Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "mnie panie nigdy", znaleziono 49

Wątpliwości. Tylko zło, panie Geralt, nigdy ich nie ma.
Wątpliwości. Tylko zło, panie Geralt, nigdy ich nie ma.
Ukryję Panią w zupełnie nieznanym zakątku świata, gdzie on nie zdoła Pani odnaleźć. W ten sposób Pani będzie uratowana, a ja wyjadę ponieważ poprzysięgła Pani nigdy nie wydać się za mąż.
- Nigdy nie widziałam takiego mężczyzny jak pan.
- To dlatego, że nikt nigdy nie kochał pani tak jak ja.
Pani powiada „nigdy". Nie należy prowokować Anglika, bo gotów odpowiedzieć pani innym słowem — „wkrótce".
W ogóle niech mi będzie wolno poradzić pani, Małgorzato, niech się pani nigdy niczego nie boi. To rozsądne.
- Do kolacji musi pani sobie dać radę sama. Życzę pani, aby ten czas się nie dłużył.
- Nigdy się nie nudzę, kiedy jestem sama.
- Jest pani wówczas w najlepszym towarzystwie.
Ale wie pani co? Panią to jeszcze dużo miłych rzeczy może w życiu spotkać. Ładna pani jest, to i ludzie będą traktować panią ładnie. Tylko niech pani niczego nie odkłada na później, dobrze? Nigdy nie wiadomo, oni czekają na nas wszystkich, toteż mówię, coby pani nic nie odkładała, bo nie warto.
STARY: Proszę pani, życie nigdy nie było tanie. (Krzesła, s.131)
- Panie komisarzu, myślę, że jest jeszcze wiele pytań, na które nikt nigdy nie udzielił odpowiedzi...
- No, cóż, panie Wooster?
Nigdy nie wiem, co odpowiedzieć, gdy ktoś poczęstuje mnie "no cóżem", więc i tym razem milczałem.
Pani nigdy nie płakała, prawda? A kiedy jest ciężko, kiedy cierpimy, trzeba płakać. Woda tak działa: zmywa wszystko.
Pani nigdy nie płakała, prawda? A kiedy jest ciężko, kiedy cierpimy, trzeba płakać. Woda tak działa: zmywa wszystko.
Niech pani nigdy nie przepuszcza sposobności nowych przeżyć, Scarlett. Wzbogacają duszę człowieka.
Oni nigdy nie są tak cwani, jak im się wydaje. Wie pani, jaka jest definicja zbrodni doskonałej? Nikt nie wie, że została popełniona.
- Ja nigdy nie bełkoczę – odrzekła z zaskakującym spokojem. – I wczoraj również nie bełkotałam, panie komisarzu. Po prostu mówiłam kursywą.
– Jeśli dziecku dzieje się krzywda, panie komisarzu, to zawsze winni są dorośli. Nigdy inne dzieci. Nawet jeśli tak to wygląda w pierwszej chwili.
Gdybyśmy nawet nie mieli gości, pani Dickens - dodał jej mąż - przy stole nigdy nie należy poruszać tematu autopsji.
- Płaczki - tłumaczyła mi mama - to takie panie, które za niewielką opłatą płaczą na cudzych pogrzebach. Dzięki temu nikt już nigdy nie będzie musiał odchodzić w samotności.
_ Ach wie pani... - Szczupaczyńska spróbowała odegrać rolę kobiety doświadczonej w sprawach miłosnych - z mężczyznami już tak jest...Nie możemy nigdy być pewne ich uczuć.
- Herondale? Jeszcze jeden Herondale? Bez przerwy Herondale’owie. Nigdy nie ma pani wrażenia, że gdziekolwiek się ruszy, ścigają ją Herondale’owie?
– Nie bardzo. Chociaż nie miałabym nic przeciwko.
Nasze światy nigdy się nie przetną, nie tylko dlatego, że za mną stoi dwa tysiące lat, za panią góra trzydzieści parę. Różnimy się w postrzeganiu czasu.
Marysia wpatrywała się oczarowana. To było naprawdę niezwykłe! Nigdy nie widziała, żeby ktoś wieszał dzwoneczki na drzewie. A ta starsza pani wyglądała jak prawdziwa wróżka!
"– Zatkało cię czy co, panie Rye? – zapytała zadziornie rudowłosa. – Wcześniej gęba ci się nie zamykała. Boże – wystękała – jeszcze nigdy nie spotkałam tak gadatliwego faceta".
Nigdy nie należy straszyć dzieci ani dentystami, ani potworami, ani że ta pani ich zabierze, jak nie będą grzeczne, ani że im szczypawica wejdzie do ucha, bo któreś z tych strachów mogą zostać z nimi do końca życia.
- Podobno na pewnym etapie podjęła pani decyzję, niezrozumiałą dla niektórych ekspertów, by nauczyć Jacka, że świat ma jedenaście stóp kwadratowych, a wszystko inne jest zmyślone. Czy miała pani do siebie pretensje, że go oszukuje?
- A co mu miałam powiedzieć? Na świecie jest tyle przyjemności, ale Ty ich nigdy nie poznasz?
Tulipanie, piękny panie,
ach, powiedz mi, co się stanie,
kiedy zły wiatr drzewko złamie?
Nigdy drzewko już nie wstanie?
Czemu ziarnko zasadzili?
Czemu rośnie małe dziecię?
Czemu babcia w dół się chyli?
Czemu mniej jej na tym świecie?
Czy powróci niemowlęciem?
Czy też małym ziarnkiem będzie?
Tulipanie, piękny panie,
opowiedz mi , co się stanie?
Nasz świat rozmazywał się kropla po kropli. Płatek po płatku. A pani wciąż mówiła. O tym jak trudno zrozumieć życie. A jeszcze trudniej śmierć. I o tym, że kiedy ktoś ważny odchodzi, to nigdy do końca.
-Nigdy dotąd nie miałem imienia - odparł koń w zadumie. Zawsze byłem tylko koniem. Ale to przyjemne uczucie wiedzieć, kim się jest. Zastanawiam się, jak sobie bez tego radziłem przez ostatnie dziewięćset trzy lata. Dziękuję, panie Lipwig.
- To ja teraz pójdę go wykastrować! Dajcie mi jakiś nóż, najlepiej zardzewiały! - wrzasnęła Magda z taką determinacją, że aż lekarz musiał ją uspokajać.
- Pani Magdo, mąż nie jest niczemu winny. To tylko natura.
- To nie jest mój mąż! I obiecuję, nigdy nie będzie. O Boże! Wcześniej go zabiję! Własnoręcznie.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl