Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lemma dla", znaleziono 69

Ile władzy ma ta kobieta nad swoim znacznie starszym mężem?
jeśli znajdzie się ktoś sprytny, kto wie, jakiego potrzeba ci towaru, to warto się nim zainteresować.
Vivian. Każdy normalny mężczyzna spaliłby się ze wstydu, gdyby musiał nosić takie imię.
rodzina ma sobie pomagać, dzielić znoje i wspólnymi siłami nie poddawać się.
Dbałość o bezpieczeństwo była słabostką bogaczy. Poczucie wyjątkowości było ich drugą słabostką.
Siłą i namiętnością życia jest miłość. Zaakceptuj siłę; rozkoszuj się namiętnością. Wszystko inne. to próżność!
... zawód kurwy polega mimo wszystko na oferowaniu iluzji. (s.54)
Świat w latarni jest mały. Życie toczy się powoli. Inni ludzie tego właśnie nie potrafią :nie potrafią robić rzeczy powoli, z uważnością i namysłem
To drobiazgi podtrzymują małżeństwo: nie muszą wiele kosztować, ale mówią tej drugiej osobie, że ją kochamy i nie żądamy niczego w zamian
Alex z kolei była jakby bezwładnym meblem towarzyskim - wymagano od niej jedynie obecności, przybliżonego rozmiaru i kształtu młodej kobiety. (s.123)
Seks i rozkosz są nierozerwalnie związane, kutas i mózg nie prowadzą żywotów równoległych podczas spółkowania, trzymając się za rękę i stapiają w jedno w chwili orgazmu. (s.37)
Będąc z kobietą, która nie spędza całych dni na pierdoleniu się, masz więcej szans na dotarcie do niej i poruszenie jej. bo nie popadła w zawodowe zobojętnienie. (s.36)
Ozdobne złocenia lśniły, podłogi pokrywały drogie dywany, a ściany upiększały cenne dzieła sztuki. Emmy nie dostrzegała jednak żadnego z tych szczegółów, uciekając przed swoim prześladowcą, który ruszył za nią w pościg.
Szki­cow­nik jest otwar­ty na pu­stej stro­nie. Lo­re­lei twier­dzi, że na in­spi­ra­cję się nie czeka, ale się na nią po­lu­je, za­sta­wia się na nią pu­łap­kę, wabi się ją, co­kol­wiek jest ko­niecz­ne. Ale Emma ugrzę­zła, jej umysł pro­du­ku­je je­dy­nie szarą mgieł­kę.
Emmy wdrapała się na grzbiet budowli i przystanęła. Połyskujące niebieskie morze rozciągało się, jak okiem sięgnąć. Żółte nawłocie i koniczyna lśniły w wieczornym słońcu, łagodny wiatr w zielonej roślinności i kołysał gałęziami karłowatych krzewów.
- Przepraszam, wiem, że pewnie cię to nudzi.
- Nudzi?
- Tak. Moje gadanie o rzeczach, które nie mają znaczenia, i o ludziach, których nie znasz.
Louise za każdym razem patrzyła na mnie, marszcząc posiwiałe brwi, i mówiła:
- To się nazywa „rozmowa”, Emmie. W ten sposób buduje się relacje: dzieląc się na przemian częściami siebie.
Dla Emmy zaryzykowałem wszystko - i ryzykowałem w każdej chwili - ale dzięki temu udało mi się wkroczyć do świata, który niegdyś był dla mnie niewyobrażalny. Teraz znajdowałem się wśród ludzi bardziej żywych niż ktokolwiek wcześniej mi znany i robiłem rzeczy, o które nawet bym siebie nie podejrzewał. A wszystko to dlatego, że pozwoliłem sobie poczuć coś do pewnej osobliwej dziewczyny.
Zaczęło się od choroby jej męża, potem kupili Bow-wow i Emma była rozdarta między mężem a psem, potem umarł mąż i Emma skonsternowała się, czy jak tam to nazwiesz, wyłącznie na psie. Później potrącono Bow-wow i od tego czasu ona się zapada. Kochanie, to przecież widać. Za każdym razem, gdy ją odwiedzam, widzę jak staje się coraz bardziej no. jędzowata. – W jaki sposób ma jej pomóc ten pies? – To oczywiste. Jest najbardziej wściekłym psem z całego miotu. Bez wątpienia pogryzie listonosza czy dostawcę warzyw, czy kogokolwiek, kto pojawi się w drzwiach. Poza tym jak na pekińczyka ma długie włosy i będzie je zostawiał po całym mieszkaniu, nie jest nauczony załatwiać się na dworze, więc będzie siusiał gdzie popadnie.
Następnego ranka znów zawiąże włosy w ścisły kok., nasadzi na nos grube okulary, a na głowę skromną koronkową czapeczkę. Będzie odgrywała rolę porządnej i zdecydowanie nieciekawej panny, koronczarki Emmy Crepe, ulubienicy arystokratek i kobiet zatrudnionych w pałacu.
Ach, ten katechizm! Cały w pytaniach niejasnych i w odpowiedziach niezrozumiałych! Cały splątany w jakiś motek oderwanych pojęć, w jakiś kalejdoskop figur i symbolów, gdzie wszystko co innego oznacza, niż to, na co wygląda, gdzie czarne jest białym, a białe okazać się może zielonym, gdzie idziesz myślą po trzęsawisku w obawie, że lada chwila zapadniesz się w jakąś głąb, i gdzie jedynym ratunkiem i jedyną podporą są słowa.
Spełnienie dobrego czyni jest nagrodą samo przez się.
W tej wielkiej pustce, którą miał dokoła i wewnątrz siebie, w tej samotności duchowej zdało mu się, że jedynym ratunkiem i jedynym uspokojeniem będzie praca - wielka, gorliwa praca dla drugich.
Jak to możliwe, że patrzę na siebie i nie mam pojęcia, kim jestem? Dlaczego nie poznaję swojej twarzy? I jak mam na imię? Jak mogłabym mieć na imię? Wyglądam na…
Ja chcę być wolną, być człowiekiem, być działającem kołem w maszynie tego świata i iść, chociażby przebojem, naprzód ku wiedzy, ku światłu.
Mnie w tym zetknięciu z przyjacielem wracały siły, ufność w siebie, odrastały skrzydła.
Człowiek dążący do doskonałości, nie powinien brać na siebie żadnego obowiązku, którego nie może wypełnić z zapałem. Obowiązek wypełniany z ciągłą wewnętrzną męką i łamaniem się — nic nie jest wart. Lepiej go nie brać wcale. Lepiej go odrazu odrzucić.
Każdy człowiek powinien dążyć do najpiękniejszego rozkwitu swojego ja, i walczyć o to. Tylko w ten sposób — wyrobiwszy z siebie coś wartościowego — może odpowiedzieć powołaniu swemu i zająć miejsce w społeczeństwie.
- (...) Pan powinien by się ożenić (...) - Ja ożenić się! Kochana pani, życie mi niemiłe, to prawda, ale jednak nie do tego stopnia, abym je...
- (...) Pan powinien by się ożenić (...)
- Ja ożenić się! Kochana pani, życie mi niemiłe, to prawda, ale jednak nie do tego stopnia, abym je miał sobie zatruwać umyślnie.
Ja chcę być wolną, być człowiekiem, być działającem kołem w maszynie tego świata i iść, chociażby przebojem, naprzód ku wiedzy, ku światłu.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl