“Nadię zawsze to bawiło. Kiedyś najróżniejsze stwory i potwory stanowiły wyjaśnienie niemal każdego zjawiska atmosferycznego czy zachodzącego w ludzkim ciele. Dziś z kolei chcieli wszystko udowadniać nauką - a tak się po prostu nie dało! ”
“Zdawało mu się, że wszystko, co się między nimi aktualnie działo, było kontynuacją zmian, jakich Nadia zażądała wiosną. Zaczęło się od osobnej kołdry, po miesiącu, dwóch - za jej sugestią - spali już na osobnych posłaniach, w innych pokojach. Domyślał się, że kolejnym krokiem ma być rozstanie.”
“Rozsunęłam zasłony, by porównywać gwiazdozbiory widziane na stronicach księgi z tymi, które zaściełały firmament. Znajdowałam je po kolei pełna podziwu, że czas nie zdołał skraść z nieba choćby jednego połyskującego klejnotu.”
“Ale gdy Fahim przyszedł w końcu na świat, byłam tak zauroczona jego maleńkimi paluszkami i ulotną wonią pudru, że natychmiast zapomniałam o resentymentach. A na kolanach mamy zawsze znajdowało się miejsce dla nas obojga, taka to zagadkowa jest anatomia matczynej miłości.”
“ - „Czasami słyszysz innych najwyraźniej, dopiero gdy zamilkną na dobre” – zwykł mawiać tata.”
“-„Bóg nie obdarza nikogo w pełni uformowanym losem. To ty poprzez swoje działania musisz go ostatecznie ukształtować. Problem w tym, że los nie poddaje się tak łatwo. Pomyśl o kowalu wyginającym pręt. Nie zdoła tego zrobić, jeśli najpierw nie wsadzi go do buzującego ognia”.
Zaczynałam właśnie rozumieć, co znaczy wziąć los we własne ręce. Wiedziałam, że muszę wytrzymać żar płomieni, jeśli chcę ukształtować swój los tak, bym zdołała przetrwać.”
“-"Musisz wykonać pierwszy krok, zanim poprosisz Boga, by pobłogosławił twoją podróż” – zwykł mawiać tata.”
“Nie da się ukryć, że odczuwałem strach – wyjaśnia. – Nie powiedziałbym więc, że jestem nieustraszony. Bałem się bez dwóch zdań. Myślę, że każda z osób, o których pani wspomniała, także odczuwała strach. Z tego chyba bierze się odwaga, jak sądzę. Odwaga bez strachu? Byłaby to czysta brawura.”
“Może przeszedłszy przez ogień, nie jestem już w stanie poczuć żaru zwykłych iskierek?”
“Najważniejsze jest oddychanie - powtarzał. Prawidłowe, bezszelestne. Jeśli chcesz wytropić złoczyńcę, musisz myśleć jak on, zachowywać się jak on, chodzić za nim, a gdy trzeba, mieć mniej skrupułów niż najgorszy bandzior.”
“Była bardzo smukła, miała długie nogi, wątłe ramiona. Ubrana jedynie w skąpą bieliznę zakołysała się na końcu wybiegu i zawróciła.”
“Dym wydobywający się z grilla wałęsał się po cichym ogrodzie. Wraz z nim słychać było miłe dla ucha skwierczenie.”
“Ja w ogóle nie wiem, co ona widzi w Iwo Raku. Prostak z urodą... placka.”
“Miał ochotę wygarnąć mu, że zamiast ujmować się za ofiarą, broni oprawcę jak kompletny bezmózg. Ale się powstrzymał. Jego misja była ważniejsza niż odwet za obelgi.”
“Był na krawędzi, ale należał do osób, które wybuchy agresji uważały za utratę kontroli nad sytuacją. Dlatego nie poddał się kipiącej adrenalinie.”
“Nierówny chodnik wił się między burymi blokami. Zimą to jeleniogórskie osiedle przypominało pokolorowany ołówkiem karton. ”
“Iwo Rak był potworem, gotowym dla własnych korzyści posunąć się do rzeczy, których żaden zdrowy na umyśle człowiek nie planuje.”
“Miałem go za wioskowego głupka, może z cięższą ręką. Ale nie przypuszczałem, że jest tak wyrachowany.”
“Skrzydła owada wydawały dźwięk, który niepokoił mężczyznę.”
“Właśnie wybiła dwunasta w południe. Świnoujście było puste. Gdy tylko topniał tu śnieg, przestawał wiać wiatr, morze nieco się uspokajało, a zza chmur zaczynało wyglądać słońce, zjawiali się pierwsi turyści, a miasto rozkwitało. Ale nie zimą.”
“Wiedziała, że aresztowanie Iwo dla niej było dopiero początkiem gehenny. Teraz a sądzie, będzie musiała stanąć z nim twarzą w twarz i opowiedzieć obcym ludziom, co jej robił.”
“- A jej co dolega? - drwił dalej Rak.
- Straciła przez ciebie dwieście tysięcy - przypomniał mu Cyja.
- Ona sra pieniędzmi, a pluje się o taki bobek?”
“Romanowski z natury był blady. Dziś, gdy rano patrzył w lustro, stwierdził, że kac powoduje, iż jego twarz zmienia kolor na biały.”
“Sprawiedliwość nie widzi pieniędzy. Widzi czyny, a zemsta z czasem boli bardziej niż te rany, które teraz wylizujesz.”
“Skoro faktycznie ma parcie na szkło, musiał się pogodzić z zasadą: nieważne jak mówią, byleby mówili...”
“Od wejścia osadzony powinien był czuć, że znalazł się w miejscu, w którym nikt nie chce być.”
“Kochał media. Rozkoszował się nimi i zawsze chciał w nich zaistnieć.”
“Jesień osypała się z koron drzew, a wraz z nią nadeszły słota i pierwsze chłody. Relacja z Nadią znormalniała - co nie znaczy, że stała się udana czy zdrowa. To, co wcześniej ich dręczyło, zdążyło spowszednieć i tylko od czasu do czasu powracało fantomowym bólem wypieranych wspomnień.”