Wyszukiwarka

Czy chodziło Ci o: pasmopaskupaskaplaskopaski ?
Wyniki wyszukiwania dla frazy "pasko", znaleziono 86

Żaden z nich nie jest pańskim prawdziwym obliczem ani pańską prawdziwą osobowością.
Nigdy nie wolno robić wszystkiego. Trzeba sobie stawiać granice i nie przekraczać tych raz już postawionych, choćby nie wiadomo co się działo. Bo tylko człowiek z zasadami jest coś wart. Człowiek bez zasad szybko przestaje być człowiekiem.
(...) gdy myśl zorze czoło pańskie bruzdami a namiętność skazi pańskie wargi (...)
- Ciekawi mnie, kim są pańscy rodzice - [...].
- Co?
- Pańscy rodzice. Kim są?
- Nienawiść i rozczarowanie, a pani?
Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT, rzekł Śmierć, POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Ma pan pamięć muszki owocówki czy to był pański kolega z czapką niewidką?
Szajkowski był typem oficjalistów, którzy za prawidło sobie mają słabości pańskie wypotrzebowywać.
O mur zamkowy oparto flagę Ukrainy: na górze miała błękitny pasek nieba i pokoju, a na dole żółty pasek - symbol bogatego pola pełnego pszenicy.
Pański brak wyobraźni czyni z pana łatwą do upolowania zwierzynę.
(...) - wybiera naprawdę świetne książki!
- To dobrze- rzekł Camille.- Wolę szukać człowieka z gustem. To podnosi rangę poszukiwań.
- Pański...pański morderca...czyta bardzo dobre książki. Najwyraźniej jest koneserem.
Jestem zbyt tępa, by ocenić, czy pańskie odezwanie się było impertynencją, złośliwością czy aluzją...
Słyszałem o pańskich poglądach na temat wampirów. "Nie całkiem żywi, ale niedostatecznie martwi"(...).
Łaska pańska zorzą nową światła, a na światło takie ludzie się zawsze garną.
- Tak? A co to za dokument?
- Pozwala nam wykonać pełną operację na otwartym sercu, gdyby zaszła konieczność. Nawiasem mówiąc, mój syn naprawdę lubi pańskie książki.
Powiedziałem: - Jeśli chce pan, by pański syn nadal był zadowolony, doradzam jutro ostrożność.
Największą atrakcją wsi Kadzidłowo położonej w Puszczy Piskiej jest prywatny Park Dzikich Zwierząt.
W pańskim stanie mógł pan co najwyżej zwymiotować. Nie sądzę, by był pan zdolny do czegoś innego, panie prezesie.
- Nie odpływam, tylko kontempluję.
- Cóż takiego kontemplujesz?
- Pańską wartość na tej planecie.
- Uważasz się za osobę kompetentną do wystawienia takiej oceny?
-Nawet bezdomny grzebiący w śmietnikach za podrzędnym uniwerkiem byłby dość blisko świata naukowego, żeby zauważyć, że pański wielki intelekt to ściema.
W tym pokoju, w tej chwili oczy pańskie zostaną olśnione cudem, który wstrząsnąłby i zachwiałby niewiarą samego szatana!
- Nie ja zacząłem. Pański funkcjonariusz wygląda o wiele gorzej. - Uśmiechnąłem się perfidnie. - Zęby nie trawa, dwa razy nie rosną.
- Twierdzi pan, że pisze o miłości, a tymczasem tak wiele pańskich książek opowiada o nieszczęśliwych małżeństwach, romansach i zdradach.
- Wie pan, że każdy człowiek ma swoją cenę- powiedział.
- A jaka jest pańska?- spytałem.
- Już ją zapłaciłem. Straciłem wszystko, co miało dla mnie wartość (...). Miałem na myśli pańską cenę.
- Moją? Mnie nie można kupić.
- Jest pan więc tylko naiwnym patriotą? Robi pan to z miłości do ojczyzny?
- Tak.
- Słyszałem to wiele razy. Oznacza to tylko tyle, że alternatywna oferta nie była wystarczająco wysoka.
Czytaj dalej
Żona nieustannie robi tutaj porządek, przez co niczego nie mogę znaleźć. Właśnie wczoraj, gdy powiedziałem jej o pańskiej wizycie, ułożyła książki.
"każdy, kto odniósł z tego opisu jakąś korzyść, jeśli z łaski Pańskiej trafi kiedyś do Anglii, pamiętał o autorze, który mu udzielił tej informacji".
Funkcję państwa definiuję następująco: dziedzina jest minimalna, a prawica reprezentuje zbiór wartości. Niech pan sobie to poukłada w pańskich matematycznych szufladkach…
A ja jestem, proszę pana, na zakręcie. Moje prawo to jest pańskie lewo. Pan widzi: krzesło, ławkę, stół, a ja – rozdarte drzewo.
Sądząc po pańskiej postawie, manierach, a przede wszystkich sposobie ubierania, zapewne należy pan do ludzi, którzy bezsensownie upierają się jeszcze przy odróżnianiu dobra od zła.
Przez cały czas szukał pan "źródeł demonizmu"... Otóż nie ma ich. Zaspokajam pańską ciekawość. Nie istnieją, rozumie pan? Dajemy cywilizacji narkozę, bo inaczej by siebie nie zniosła.
Ze szpadą w dłoni nawet w późnym wieku młodniał. Sylwetka mu się prostowała, znikał pokaźny brzuch, z którego na co dzień zsuwały się na boki napięte szelki - zdecydowanie wolał je od paska.
A mam cię, pyszałku, mam cię, egoisto! Porąbałbyś pan cudzą ambicję siekierą, ale nie w smak ci, jeśli ktoś pańską ambicję nakłuje szpileczką.
Widzi pan, w tym posranym PRL-u wszystko jest postawione na głowie i dlatego musimy udowodnić pańską niewinność. Inaczej udupią pana, i to w najlepszym razie na dwadzieścia pięć lat bezwzględnej odsiadki.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl