Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lecz dziko", znaleziono 138

- Jesteś dobrą dziewczyną - westchnął. - Lepszą i szlachetniejszą niż większość tych, które w życiu spotkałem.
- Zatem w naprawdę dzikich krajach się pan obracał.
Zamyślił się. Polska dwudziestego pierwszego wieku... wszechwładne chamstwo, skąpstwo, chciwość, korupcja... tylko czy tu było lepiej? Nędza, przemoc, wyzysk... Ta epoka jest inna, ci ludzie są inni. Lepsi, gorsi, to nie ma znaczenia. Po prostu inni.
- Masz rację. W dzikich.
Gwałtowność, z jaką zadawano ciosy, świadczyła o dzikiej furii zabójcy, ale- abstrahując od odpowiedzialności karnej- czy każde morderstwo nie jest zjawiskiem z pogranicza rozumnego działania i obłędu?
Historia Połabszczyzny to nie gatunek fantasy z dzikimi wodzami przyobleczonymi w skóry wilków, dzików czy niedźwiedzi i biegających po Połabiu w otoczeniu półmitycznych kreatur i wikingopodobnych barbarzyńców.
Noc była dzisiaj niezwykle spokojna. Wiatru nie było prawie wcale, nad nim rozciągało się gwiaździste niebo. Przymknął oczy, rozkoszując się tą chwilą. Lubił to, samotność pośród dzikiej przyrody.
Wyczuł krew… ostrą woń krwi. Dzikiej krwi. Krwi, która przywodziła mu na myśl łańcuchy górskie i zbocza urwisk, łąki usiane dmuchawcami i prawdę ukrytą pod śniegiem.
— Jak mawiał królewski Wielki Łowczy, Sir Alan Renn z Seklandu: „W całej historii Revek więcej cnych mężów
padło ofiarą kobiet, niźli dzikich bestii”.
"Tańczymy. Jest przyjemnie. Fantastycznie mieć taka pracę. Lau ra jest słodka. Nie słodka jak landrynka, jej slodycz jee przydymiona akcentem dzikiej wanilii. Wyrazista. Miło mi się ją dotyka..."
Wielki wódz atakuje, kiedy musi, i wycofuje się, kiedy musi. Tylko tak może pozostać przy życiu do czasu, aż będzie w stanie zmiażdżyć nieprzyjaciela. Ten zaś, który potrafi tylko przeć przed siebie, jest jeno dzikim niedźwiedziem; takiego wojownika nikt nie szanuje.
Patrzę na ogień pełznący po ścianach. Czerwone jęzory pożerają coraz więcej i więcej. Potwór połyka wszystko na swojej drodze a ja z dziką satysfakcją oglądam to piekło, którego jestem początkiem i końcem.
Mam wrażenie, że wśród zwierząt krąży legenda o człowieku, który zabijał najbardziej dzikie i niebezpieczne z nich, by przetrwać.
Jestem bestią, której należy się bać.
Jestem Kanibalem, który rozlewał krew, aby zagłuszyć wspomnienia
Wyhodowaliśmy uległe krowy, które produkują ogromne ilości mleka, ale pod innymi względami są zdecydowanie gorsze od swych dzikich przodków, mniej zwinne i mniej zaradne. Teraz tworzymy potulnych ludzi (...)
W głębi swojego jestestwa ten chłopiec doskonale wiedział, że jest sierotą, adoptowanym dzieckiem, małym uchodźcą. Wiedział o tym instynktownie, jak dzikie zwierzę, które udaje oswojone, ale nigdy nie zapomina o dawnej wolności.
...są zwierzęta słońca i zwierzęta cienia: domowe po jednej stronie, dzikie po drugiej. Ale strumienie spływające z obu stron wpadają do tej samej rzeki i nie można ich już potem rozróżnić, ani oddzielić. (s.95)
Był pomiędzy Karkonoszami a Górami Izerskimi, dzikimi i niedostępnymi, choć w ostatnich latach wydawało się, że coraz mniej z tej dzikości zostaje. Świat powoli się kurczył. Na szczęście istniały jeszcze miejsca, których nie odarto z intymności.
Będziemy zawsze tęsknić za tymi ciemnymi lasami, rzekami i jeziorami, rozległymi łanami zboża, potężnymi bukami i za dzikimi łubinami. Prawdziwy Domberg czuje się dobrze tylko tu i nigdzie indziej na świecie.
Nie jest łatwo mieć dwanaście lat. Wcale a wcale. Już nie jest się kilkulatkiem, któremu płazem ujdą najdziksze wygłupy, a równocześnie nie można jeszcze jeździć autem bez fotelika, albo chociaż poddupnika, ani mieć konta na TikToku.
Nie jest łatwo mieć dwanaście lat. Wcale a wcale. Już nie jest się kilkulatkiem, któremu płazem ujdą najdziksze wygłupy, a równocześnie nie można jeszcze jeździć autem bez fotelika, albo chociaż poddupnika, ani mieć konta na TikToku.
Boże jak mnie urzeka droga. Nie potrafisz zrozumieć, jak jest dla mnie fascynująca. Samotny szlak jest najlepszy... Nigdy nie przestanę wędrować. A kiedy przyjdzie pora umierać, znajdę najdziksze, najbardziej samotne i odosobnione miejsce.
Zdaje mi się, że nikt nie potrzebuje kaprysić, gdy ma wkoło siebie takie śliczne kwiatki i tyle cudnych, dzikich roślin, co tu się pną i zwieszają, i takie miłe stworzonka, co sobie budują domki i gniazdka i ćwierkają a śpiewają.
Czy właśnie od morskiego krajobrazu czasów dzieciństwa nauczyłam się miłości do tego, co dzikie i zmienne? Góry mnie przerażają - po prostu dumnie tkwią. W górskim bezruchu duszę się jak przygnieciona zbyt wielką poduszką. (s.142)
Tymczasem Bóg... każdy Bóg... może objawiać swą wielkość także w tym, że nie pozwoli rozdeptać mrówki, zmiażdżyć dżdżownicy, spalić gniazda dzikich pszczół. Można Go szukać wysoko, a tymczasem będzie tuż obok lub pod stopami.
Wolę siodło niż tramwaj, niebo usiane gwiazdami niż dach nad głową, trudny szlak, prowadzący w nieznane niż wyasfaltowaną szosę i głęboki spokój dzikich ostępów niż rozgoryczenie, jakie wywołuje miasto.(Everett Ruess)
Widział wystarczająco dużo ciał zwierząt zabitych przez inne zwierzęta, żeby mieć stuprocentową pewność, że to nie mogło być dzieło ani dzikiego psa, ani niczego innego, co nie było obdarzone ludzką inteligencją. Tylko ludzie byli w stanie zrobić ludziom coś podobnego.
To, co najbardziej dzikie, pierwotne, i to, co najbardziej nowoczesne, miesza się czasem przedziwnie. Weźmy chociaż marokańskich zielarzy, którzy używają sproszkowanych płyt CD (teraz już może DVD?) na poprawę pamięci obok zasuszonych kameleonów na odzyskanie rozumu.
Należy docenić Unię, Że doskonale rozumie Potrzeby wybitnych obywateli, Którzy by awansu chcieli I nie marnują niedzieli Na dzikie libacje, Lecz podejmują eksplorację Nieznanego, By uzyskać wiedzę z tego I wyjść z głupoty cienia, Oświecając pokolenia.
...ruszyła w nim maszyna, połączenie doświadczenia i gniewu, technicznej wiedzy i rozpaczy, dziwna mieszanka, która może nawet u najlepszych wywołać jak najgorsze odruchy, ale u innych uruchamia świadomość, wyostrza postrzeganie, wyzwala dziką niemal determinację. Być może to właśnie nazywa się strachem.
Adeline dotąd chciała być drzewem. Rosnąć dziko i ukorzenić się głęboko, nie należeć do nikogo, tylko do ziemi pod stopami i nieba nad głową, tak jak Estele. Byłoby to życie niekonwencjonalne i może nieco samotne, ale przynajmniej decydowałaby sama o sobie. Należałaby tylko do siebie.
Zgodnie ze starym zwyczajem Dzikiego Zachodu oraz zwyczajem wszystkich pustkowi świata ludzie w potrzebie mają prawo postoju i schronienia w opuszczonych domostwach. Muszą je tylko zostawić w lepszym stanie, niż zastali. Posprzątać, naprawić coś, uzupełnić zapasy - to ich odpłata za schronienie.
A nawet już mi się zaczęło podobać na tej całej Krutyni. Głównie za sprawą tych wszystkich ptaszysk, które mijaliśmy po drodze. Początkowo wystraszyłam się dziadów. Kaczki, łabędzie, lelki kozodoje - wszystko tu było jakieś przerośnięte i dzikie. Z gołębiami czy wróblami już dawno nauczyłam się sobie radzić. Te dziwadła mnie przerażały.
Orfeusz, wywodzący się z greckiej mitologii muzyk i poeta, swoim pięknym głosem mógł ujarzmiać dzikie zwierzęta, uśmierzać wzburzone fale i łagodzić nastroje bogów. Gdy jego żona Eurydyka zmarła po ukąszeniu żmii, użył swoich talentów, by przywrócić ją z zaświatów.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl