Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "luty dorska", znaleziono 3

- Wie pani, do tej pory byłam jak ten szewc, co bez butów chodzi. Albo żeglarz, który cierpi na chorobę morską. A teraz wreszcie, ja - weterynarka - tez mam własne zwierzaki.
Dzisiaj wiem jedno. Tworzenie wzajemnych relacji, to jak budowanie zamku z piasku. Nieustannie trzeba o niego dbać, by nie runął… I by nikt nie wszedł w niego butami… Nie można na chwilę go spuścić z oczu. Związek pomiędzy dwojgiem ludzi bywa również kruchy. Dokładnie tak jak zamek z piasku. Gdy odwrócisz głowę, zaleje go morska fala. Pozostanie tylko słona morska woda, albo słone łzy.
Niezwykła staruszka. Miała może około osiemdziesięciu lat,
ogromny, fioletowy kapelusz na głowie, złoty żakiet, spódnicę całą w falbanach, buty...
No właśnie, buty. Alicja nie mogła oderwać od nich oczu. Czy były zielone? Nie, nie,
to nie był kolor zielony. Właściwie nie mogła stwierdzić, jakiego są koloru. Ich barwa
przypominała wodę morską, ale z drugiej strony lśniły niczym szlachetne kamienie. Nie byłoby
w tym nic niezwykłego, gdyby nie to, że owe buciki miały po bokach tęczowe elementy, a z
przodu brązowe frędzelki, które dzwoniły za każdym ruchem babci. Na nosie miała malutkie
okulary, a w ręku trzymała żółty parasol.
„Wygląda jak słońce” – pomyślała Alicja.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl