“Choć czułam żal, nie miałam już wyjścia. Nadszedł czas rozstania, przede mną nadal rozciągał się Kalisz, ale ja już widziałam Paryż.”
“Wiem, że to ckliwe. Ale nie jestem cyniczna. Jestem raczej marzycielką, która pragnie miłości i wierzy w jej magię. Jak główny bohater Moulin Rouge, który uciekł do Paryża, aby pisać historie o prawdzie, wolności, pięknie i miłości, mimo że raczej powinien myśleć o znalezieniu pracy, żeby mieć za co kupić jedzenie.”
“Czułam do siebie wstręt i nienawiść, wymieszane z wyrzutami sumienia. Jak mogłam tak się z nią pokłócić?! Jak mogłam pozwolić jej wyjść z domu i ją olać na tyle dni?! Czułam się złym człowiekiem. Przecież groził jej powrót do domu. Próbowała zrobić wszystko, żeby nie wrócić do starego i zostać ze mną w Paryżu. Nie pamiętam, kiedy ostatnio miałam coś w ustach, poczułam, jak żołądek mnie pali. Chciałam się tutaj położyć i zasnąć, ale nie mogłam. Musiałam uratować Ankę. ”
“Czułam do siebie wstręt i nienawiść, wymieszane z wyrzutami sumienia. Jak mogłam tak się z nią pokłócić?! Jak mogłam pozwolić jej wyjść z domu i ją olać na tyle dni?! Czułam się złym człowiekiem. Przecież groził jej powrót do domu. Próbowała zrobić wszystko, żeby nie wrócić do starego i zostać ze mną w Paryżu. Nie pamiętam, kiedy ostatnio miałam coś w ustach, poczułam, jak żołądek mnie pali. Chciałam się tutaj położyć i zasnąć, ale nie mogłam. Musiałam uratować Ankę.”
“Takim był Montmartre wiosną 1888 roku, oaza naiwnego hedonizmu, gdzie uprawiano kult uciech cielesnych na marginesie świata hołdującego wiktoriańskiej pruderii. Wesołe siedlisko cyganerii i beztroskich, romantycznych przygód, na pół wiejskie przedmieście Paryża, gdzie drzewa wiśniowe kwitły na pustych placach, kochankowie całowali się w cieniu bram, a młode praczki tańczyły kankana, bo miały lekkie serca i temperament w nogach. Był to jeszcze dawny Montmartre rozwiązły i sentymentalny, wiecznie ten sam.”
“Hortensja Schneider była popularną aktorką i najsłynniejszą kokotą w Paryżu. Jako gwiazda w operetkach Offenbacha pracowała ciężko i zarabiała cztery tysiące franków miesięcznie. Jako kurtyzana zarabiała pół miliona rocznie, pracując znacznie mniej. Była niekwestionowaną królową półświatka. Jej specjalnością byli monarchowie spędzający wakacje w stolicy Francji. Szczyty zaś swego - by tak powiedzieć - kunsztu osiągnęła, zostawszy jednocześnie kochanką cara i jego syna, wielkiego księcia Włodzimierza, i to tak, że jeden nic nie wiedział o drugim. Od tego czasu miała tak liczne znajomości wśród książąt krwi, że zyskała sobie przydomek "le boulevard des Princes"”