“Marcin patrzył w sufit i gładził ją dłonią po plecach. W pewnym momencie podniosła głowę i zapytała prawie ze złością:
– Co tak późno?
– Nie rozumiem…
– Nie mogłeś mnie przelecieć dwadzieścia lat temu?”
“Marcin patrzył w sufit i gładził ją dłonią po plecach. W pewnym momencie podniosła głowę i zapytała prawie ze złością:
– Co tak późno?
– Nie rozumiem…
– Nie mogłeś mnie przelecieć dwadzieścia lat temu?”
“– Kompletnie nie rozumiem, jak policjant może chodzić na mecze – odezwał się Drzyzga.
Nowak i Zakrzewski spojrzeli na niego. Marcin Drzyzga odzywał się raczej rzadko. Pewnie dlatego wszyscy bardziej zwracali uwagę na to, co mówi.
– Futbol marny, a na dodatek musisz słuchać tych wszystkich przyśpiewek. „Policja zawsze i wszędzie jebana będzie” – wyjaśnił. ”
“– Nie będę gadać z pedałem! – Mężczyzna poderwał się z krzesła, lecz spojrzenie policjanta osadziło go na miejscu. – Niech mnie przesłucha jakaś policjantka. Może być nawet ta wariatka.
– Jesteś pewien, że ona nie jest lesbijką? – zakpił Marcin. – Przecież prowadzała się z tamtą drugą.
Bobkowski i tę wypowiedź wziął na poważnie, gdyż wydawał się autentycznie przerażony.
– Kurwa, wy tu wszyscy jesteście zboczeni. Ja pierdolę, jaki syf!”
“Z uwagą obserwował lądujące, a później kołujące śmigłowce. I gdy przyglądał się ich sylwetkom, nagle dopadła go pewna myśl. Spojrzał na Mi-17, a póżniej rozejrzał się wokoło. Dwa śmiglaki z biało-czerwoną szachownicą, pośród dziesiątek amerykańskich Black Hawków, Chinooków, potężnych Herculesów i jeszcze większych C-17. Kilkaset metrów dalej, za Marcinem, stała jeszcze drobniutka polska Casa. "Co my tu w ogóle robimy?" - to pytanie Marcin zadawał sobie już niejeden raz.”