“"Obawiam się, że kiedy moje marzenie się ziści, nie będę miał w życiu żadnego innego celu."”
“"Największe marzenie? - Z tego pytania byłam bardzo
dumna, bo wiedziałam, że jego z tropu. Wymagało przemyślenia.
-Żeby Cię pocałować
- Nie ma w tym nic śmiesznego.
- Owszem ale się zarumieniłaś"”
“Byłoby lepiej, gdyby okazał się tępym chamem... znacznie lepiej. Dziewczyna znalazłaby inny ideał albo nadal kochała wizerunek śpiewaka. A tak... to było jak lustro. Miłość do odbicia.Sprawiedliwego i czystego. Naprawdę znalazła swój ideał, odnalazła swoje marzenie, A marzenie można kochać na odległość.”
“(o papieżu) Ten gość jest odpowiedzialny za śmierć setek tysięcy ludzi. W marcu powiedział w Kamerunie i Angoli, że >>AIDS nie można przeciwdziałać rozdawaniem kondomów, które ten problem tylko powiększają<<. Gdyby to powiedział Borat, byłby to przynajmniej czarny humor.”
“- Wiesz, Randall, nie bardzo wierzę w Boga. Ale patrząc na ciebie myślę, że może się mylę. Zobacz, co ci się przydarzyło. W marcu pieprzyłeś własną córkę. W kwietniu miałeś wylew. Już nigdy nie będziesz mógł się poruszać. Ani mówić. Jesteś tylko mózgiem w martwym ciele, Randall. Czyż to nie dowód na boską sprawiedliwość?”
“Gest, który mogliby uczynić czescy mężczyźni 15 marca 1939 roku, byłby jedynie gestem samobójczym. Być może pięknie jest przelać krew za swoją ojczyznę, czyniąc bohaterski gest. Myślę nawet, że nie jest to specjalnie trudne. My jednak musimy robić coś całkiem innego. My musimy żyć. Musimy oszczędzać każdego człowieka, którego mamy, każdą siłę i siłkę. Nie ma nas wystarczająco dużo, byśmy mogli sobie pozwolić na gesty. Jest nas tu osiem milionów – zbyt mało, zbyt mało na samobójstwa. Ale wystarczająco dużo na życie” – Milena Jesenská, reporterka tygodnika „Přítomnost”, marzec 1939 r”
“Psujesz rozgrywkę – rzekł Patch, nadal uśmiechnięty. Napotkawszy jego wzrok, nie mogłam powstrzymać przelotnego uśmiechu. – Oby na twoją niekorzyść. Największe marzenie? - Z tego pytania byłam bardzo dumna, bo wiedziałam, że zbije go z tropu. Wymagało przemyślenia. – Żeby cię pocałować. – Nie ma w tym nic śmiesznego – rzuciłam, wciąż wpatrzona w jego oczy, dziękując Bogu, że się nie zająknęłam. – Owszem, ale się zarumieniłaś." albo ten : "– Powiedz jeszcze raz: „prowokujesz”. Prowokująco układasz przy tym usta.”
“Gest, który mogliby uczynić czescy mężczyźni 15 marca 1939 roku, byłby jedynie gestem samobójczym. Być może pięknie jest przelać krew za swoją ojczyznę, czyniąc bohaterski gest. Myślę nawet, że nie jest to specjalnie trudne. My jednak musimy robić coś całkiem innego. My musimy żyć. Musimy oszczędzać każdego człowieka, którego mamy, każdą siłę i siłkę. Nie ma nas wystarczająco dużo, byśmy mogli sobie pozwolić na gesty. Jest nas tu osiem milionów - zbyt mało, zbyt mało na samobójstwa. Ale wystarczająco dużo na życie.”
“Lucek zbladł. Nie śmiał podnieść głowy. Właśnie spełniało się jego największe marzenie. Został pasowany na rycerza! Coś, co kiedyś było jedynie mrzonką, dzisiaj się realizuje. Lucek zebrał się w sobie, podniósł głowę i powiedział: - Jest to dla mnie zaszczyt, książę. Będę ci służył i walczył dla ciebie oraz Polski. Herbem moim będzie smocze jajo. - Smocze jajo? - książę wykrzywił twarz. - Czyli takie kółko? - W zasadzie tak. Czerwone jajo na białym tle. - No nie wiem. Podobny herb mają już Japońcy i możesz być z nimi mylony, a że nie są u nas zbyt popularni, sprowadzisz na siebie niepotrzebne kłopoty.”
“Cześć! Cześć! Hi! Mój brat zginął w wypadku. Cześć! Bardzo mi przykro. Do jutra! Zdradziłem żonę. Z kim? Kiedy pogrzeb? Cześć! Wyskoczymy na piwo? Za tydzień, robią sekcję. Espresso poproszę. Gdzie mieszka ten facet? Ale cycki! Jak długo chcesz tak żyć? Z blondynką z trzeciego piętra. Nie mogę dzisiaj. Pomożesz mi w weekend? Nie wiem, jak jej to powiedzieć. Co chcesz, żebym zrobił? Spójrz na tego faceta! Zamknij się w końcu! Chcę od niej odejść. Długo tak nie pociągniesz. Wiem. Mocna rzecz. John się zwolni. Mam syna! Kiedy? Nie sądzę. Moja córka jest lesbijką. W tygodniu złoży wymówienie. Myślisz, że był pijany? Gdzie mieszka twoja matka? Ojciec powiedział, żebym spierdalał. W Brighton. Matka nalega, żebyśmy przyjechali. Wczoraj tak lało. To tak daleko. Przecież byłeś z nim umówiony. Wiem, ale... Nie krzycz na mnie!... Padało. Co ona tak się wydziera? Słyszałeś? A jak to wszystko się wyda? Chris ma problemy w szkole. Chciał ochronić córkę. Szczeniak nie ma pojęcia... Tam są teraz wyprzedaże. Kochana, wszędzie są wyprzedaże. Niezły ten sprzedawca, buźka jak marzenie. Wyprowadzili się przedwczoraj. Przymierz koszulę, fioletową, nie, niebieska lepsza. Rozmawiałam z matką. Pasują? Pasują. Bierzesz? Jeszcze nic nie mogę powiedzieć. Bierz! Co? Kolejna żałosna ciotka? To centrum jest jak świątynia! Odwidziało mu się. Masz fajkę? Gdzie są te jebane windy! Szczać mi się chce. Pojechał do Londynu. Chuj z nimi. Dostanę inny rozmiar? Idźmy już. Nie widziałem go od miesiąca. Długo jeszcze?”