Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "less do nas", znaleziono 61

Nieważne, że nosiła niemodne ciuchy i fryzurę. Po nauczycielce nie spodziewano się przecież niczego innego. Najistotniejsze, że była inteligentna. I świetna w swoim fachu. Świadczył o tym sposób, w jaki się do niej odnoszono.
Ciarki przeszły mi po plecach. Najpierw słowa Betty o zgwałconym chłopcu, a teraz to.
Nie pierwszy raz usłyszałam od niego, że powinnam zostać pisarką, ale wiadomo, nauczyciele czasem muszą sadzić wychowankom takie ckliwe teksty, żeby uczniowie przypadkiem nie poczuli, że przykładając się do nauki, zmarnowali sobie życie.
Powietrze wpadające przez okna autobusu pachniało jak świeżo wyciśnięte cytryny i pomimo tego, że dzień okazał się naprawdę porąbany, czułam wypełniającą mnie bezładną nadzieję.
Rozchyliłam karty książki i przyłożyłam je do twarzy. Powąchałam papier, pogładziłam nim policzki. Potem, udając, ze czytam tekst napisany brajlem, zamknęłam oczy i zaczęłam przesuwać palcami po wydrukowanych słowach. Dopiero wtedy, wyczerpawszy inne możliwości, skupiłam wzrok na kolejnej krótkiej opowieści.
Wtłoczyłam do mózgu Sephie tyle chemii, ile zdołał pomieścić, i poczłapałam do siebie.
Złym wiadomościom nie przeszkadza nawet ładna pogoda.
Tak to już jest z chłopakami z małych miasteczek. Wystarczy, ze wykręcą jeden niezły numer, w odpowiednim momencie opowiedzą udany dowcip, rzucą maryjke, znaczy długie podanie do przodu w ostatnich sekundach meczu, fajnie zagrają Romea w szkolnym przedstawieniu - i są ustawieni. Już nie muszą się starać. I tak to już jest z dziewczynami z małych miasteczek, że pozwalamy im na to.
"Opowieści to dzikie stworzenia - rzekł potwór. - Gdy je uwolnisz, kto wie, jakiego spustoszenia mogą narobić."
Opo­wie­ści o po­two­rach ro­dza­ju żeń­skie­go, isto­tach za bar­dzo wul­gar­nych, za bar­dzo pod­stęp­nych, za bar­dzo za­chłan­nych, za bar­dzo by­strych, by im to wy­szło na zdro­wie, to hi­sto­rie opo­wia­da­ne przez męż­czyzn.
To nasza siła: wszyst­kie je­ste­śmy zdol­ne do tego, by być nie tylko po­two­ra­mi, lecz także mat­ka­mi po­two­rów. Mo­że­my wydać na świat z na­sze­go ciała wszyst­kie naj­więk­sze lęki męż­czy­zny.
Ko­bie­ta pró­bu­je wzbu­dzić w sobie li­tość dla niego. Ale li­tość, w prze­ci­wień­stwie do nie­na­wi­ści, można odło­żyć na póź­niej.
Ale Brandt był bar­dzo nie­chęt­ny wobec dzie­dzi­ców. — Nie ro­zu­miem? — Ma­wiał, że to ru­let­ka. „Brzyd­kie, choć spo­mię­dzy pięk­nych nóg, krnąbr­ne, choć do­brze pil­no­wa­ne, i głu­pie mimo mą­drych ro­dzi­ców”. Niby za­baw­ny, jak to Brandt. Ale to prze­cież nie są żarty.
Nella nie mogła wyjść z po­dzi­wu, jak szyb­ko Marin po­tra­fi od­su­nąć wła­sny smu­tek na bok, gdy cho­dzi o coś na­praw­dę waż­ne­go, wy­co­fać się gdzieś, gdzie nikt nie może jej do­się­gnąć.
Nie przyszłam na ten świat tylko po to, by przetrwać. Jest mi pisane dużo więcej.
W Kingdom Park "żyli długo i szczęśliwie" nie jest pustą obietnicą, ale naczelną zasadą.
Jeśli chodzi o nasze ciała, jesteśmy jak pasażerowie, którzy nie mają pojęcia o sterowaniu samolotem. Ale - uwaga, zwrot akcji - jesteśmy też pilotami. Jeśli nie wiemy, jak funkcjonuje nasz organizm, lecimy na oślep.
Pani Marin mawia, że lepsze jest złudzenie miłości niż rzeczywistość, lepiej gdy za nią gonisz, niż kiedy ją schwycisz.
Nie wyszła za mąż — zauważa Pellicorne. Zmarnowała się. Niektóre z nas marnują się w małżeństwie, myśli Nella.
Dla miłości można zaryzykować wszystko — to słodycz zawsze zaprawiona kroplą goryczy.
Nie wszystko na tym świecie jest czarno-białe, Jess. Czasem dobrzy ludzie popełniają błędy. Czasem niewinni trafiają za kratki za coś, czego nie zrobili. A czasem ci naprawdę podli nie ponoszą odpowiedzialności za swoje czyny.
(...) nie pamiętam, żebym kiedykolwiek czuła się pewnie i wiedziała, kim jestem. Prawdopodobnie dlatego łatwo było mi wejść w skórę Jessie Morgan. Nigdy nie byłam Jenny Shaw. Nie dany był mi luksus bycia sobą.
" Cały dzień zmagam się z nienawistnymi spojrzeniami i komentarzami pod moim adresem. Wielka mi nowość, sam siebie nienawidzę.
Słyszałem nawet, jak Jess i Sophie, płacząc, rozważały kupno lalki voodoo i seans, po którym będę cierpiał."
Matka wydawała się jednocześnie rozbawiona i rozgniewana, aż Jessie zakręciło się w głowie. Miała wrażenie, że tylko dorośli potrafią łączyć w ten sposób uczucia: gdyby emocje były potrawami, emocje dorosłych przypominałyby steki z czekoladową polewą, kartofle z ananasem, ciastka posypane chili zamiast cukrem.
Nie prze­szka­dza mi, kiedy ktoś omył­ko­wo na­zy­wa mnie les­bij­ką. To zda­rza­ło się cały czas, gdy cho­dzi­łam za rękę z Jess, ale nigdy mnie nie ru­sza­ło. Lubię słowo „les­bij­ka”, tak samo jak lubię słowo „gej”. Są pięk­ne i praw­dzi­we, nawet jeśli nie mówią praw­dy o mnie – po­nie­waż mówią praw­dę o lu­dziach, któ­rych ko­cham.
Życie, jakie zachowałaś w pamięci, stanowi tylko niewielki fragment układanki. Teraz będziesz widziała cały obraz.
Tam, gdzie jest miłość, nie ma przeszkód nie do pokonania.
„Każdy człowiek boryka się w życiu z jedną prawdą, której nigdy w pełni nie pojmie. Musi przerabiać wciąż te same lekcje, popełniać takie same błędy, zanim ich sens dotrze wreszcie do jego świadomości."
Człowiek wszystko potrafi sobie wytłumaczyć tak, żeby mu odpowiadało.
Zaczęła narastać we mnie panika, zakłuła w piersi, sprawiła, że nie byłam w stanie nabrać wystarczająco dużo powietrza. Oddychaj głęboko - szepnęłam do siebie. Nie możesz się załamać i przyznać do porażki. Przetrwaj to. Dla Emily."
© 2007 - 2025 nakanapie.pl