Zmienia się układ sił i układ miłości.
Tak go kocham i jednocześnie tak bardzo jestem rozczarowana. jesteśmy zupełnie nieodpowiedzialni. Dwoje dorosłych, niepoważnych ludzi.
Jesteśmy nieidealni. Ale w swoich ramionach - stajemy się drogocenni, kryształowi. Uważamy, żeby nawzajem nie wyślizgnąć się sobie z dłoni - roztłuklibyśmy się, rozsypali po całym pomieszczeniu, daleko, po wszystkich kątach pokoju. Lśniące, ostre drobiny. Tak się dzieje zawsze, kiedy namiętność łączy się z gniewem.
Noce są dobre. Nocą najlepiej się kocha i najlepiej rozmawia.
Wykrzyczałam się przez kilka minut, zeszło ze mnie napięcie, czuje fizyczną ulgę i ogromne zmęczenie. Pozostał sam ból, ten będzie przewlekły, długotrwały. Lekooporny.
Czasem nie mamy pojęcia co siedzi w duszy osób, które, jak nam się wydaje, znamy.
Spróbuj być szczęśliwa w tym szalonym świecie.
Ale wierzę, że wszystko ma jakiś głębszy sens, a ścieżki naszego życia prowadzą nas w określonych kierunkach. Dążymy do jakiegoś celu, nawet nie będąc tego świadomi.
– Jak po czymś takim wsiąść na motocykl? – pytam.
- Jak najszybciej. Jeśli nie zrobisz tego szybko, nie zrobisz już nigdy. I to się tyczy bardzo wielu spraw, nie tylko kwestii wypadków komunikacyjnych.
Kiedy się zjawiasz ze swoją miłością tak bez zapowiedzi, czuję się spustoszona, (…). Wchodzisz do środka mnie i tam zostajesz, nie pytając o pozwolenie.
Jeśli taką podjęłaś decyzję, jeśli tego właśnie chcesz, to rób to, co cię uszczęśliwia. Mam nadzieję, że znajdziesz tu to, czego szukasz.
Jeszcze jeden rozbitek, myślę. Tak naprawdę wszyscy jesteśmy rozbitkami.
Czasem nieplanowane wyprawy stają się podróżami życia.
Każdy najmniejszy epizod w życiu ma jakieś konsekwencje, czasem błahe, czasem kolosalne.
Śmierć jest zawsze zakrętem na naszych ścieżkach. Nie da się przejść przez nią wprost. Nie buduje pomostów, zawsze tworzy jakieś wyrwy, przepaści, urwiska - niebezpieczne miejsca.
Czasem człowiek jest już tak zablokowany, iż nie jest w stanie się podnieść i podjąć jakąkolwiek próbę powrotu do życia.
Zawsze chcemy wejść tam, gdzie nie możemy.Tam, gdzie drzwi są zamknięte. Tam, gdzie nie powinniśmy.