“- Och, co za piękny pokój! – Agatha kicała po sypialni ich i Dziewczynki. – Jaki mamy luksusowy kojec! Czy to… jadalny tunel? A ten domek? – To dla lalek, nie dla nas! – pospieszył z wyjaśnieniami Teodor, nerwowo kicając za Agathą. Było mu wstyd, że w Pokoju jest taki bałagan. Gdyby wiedział, że Ślub jest dzisiaj, to nie nasikałby na różowy dywanik przy łóżku i zostawiłby dla Agathy ładowarkę od telefonu Dziewczynki (Pani znowu się wścieknie, że jej nie schowała do szuflady, buahahaha).”
“Depresja to nie zwierzę.(...). To stwór, który składa się z zimnych deszczów i ostrych przedmiotów. Czyha przy drodze i płacze jak małe dziecko, a kiedy Dwunożny lub zwierzę schyli się, aby ją powąchać, to Depresja łapie za głowę, ściska i wchodzi do środka. Przez nos, ryj albo dziób.”
“Sofia dała Ginie namiastkę przyjaźni, której ta potrzebowała, a ona przyznała przed samą sobą, że tak naprawdę w głębi serca pragnie osoby, z którą mogłaby wypić kawę i poplotkować o facetach.”
“Czasami lepiej, gdy człowiek jest sam, niż gdyby miał być z kimś na siłę, raniąc w ten sposób drugą osobę.”
“(...) ten niepozornie niepoprawny wyskok mężczyzn sprawił, że naprawdę chciało jej się śmiać. Rozweseli ją, a sądziła, że nie będzie potrafiła się uśmiechać po tym, co zdarzyło się wcześniej. Właśnie tego potrzebowała, skierowania myśli na inny tor.”
“Salvatore w trakcie lotu był dziwnie cichy i jakby nieobecny. (...) Jego umysł nadal stanowił dla niej zagadkę. Problem z wyrażaniem emocji, zamiłowanie do samotności i dystansowanie się nie ułatwiało dotarcia do niego.”
“Przymykając powieki, przywołała w myślach wspomnienie słów ojca.
"Pamiętaj, czego cię nauczyłem, Promyczku.
Zachowaj spokój.
Uśpij jego czujność.
I zaatakuj wtedy, gdy zupełnie się tego nie spodziewa".”
“Zamierzam walczyć o jej każdy oddech, bo ona... Ona jest moją ciszą pośród krzyku.”
“Ubrana tak zwyczajnie wydała mu się piękniejsza niż kiedykolwiek.
A może to właśnie w ten sposób działa miłość?
Sprawia, że każdego dnia świat wydaje się piękniejszy?
Że dzień jest jaśniejszy, noc ciemniejsza, słodycze słodsze, zaś przyjemność tak odurzająca, że niemal odbiera zmysły. ”
“Już nie była zła, że tak okropnie ją dziś potraktował. Było jej żal mężczyzny, który teraz leżał obok. Widząc cierpienie na jego przystojnej twarzy, chciała, by choć przez chwilę zapomniał o bólu. Sama również pragnęła zapomnienia, czegoś, co sprawi, że znowu poczuje, że żyje i choć na chwilę wyrzuci z głowy Famiglię, Camorrę i cały świat.”
“Układając głowę na miękkiej poduszce, łudził się, że może uda mu się zasnąć. Przymknął powieki, prosząc w myślach o choć odrobinę łagodzącego jego niepokój snu. Tej nocy jednak znów nie mógł zasnąć. Targany emocjami umysł błądził gdzieś pomiędzy rozpaczą a szaleństwem, złem a dobrem, mrokiem a jasnością, nie dając mu ukojenia.”
“Od ponad dwudziestu lat nie poznał kobiety, w której oczach nie dostrzegłby nawet cienia przerażenia. W całym swoim życiu spotkał tylko trzy takie. Sofię, swoją matkę i babkę. Każda z nich wiedziała, że nie ma powodu do strachu, bo Salvatore dbał o rodzinę nawet za cenę własnego szczęścia.”
“W tym momencie zapragnął, by ten dziwny efekt utrzymywał się już zawsze. Potrzebował jeszcze przez chwilę tulić drobną istotę, której miarowy oddech i ciepło dawały mu ukojenie. Zaciągnął się ponownie jej zapachem i musnął zimnymi wargami blady policzek.”
“Jej serce zalała mieszanka radości i dziwnego spokoju. Coś, czego w ogóle nie powinna czuć, wchodząc na pokład samolotu wrogiej rodziny. Mimo to nie potrafiła z tym walczyć. Z poczuciem, że jest tam, gdzie właśnie powinna być.”
“Nie wiedziała, jak bliska była prawdy. Nie zdawała sobie sprawy, co ją czeka i jak okrutny jest mężczyzna, u którego zamieszkała. Nie miała pojęcia, że właśnie stała się częścią dziwnej, pełnej bólu i cierpienia układanki.”
“Od dawna nikt nie wywołał w niej tak skrajnych emocji jak jej tymczasowy szef. Intrygował ją, podniecał, a jednocześnie wkurzał do tego stopnia, że chciała wypróbować na nim ulubioną z tortur.”
“Diabeł z Palermo nie widział w swoim życiu żony czy dzieci, zatem to logiczne, że zniknie z tego nędznego padołu, nie pozostawiwszy po sobie dziedzica tego całego mafijnego gówna.”
“W naszym świecie istnieje tylko piekło i wszyscy, bez wyjątku do niego trafimy. Nawet twoja matka, której, tak między nami, nie dało się nazwać niewiniątkiem.”
“Lubił samotność i spokój. Obecność służącej nie przeszkadzała mu - w przeciwieństwie do innych osób. Potrafili spacerować, ciesząc się sobą. Gina okazała się inna niż wszystkie kobiety, które znał. Nie narzucała mu się, nie nagabywała go ani nie bała się jego mrocznego spojrzenia. Była sobą - delikatna i wrażliwa, a zarazem ciepła i silna. (...) koiła jego zmysły i hamowała szaleństwo.”
“Wiedziała, że zatapianie myśli w alkoholu było metodą mężczyzn na radzenie sobie ze stresem i nie mogła mieć o to do nich pretensji. Każdy odreagowywał na swój sposób.”
“Wtedy też Gina pojęła, że być może nic nie jest takie, jakim je chciała widzieć.
Dopiero później miała się przekonać, że zło może stać się dobrem, a dobro może być tym, czego powinna się za wszelką cenę wystrzegać.”
“Eleonora jak nikt inny potrafiła manipulować ludźmi. Dostrzegała prawdę tam, gdzie nikt inny nie odważył się nawet zerknąć. Karmiła ludzi półprawdami, wyciągając od nich to, czego potrzebowała.”
“- Niestety nasza natura wymaga odbywania podróży. Z obrazu w obraz. I tak, owszem, potrzebujemy zatrudniać prywatnych malarzy, tak jak ludzie potrzebują do szczęścia dostępu do najlepszej medycyny. Tylko każdy człowiek, nawet najbogatszy w końcu umrze. My zostaniemy”.”
“Legenda mówi, że nasz szacowny patron, Jan Ezekiel, bawił się w niebezpieczne gry z siłami ciemności i w konsekwencji zostawił po sobie sporo duchów. Upiory, które wezwał, stanowią od lat nieodłączny element tej kamienicy. Są jak szczury. Tyle że ludzie się przyzwyczaili. Dawnymi czasy zrzucano się na egzorcystę, ten przychodził, robił swoje, na jakiś czas był spokój, ale potem upiory wracały. Jak wilki do swojego lasu. Jakby ten dom je przyciągał.”
“Rozszczelniła się zasłona chroniąca Tomasza przed światem koszmarów. Złe Obrazy, które kiedyś namalował, już czekają, aby wedrzeć się do środka i odebrać to, co jest im winien. Już stoją w progu i pod oknami. Stukają w szyby kruczymi dziobami. Zwieszają się ze strychu nieba pajęczymi nićmi.”
“Zaczynał podejrzewać że to miejsce, Ezekielowo jest jak choroba, która stopniowo odbiera człowiekowi rozum. Halucynacje. Narkotyki w kranie. Czarne koty. Szklane oczy. Ezekielowo zabrało mu coś jeszcze. Wolną wolę. Odkąd się tu zjawił, był jak marionetka w rękach okrutnych dzieci.”
“Realizm magiczny to odmiana surrealizmu, tyle że świat jest tam pozornie zwyczajny. Jednak zawsze pojawia się pęknięcie. Tajemniczy, niepasujący element, czasem jest to nawet coś nieuchwytnego na pierwszy rzut oka.”
“Rzeźba tej części kraju jest bardzo urozmaicona. Znajdziemy tu obszary wzniesień, równin i dolin, poprzerzynanych rzekami, strumieniami i potokami różnej szerokości, o stosunkowo dużych spadkach. Dominują jednak w krajobrazie jeziora, tudzież teren ten jest nazywany "Krainą tysiąca jezior".”
“Pokoleniową niechęć do germańskiego plemienia i jego języka matka wyssała z mlekiem swojej matki i utrwaliła w komórkach swojej latorośli. Matce zresztą trudno było zaakceptować, że córka wyjeżdża do "szkopów", dla niej Austria i Niemcy były jednym - niemiecką krainą, z której nic dobrego dla Polski i Polaków nigdy nie wynikło.”
“– Cokolwiek zrobicie, nie uleczycie naszych ran – wtrąciła żona, szlochając. – Jesteśmy już do końca życia skazani na cierpienie. Nie da się nigdy zapomnieć o własnym dziecku. To najgorszy ból, jaki istnieje...”