Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "ma z cene", znaleziono 258

...istnieją dwie szkoły, bardzo od siebie różne, szkoła bogatych i szkoła biednych. Potrzebowałem, jak zresztą wielu, wielu innych ludzi, dwudziestu lat, a do tego jeszcze i wojny, aby nauczyć się tego, że należy trzymać się przypisanej nam kategorii, że należy najpierw zapytać o cenę takich czy innych przedmiotów lub ludzi, zanim się ich dotknie, a zwłaszcza zanim zacznie nam na nich zależeć.
Poza tym zbyt długo obserwowałem politykę, żeby chcieć w niej uczestniczyć. To świat wyodrębnionych grup, wobec których musisz być lojalny. Nawet jeśli się z czymś nie zgadzasz. Codziennie podejmujesz czarno-białe decyzje, bo w polityce nie ma odcieni. Wszystko musi byc klarowne - albo jesteś za, albo przeciw. Do tego dla słupków sondażowych i eloktorratu często musisz kłamać. Odgrywasz więc rolę kogoś, kim nie chciałbyś być. Taka jest cena władzy...
Konserwatyści zaciekle negują fakt, że przyczyną nadużyć seksualnych i prób ich tuszowania przez Kościół jest klerykanizm. Czyli oligarchiczny, arogancki system, którego jedynym celem jest utrzymanie władzy - za wszelką cenę. Żeby nie uznać, że powodem jest sama struktura Kościoła, szuka się kozłów ofiarnych - gejów, którzy przeniknęli do instytucji i kompromitują ją, nie będąc z natury w stanie pohamować swojej seksualności.
Pewna legenda opowiada o ptaku, który śpiewa jedynie raz w życiu, piękniej niż jakiekolwiek stworzenie na Ziemi. A wtedy, wyśpiewując pośród okrutnych gałęzi, nadziewa się na najdłuższy, najostrzejszy cierń. Konając wznosi się ponad swój ból, żeby prześcignąć w radosnym trelu słowika i skowronka. Jedną najświetniejszą pieśnią za cenę życia. (...) Bo to, co najlepsze, trzeba okupić ogromnym cierpieniem…
Kiedyś każdy marzył o własnym samochodzie i telefonie. Telefon, który każdy miałby przy sobie, był poza strefą marzeń, mógł pojawić się najwyżej w twórczości fantastów i to tych bardziej światłych, jak Lem. A dziś za grosze możemy kupić nie tylko kawior, ale i szafran, i trufle, i to kilka przecznic stąd albo nie wychodząc z domu. Tylko że nie zauważyliśmy, jaką cenę przyszło zapłacić za te pozorne luksusy.
"Czy nigdy nie pomyślałeś, że tak jak cień musi otaczać światło, tak samo niebezpieczeństwo musi otaczać czarnoksięską moc? Te czary to nie gra, w którą bawimy się dla przyjemności albo własnej chwały. Pomyśl o tym, że każde słowo, każde działanie naszej sztuki wypowiadamy i wprowadzamy w ruch na korzyść albo dobra, albo zła. Zanim przemówisz albo uczynisz cokolwiek, musisz znać cenę, jaką trzeba zapłacić".
Były doradca prezesa PiS: – Ja wiem, że wy wszyscy macie Jarosława za genialnego stratega, ale niech pan zobaczy… Kaczyński przejął pełną kontrolę nad Trybunałem. Ma tam wyłącznie ludzi, którzy zostali wybrani przez jego posłów. Płaci za to cenę w Europie do dziś. I co? Wszyscy się tam pokłócili ze sobą. A teraz jeszcze na dodatek się kłócą z Kaczyńskim, bo żądają od niego, żeby za lojalność płacił jeszcze więcej. Genialna strategia?
Wszystkie podstarzałe wdowy uważają, że mężowie unoszą się wokół nich w eterze i za wszelką cenę próbują przekazać im jakieś niezwykle ważne wiadomości. Tymczasem to, czym najprawdopodobniej zajmują się ich zmarli towarzysze życia w świecie duchów, to gra w golfa, obmacywanie młodych duszyczek płci żeńskiej i rozkoszowanie się kilkoma latami ciszy i spokoju, zanim dołączą do nich ich ukochane małżonki
Najbardziej pierwotnym i zwierzęcym instynktem, w jaki natura wyposażyła człowieka, jest instynkt przetrwania. W obliczu zbliżającego się zagrożenia ludzki organizmy zaczyna działać na wysokich obrotach. Racjonalne myślenie schodzi na drugi plan, a mózg wysyła do wszystkich organów desperackie wezwanie do walki o życie. (…) Człowiek jak każdy żywy organizm chce przetrwać za wszelką cenę.
Dla psychopatów język to tylko słowa. Nie kryją się za nimi emocje. Psychopata może powiedzieć "kocham cię", ale dla niego znaczy to tyle, co "napiję się kawy".... Między innymi dlatego ci ludzie są tacy opanowani i nieporuszeni w sytuacjach zagrożenia, dlatego dążą za wszellką cenę do zdobycia nagrody i gotowi są podejmować w tym celu ryzyko. Zupełnie jakby światło w ich mózgu było przyćmione.
Ludzie tacy jak on zwykle rozumują podobnie -stwierdził. - Ze wszystkiego starają się wyciągnąć jak największe korzyści dla siebie. Poza tym są przekonani, że każdego można kupić i w grę wchodzi tylko kwestia ceny. Jak myślisz, czy nie mógłbyś już włożyć ten but z powrotem? - spytał i wyjaśnił: - Przez okno dostaje się do wewnątrz ledwie odrobina świeżego powietrza, tymczasem twoje onuce, ujmując rzecz oględnie, nie są pierwszej świeżości.
- Twój młot wykradł Thrym, władca wszystkich ogrów - odparł. - Przekonałem go by zwrócił ci Mjollnira, ale domaga się zapłaty.
- To uczciwe - przyznał Thor. - Jaka jest cena?
- Domaga się ręki Frei.
- Chce tylko jej ręki? - rzucił z nadzieją Thor.
Ostatecznie miała dwie, może zdoła ją przekonać, by bez specjalnych sprzeciwów zrezygnowała z jednej, W końcu Tyr świetnie sobie radził.
- Jej całej - poprawił Loki. - Chce ją poślubić.
Jeśli wszechświat ma jakiś cel i jest w stanie go zrealizować, to musi mieć również i koniec, gdyż jego dalsze istnienie byłoby zbyteczne i bezsensowne. Na odwrót, jeśli wszechświat trwa wiecznie, to trudno sobie wyobrazić, że może on mieć jakiś ostateczny cel. Wobec tego kosmiczna śmierć może okazać się ceną jaką trzeba zapłacić za kosmiczny sukces. Być może jedyne, na co możemy liczyć, to to, iż nasi następcy poznają cel wszechświata, nim upłyną ostatnie trzy minuty.
Jest wielu ludzi w Izraelu, którzy zrzekli się niemieckich odszkodowań - powiedział. - Nikt na świecie dokładnie nie wie, ile powinien otrzymać za zamordowaną matkę. Albo za wybicie oka. Albo za pięć lat obozu koncentracyjnego. Może to właśnie dlatego ludzie nie chcą brać własnych pieniędzy. A może liczą na to, ż z czasem ceny pójdą w górę, i boją się powiedzieć zbyt mało. (Wszyscy byli odwróceni, Izrael Berg, s. 85)
-Jesteś uzdrowiony śmiertelniku. Otrzymałeś w nagrodę dodatkowe lata bezwartościowego życia. Niestety, wszelka doskonałość budzi we mnie wstręt i to samo musi dotyczyć mych umiłowanych dzieci.
-P... panie, nie czuję nóg!
-Obawiam się, że są martwe. To cena uzdrowienia. Wygląda na to rzemieślniku, że czeka cię długie i bolesne czołganie się ku miejscu, do którego się wybierasz. Pamiętaj dziecko, że liczy się podróż, a nie dotarcie do celu.
Są jak głodujący, którzy wszędzie usiłują zdobyć odrobinę pożywienia, lecz za żadną cenę sami nie poczęstowaliby nikogo, tak jakby była w nich pustka, bezdenna otchłań, której nie da się zapełnić. Nigdy nie mają dosyć i brak im poczucia własnej zupełności. Stale zachowują się tak, jakby im czegoś brakowało. Źle znoszą samotność. Nie mając poczucia własnej zupełności, nie mają poczucia tożsamości i określają samych siebie tylko przez pryzmat stosunków z innymi ludźmi.
Dla wojownika nie ma miłości niemożliwej do spełnienia. Ani milczenie, ani obojętność, ani odrzucenie nie są w stanie go onieśmielić. Wie, że pod lodowatym pancerzem, za którym czasem kryją się ludzie, bije gorące serce. Dlatego wojownik podejmuje większe niż inni ryzyko. Bez wytchnienia szuka miłości, nawet za cenę wielu "nie", licznych powrotów na tarczy i dojmującego poczucia odrzucenia duszy i ciała. Wojownik nie daje się łatwo zastraszyć, kiedy poszukuje tego, co mu niezbędne do życia. Wie, że bez miłości jest niczym.
Czary, które stworzyły Przeklętego, nie zamierzały jej ułatwić zadania. Zalały ją uczucia, takie, które powodują, że ludzie zwijają się w kłębek i wyją ze strachu lub rzucają naprzód w berserkserskim szale. Przerażenie, obłęd, panika, nienawiść. Nienawiść do całego świata, do wszystkiego, co żyje, oddycha, chodzi i śmieje się. Chęć dominacji, panowania, pragnienie odnoszenia zwycięstw za wszelką cenę, bycia na samej górze, bezwzględnego podporządkowania sobie wszystkiego i wszystkich.
Zachodzę do tawern, wypijam kubek morskiego miodu i nasłuchuję rozmów, ale dociera do mnie tylko echo zwykłych, codziennych spraw. Praca, brak pieniędzy, kłótnie z małżonkami, niesforne dzieci, zimowa nuda, ceny węgla drzewnego i mewich jaj na targu, miłość, płatna miłość, znów brak pieniędzy. Jak wszędzie i zawsze, pewnie na każdej planecie zamieszkałej przez istoty podobne do ludzi. Stała kosmiczna.
Dzi­siaj Irena wy­pa­la dzien­nie pacz­kę ca­me­li. A to i tak, po­wta­rza zna­jo­mym, suk­ces, bo wcze­śniej z dymem pusz­cza­ła dwa kar­to­ni­ki, czter­dzie­ści sztuk, lecz gdy cena pacz­ki pa­pie­ro­sów prze­kro­czy­ła czter­na­ście zło­tych, uzna­ła to za znie­wa­gę pa­la­czy. Nie będę wspie­ra­ła tych zło­dziei, ma­wia­ła, tylko wy­cią­ga­ją pie­nią­dze od na­iw­nych klien­tów. Jeśli mam pła­cić za wła­sną śmierć, na pewno nie wydam na nią wię­cej niż czter­na­ście zło­tych dzien­nie.
Czuła się, jakby trafiła w grupę pątników, którzy w czas zarazy ruszyli na pokutną pielgrzymkę, zawodząc swoje litanie: że w Zakopanem poszaleli z tymi cenami; że z tą Kryśką, księgową, to się żyć nie da; że przez tego Tuska to wszystko; że sprężarka do klimy oryginalna kosztuje cztery patyki; że na hemoroidy najlepsze są nasiadówki z kory dębowej; że Polacy to tylko narzekają; że nad morzem jest przynajmniej płasko; że Franiowi nie staje. Anka nie zatrzymała się pod swoją kochaną Siklawą, bo się nie zmieściła.
– Kim jesteś? – To zależy, w co wierzysz, zagubiony chłopcze – odparła. – Teraz rozumiem, dlaczego jest gotowa tańczyć z diabłem. – Biały uśmiech błysnął w zapadającym zmroku. – To niewysoka cena, jeżeli na końcu ocali ukochanego. Dante przeszedł dziewięć kręgów piekielnych dla Beatrycze… – Nie wiem, o kim mówisz – przerwał jej. – Myślę, że wiesz. – Mrugnęła do niego wesoło i skinęła w stronę Magdy. – Ona jest twoją Beatrycze. A zło czai się za rogiem…
Co sobota czterech zlinskich szewców spotyka się w salonie, gdzie wymieniają obserwacje. Dziwią się, że w Ameryce nawet małe dzieci usiłują zarobić na swoje utrzymanie. Największe wrażenie robi na Bacie sześcioletni chłopiec, który chodzi po domach i za opłatą łapie muchy. Jedni umierają w nędzy, ale inni pieką placki na ulicy i sprzedają je za centa. Tomas zauważa ciekawą cechę Amerykanów: masowo adaptują wszelkie nowości, które ludzkość potrafiła wymyślić.
Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Miłość może nas pogrążyć w ogniu piekieł, albo zabrać do bram raju - ale zawsze gdzieś nas prowadzi. I czas się z tym pogodzić, albowiem jest ona treścią naszego istnienia. Miłości trzeba szukać wszędzie, nawet za cenę długich godzin, dni, tygodni smutku i rozczarowań. Bowiem kiedy wyruszymy na poszukiwanie miłości - ona zawsze wyjdzie nam na przeciw. I nas wybawi.
Inna jest rola wodza i władcy, a inna mędrca. Filozof gardzi rozwiązaniami i wyżej od nich ceni problemy, natomiast człowiek czynu winien rozstrzygać sprawy i wybierać nieodwołalnie: zasadniczą rzeczą w działaniu jest iść zawsze w tym samym kierunku i nigdy się nie wahać. Najważniejsze dla człowieka myśli jest poznawać zawsze wszystkie wyjścia otwarte, wszystko podawać w wątpliwość i nie wykluczać żadnej możliwości, jakie dostrzega umysł. Umysł szuka, a działanie rozstrzyga.
Szukając lotów, warto skorzystać również z VPN. Gdy wyszukujemy loty z innych lokalizacji, ceny są zazwyczaj niższe, ponieważ ten lot powinien być dla nas mniej interesujący. Na przykład: chcemy znaleźć lot z Warszawy (Polska) do Valletty (Malta). Gdy ustawimy VPN na Szwecję, lot będzie tańszy niż w przypadku VPN z Polski, ponieważ taki kurs 6 Od autorki powinien być dla nas mniej atrakcyjny (najpierw musielibyśmy dolecieć ze Szwecji do Polski, aby skorzystać z tego połączenia).
- Wiedziałeś, że mamy zamiar cię zwolnić?
- Szefów nigdy nie jest trudno rozszyfrować.
- Chinaski... Już od miesiąca nie przykładasz się do roboty, wiesz o tym.
- Człowiek zapierdala jak wół, a i tak tego nikt nie doceni.
- Ale ty nie zapierdalałeś jak wół, Chinaski.
Przez dłuższą chwilę przyglądałem się własnym butom. Nie wiedziałem, co powiedzieć. Wreszcie spojrzałem mu w oczy.
- Oddawałem panu swój czas. Nie mam niczego innego do dania. Oddawałem to, co człowiek ma najcenniejszego. Za nędznego dolara i dwadzieścia pięć centów za godzinę
Często myślał o śmierci, o swojej śmierci. Masę razy odgrywał ją sobie w głowie. Wyobrażając sobie mniej lub bardziej nieprawdopodobne scenariusze.
Zastrzelony przez gliniarzy w trakcie napadu lub ucieczki.
Zastrzelony przez wspólnika, zdrajcę, który chciał zagarnąć jego teren, zabrać mu łup. Tak jak dzikie zwierzęta walczą o mięso ciepłej jeszcze ofiary.
Śmierć ze starości na rajskiej wyspie na końcu świata, gdy wyda już całą kasę, aż do ostatniego centa.
Ale nie to, że zostanie pobity na śmierć przez chuderlawego zboczeńca: to scenariusz nie do pomyślenia! Zbyt ponury, nie dość heroiczny.
Nawet coś tak niewielkiego, jak cena jednego drinka może wytworzyć uczucie nieprzyjemnego długu. Jasno to wyraziła pewna moja studentka w pracy seminaryjnej: „Po niezbyt przyjemnych doświadczeniach z przeszłości, nie pozwalam już żadnemu facetowi nawet na postawienie mi jednego drinka, tak, aby żadne z nas nie musiało myśleć, że oto zostałam zobligowana do obdarzenia go jakimiś seksualnymi faworami”. I miała rację, ponieważ obserwując kobietę, która pozwala mężczyźnie zapłacić za jej drinka, zarówno kobiety, jak i mężczyźni zaczynają sądzić, że wzrosła jej – by tak rzec – seksualna dostępność dla owego mężczyzny.
Dziś wiem, że to, co dajemy innym wraca do nas ze zdwojoną siłą. Dużo czasu zabrało mi, nim zrozumiałem, że prawdziwa radość to radość dawania siebie innym. Brać i nie dawać nic w zamian jest postawą właściwą głupcom, gdyż tylko człowiek głupi nie potrafi dostrzec, że jego zachłanność i egocentryzm zbiorą w końcu bolesne żniwo. Nierzadko cena bywa bardzo wysoka, a straconego czasu nic nam nie wróci – zakończył, siląc się na smutny uśmiech. Jego wzrok utknął teraz gdzieś w oddali, zatopiony w światłach z wolna tulącego się do snu miasta.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl