Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "mnie chris", znaleziono 236

– I jesz­cze jedno: nigdy się nie zmie­niaj. Nie prze­sta­waj być sobą, nie­waż­ne, co inni po­wie­dzą... czego będą chcie­li. Bądź sobą.
Sen stał się luk­su­sem, który nie zo­stał wpi­sa­ny w jego zawód.
Sen stał się w rów­nej mie­rze luk­su­sem, co tor­tu­rą. Żeby zająć czymś myśli w trak­cie dłu­gich bez­sen­nych go­dzin, chło­pak za­czął za­wzię­cie czy­tać, po­chła­niać książ­ki, jakby do­da­wa­ły mu siły. Stały się jego sank­tu­arium. For­te­cą. Azy­lem, w któ­rym upior­ne kosz­ma­ry nie mogły go do­się­gnąć.
Aby wy­peł­nić czas dłu­gich, sa­mot­nych nocy, Hun­ter się­gnął po książ­ki. Czy­tał do­słow­nie wszyst­ko, co tylko wpa­dło mu w ręce, zu­peł­nie jakby lek­tu­ry do­da­wa­ły mu sił. Książ­ki stały się jego sank­tu­arium. For­te­cą. Tar­czą, chro­nią­cą przed nie­koń­czą­cy­mi się kosz­ma­ra­mi.
Aby wy­peł­nić czas dłu­gich, sa­mot­nych nocy, Hun­ter się­gnął po książ­ki. Czy­tał do­słow­nie wszyst­ko, co tylko wpa­dło mu w ręce, zu­peł­nie jakby lek­tu­ry do­da­wa­ły mu sił. Książ­ki stały się jego sank­tu­arium. For­te­cą. Tar­czą, chro­nią­cą przed nie­koń­czą­cy­mi się kosz­ma­ra­mi.
Aby zająć czymś umysł pod­czas tych nie­koń­czą­cych się bez­sen­nych nocy, Hun­ter się­gnął po książ­ki. Czy­tał za­wzię­cie jedną za drugą, zu­peł­nie jakby da­wa­ły mu jakąś cza­ro­dziej­ską moc. Książ­ki stały się jego sank­tu­arium, jego schro­nie­niem... tar­czą bro­nią­cą przed smut­kiem, któ­re­go nie mógł kon­tro­lo­wać ani zro­zu­mieć.
Smu­tek stał się jego nie­od­łącz­nym i nie­chcia­nym to­wa­rzy­szem.
Ludz­ka pa­mięć jest bar­dzo ka­pry­śna i łatwo ją oszu­kać. Za­pa­mię­tu­je­my wy­da­rze­nia tak, jak chce­my je za­pa­mię­tać, a nie tak, jak na­praw­dę było. Wy­star­czy zro­bić to od­po­wied­nio wiele razy, a w końcu doj­dzie­my do punk­tu, kiedy dobro i zło tracą całe zna­cze­nie, po­nie­waż wie­rzy­my w to, w co chce­my.
Cisza ma jakąś magiczną moc rozciągania czasu. Sprawia, że wszystko wydaje się trwać znacznie dłużej.
Kiedy lu­dzie są chęt­ni, kiedy chcą wie­rzyć, wy­star­czy dać im nie­jed­no­znacz­ną od­po­wiedź, a ich mózg zrobi resz­tę. Od­po­wiedź za­brzmi do­kład­nie tak, jak chcą usły­szeć.
W in­ter­ne­cie mamy ty­siąc przy­ja­ciół, a w praw­dzi­wym życiu le­d­wie trzech. Uda­je­my kogoś, kim nie je­ste­śmy, żeby zro­bić wra­że­nie na lu­dziach, któ­rych nie lu­bi­my. W cy­ber­prze­strze­ni wie­dzie­my fan­ta­stycz­ny żywot: wrzu­ca­my fotki i sta­tu­sy, które po­ka­zu­ją jedno, a rze­czy­wi­stość wy­glą­da ina­czej. Kła­mie­my, zdra­dza­my, krad­nie­my, oszu­ku­je­my, uda­je­my… Ro­bi­my wszyst­ko, aby za­cho­wać maskę, która nam się po­do­ba… Dzię­ki niej je­ste­śmy za­do­wo­le­ni z na­sze­go życia, cho­ciaż wy­pie­ra­my to, że wła­śnie kłam­stwa, sztucz­ność i uda­wa­nie czy­nią nas nie­szczę­śli­wy­mi. Im wię­cej kła­miesz, tym bar­dziej je­steś smut­na, ale nie umiesz prze­rwać. Wszy­scy zo­sta­li­śmy po­chło­nię­ci przez ten fał­szy­wy świat, z któ­re­go nikt nie po­tra­fi uciec, więc dalej to ro­bi­my. Dalej uda­je­my. Dalej kła­mie­my. Je­ste­śmy fał­szy­wy­mi ar­ty­sta­mi. Każdy z nas.
Ży­je­my w po­sra­nym świe­cie, sztucz­nym, gdzie nic już nie jest praw­dzi­we. Wszę­dzie, gdzie spoj­rzysz, wi­dzisz sztucz­ność, nawet w cia­łach in­nych ludzi: sztucz­ne kości po­licz­ko­we, sztucz­ne usta, sztucz­ne nosy, sztucz­ne włosy, sztucz­ne rzęsy, sztucz­ne pier­si, sztucz­ne mię­śnie, sztucz­ne po­ślad­ki, sztucz­ne uśmie­chy, sztucz­ne zęby, sztucz­ne pa­znok­cie, sztucz­ny kolor skóry, oczu, wło­sów… wszyst­ko jest sztucz­ne. Całe nasze życie to jedno wiel­kie kłam­stwo.
Je­stem wi­zjo­ne­rem, który do­strzegł, co jest praw­dzi­we, co jest naj­waż­niej­sze i naj­cen­niej­sze na świe­cie. Nie­ste­ty nie da się ko­lek­cjo­no­wać „praw­dy”.
– In­dy­wi­du­al­ność nie jest taka pro­sta, jak się wy­da­je.
– In­dy­wi­du­al­ność nie jest taka pro­sta, jak się wy­da­je.
Ludzie pokładają tyle wiary w swojej pamięci, wydaje im się, że wspomnienia są idealnym odzwierciedleniem rzeczywistości. Rzadko tak jest. Jeśli pojawią się jakieś luki, umysł stara się je zapełnić tym, co wydaje się pasować. Ważne szczegóły zostają zastąpione przez wyobraźnię. (...)
Zbyt wiele osób traktuje wspomnienia jak fakty. Ale to tak nie działa. One stanowią bardziej obraz naszej percepcji niż rzeczywistości.
Dla niektórych to miasto stawało się rajem na ziemi, ale wielu przybywających do Miasta Aniołów z głowami pełnymi marzeń, w poszukiwaniu nowego życia, rzeczywistość szykowała przykrą niespodziankę. Dla nich to było Miasto Zniszczonych Marzeń, pełne zagubionych i zdesperowanych dusz... Miejsce, gdzie niewinność umiera i rodzą się demony.
Złość można kontrolować, kiedy zrozumie się jej przyczynę.
Zdziwiłbyś się, gdybyś wiedział, co ludzie wrzucają na swoje profile [społecznościowe], jakie zdjęcia tam zamieszczają. Można dowiedzieć się wszelkich prywatnych rzeczy o nich, ich przyjaciółkach, rodzinach, co tylko chcesz. Co lubią, czego nie lubią, gdzie będą następnego dnia o danej godzinie, co wiedzą, czego nie wiedzą, co powinni wiedzieć... Te strony to taki darmowy sklep z informacjami o ludziach. W dodatku sami , dobrowolnie je tam zamieszczają.
Wielu ludzi wierzy, że oczy są oknami duszy. Robert nie miał pewności, czy podzielał to przekonanie (...) Wiedział z całkowitą pewność, że ludzkie oczy mogą zdradzić bardzo wiele o charakterystycznym człowieka. Mogły ujawnić jego tożsamość.
Podświadomość może wydobyć na światło dzienne jakieś wspomnienie pod wpływem dowolnego czynnika. Obrazu, dźwięku, zapachu, miejsca, imienia. Nic nie stanowiło tutaj ograniczenia.
(...) wbrew powszechnej opinii, zabijanie nie jest takie trudne. Każdy człowiek jest do tego zdolny. Większość zabójstw w USA jest wynikiem błędów w ocenie. Wystarczył moment niepoczytalności, sekunda, w czasie której ktoś traci panowanie nad sobą. Szybkie naciśnięcie spustu, pchnięcie, bezpośredni cios w potylicę, zamach kijem w głowę, ostry przedmiot wbity w odpowiednią część ciała. Istnieją setki różnych sposobów zakończenia czyjegoś życia w sekundę.
Tak naprawdę większość z nas nie wie, że jest obserwowana. Nie podejrzewamy, że możemy zostać obiektem czyjejś obsesji, przez co jesteśmy mniej ostrożni. Nie przywieziemy takiej wagi do prywatności. Nie dostrzegamy tego problemu.
Niewielu ludzi na świecie jest zdolnych do zadawania drugiej osobie ogromnego fizycznego bólu i odczuwania z tego przyjemności.
Cześć! Cześć! Hi! Mój brat zginął w wypadku. Cześć! Bardzo mi przykro. Do jutra! Zdradziłem żonę. Z kim? Kiedy pogrzeb? Cześć! Wyskoczymy na piwo? Za tydzień, robią sekcję. Espresso poproszę. Gdzie mieszka ten facet? Ale cycki! Jak długo chcesz tak żyć? Z blondynką z trzeciego piętra. Nie mogę dzisiaj. Pomożesz mi w weekend? Nie wiem, jak jej to powiedzieć. Co chcesz, żebym zrobił? Spójrz na tego faceta! Zamknij się w końcu! Chcę od niej odejść. Długo tak nie pociągniesz. Wiem. Mocna rzecz. John się zwolni. Mam syna! Kiedy? Nie sądzę. Moja córka jest lesbijką. W tygodniu złoży wymówienie. Myślisz, że był pijany? Gdzie mieszka twoja matka? Ojciec powiedział, żebym spierdalał. W Brighton. Matka nalega, żebyśmy przyjechali. Wczoraj tak lało. To tak daleko. Przecież byłeś z nim umówiony. Wiem, ale... Nie krzycz na mnie!... Padało. Co ona tak się wydziera? Słyszałeś? A jak to wszystko się wyda? Chris ma problemy w szkole. Chciał ochronić córkę. Szczeniak nie ma pojęcia... Tam są teraz wyprzedaże. Kochana, wszędzie są wyprzedaże. Niezły ten sprzedawca, buźka jak marzenie. Wyprowadzili się przedwczoraj. Przymierz koszulę, fioletową, nie, niebieska lepsza. Rozmawiałam z matką. Pasują? Pasują. Bierzesz? Jeszcze nic nie mogę powiedzieć. Bierz! Co? Kolejna żałosna ciotka? To centrum jest jak świątynia! Odwidziało mu się. Masz fajkę? Gdzie są te jebane windy! Szczać mi się chce. Pojechał do Londynu. Chuj z nimi. Dostanę inny rozmiar? Idźmy już. Nie widziałem go od miesiąca. Długo jeszcze?
Pozwalam sobie utonąć w dźwiękach utworu. Krzyk Chrisa Simpsona idealnie współgra ze stanem mojej duszy i mojego umysłu. Krzyk wokalisty i mój własny, lecz bezgłośny, łączą się w jedno. Czuję muzykę w całym swoim ciele. Dreszcze wstrząsają mną i przeszkadzają prosto chodzić. Zamykam oczy. Zapominam o czymś tak przyziemnym, jak ciało. Czuję, jakby otwierały się nade mną niebiosa. Jakby moje męki miały już się zakończyć.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl