Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "pozno mogli", znaleziono 65

Nastolatki potrafią iść naprzód. Pewnie za mało jest w ich życiu przeszłości, w której mogliby tkwić.
Kochałam ich, ale nie mogłam pozwolić, by pozbawili mnie możliwości treningu. Był tak ważny dla mojego przetrwania i dla ostatecznego celu.
"Równie dobrze mógł się z kimś umówić w nieznanym nam celu w nieznanym nam miejscu i dostać po łbie"
- (...) Sam, czy nic nie możesz zrobić? Vimes spojrzał na nią. Wyraz jej twarzy sugerował niezachwiane przekonanie, że on oczywiście może.
Na takie baby, jakie bym chciał, to mnie nie stać. A na te, które mógłbym sobie ewentualnie przygruchać, to żal nawet marnować czasu. Na co mi jakaś stara jędza?
Kosiarz otworzył fiolkę i ostrożnie wyjął tabletkę. Była trójkątna z ciemnozieloną otoczką. Któż mógł przypuszczać,że śmierć może być taka mała?
Otóż to, wszyscy jesteśmy ludzkimi istotami i nie możemy zrobić nic sensownego, nie płacąc tej ceny, jaką jest wzięcie na siebie ciężaru ułomności.
Teraz już wiedział: byli prawdziwi. Któż mógłby wymyślić coś takiego? Owszem, jeden z nich wyglądał jak ser, który toczy się samodzielnie, ale przecież nikt nie jest doskonały.
Kiedy ktoś godzinami błaga o pomoc, kiedy broni się przed śmiercią, choć wie, że jest już blisko, że jej nie ucieknie, takie godziny trwają całe wieki. Równie dobrze to mogły być lata.
W każdym życiu, byłą o tym przekonana, roi się od straconych szans, przegapionych okazji. Kto mógłby powiedzieć o sobie, że zawsze konsekwentnie zmierzał do celu i nie szedł na kompromis.
A mnie owszem, Gilanie. Niełatwo jest zerwać więzy lojalności. To boli, możesz mi wierzyć. Otóż nie pozwolę, żebyś wyrządził podobną krzywdę samemu sobie".
Mówiła: "mój mąż" i smakowała każdy wyraz oddzielnie. "Mój" to była wyłączność. Mogły sobie inne kobiety patrzeć, zazdrościć, ale on tylko do niej należał, bo słowo "mąż" z kolei znaczyło bliskość i intymność, jakiej nikt inny nie mógł jej ofiarować.
-Czy mogę zostać u ciebie na noc?
Na jego twarzy pojawił się taki wyraz, jakbym złamała mu serce.
-Jezu, Greer. Możesz zostać ze mną do końca życia.
Nie chciałam dotykać łebka mojego ptaszka, nie mogłam patrzeć na cienką brązową linie zakrzepłej krwi w miejscu, w którym odcięto go od ciałka, ani na utkwione we mnie półotwarte oczy.
Magda odstawiła filiżankę. W pierwszym odruchu chciała się podnieść i wyjść, pewna, że nikt nie będzie jej zatrzymywał. Jednak się powstrzymała. Przyszła tu przecież w konkretnym celu - i nie mogła tak po prostu odejść.
Znacznie łatwiej jest tkwić w swojej dołującej robocie i na nią narzekać. Znacznie łatwiej jest nie ruszać się z miejsca, nic nie ryzykować i zachowywać się tak, jakbyś nie mogła nic poradzić na to, co ci się przytrafia.
Znacznie łatwiej jest tkwić w swojej dołującej robocie i na nią narzekać. Znacznie łatwiej jest nie ruszać się z miejsca, nic nie ryzykować i zachowywać się tak, jakbyś nie mogła nic poradzić na to, co ci się przytrafia
A otóż zauważyliśmy, że sędziowie tak sie na ogół urządzają, by dzień ich roków był również dniem ich złego humoru po to, by móc wygodnie wyładować go na kimś w imieniu króla, prawa i sprawiedliwości.
Lubiłam bujać w obłokach. Lubiłam wyobrażać sobie rzeczy, które normalnie nie miały prawa się wydarzyć, choć z biegiem lat robiłam to coraz rzadziej. Nie miałam już o czym marzyć. Nie miałam też celu, do którego mogłam dążyć.
Słuchamy o tym, jak odnieść sukces i zapominamy, jak to jest być człowiekiem. Stajemy się statystyczną jednostką, która biegnie do celu. I gdy ktoś upada, widzimy jednego mniej w rywalizacji. Nie jednego więcej, któremu możemy pomóc.
Pytanie nie brzmi czy będziesz kochał, cierpiał, marzył i umrzesz. Chodzi o to co pokochasz, dlaczego będziesz cierpiał, kiedy będziesz marzył i jak umrzesz. Taki jest twój wybór. Nie możesz wybrać celu, jedynie drogę
Mój wyraz twarzy musiał być całkowicie jednoznaczny i jedyny niepokój, jaki mógł się w nim obudzić, to wątpliwość, czy w ogóle jestem przy zdrowych zmysłach. Sądzę, że nieuleczalny debilizm powinien mu się wydać najbardziej prawdopodobny.
- Obejmij moją szyją - zaproponował. - Będzie ci wygodniej - dodał, bo wydało mu się, że propozycja mogła zabrzmieć dwuznacznie, a tego nie chciał. Strażniczki ze Świętej Wyspy były wysłanniczkami Bogini. Należało traktować je z czcią i szacunkiem.
Za górami, za lasami, niedaleko, ale nie tak znowu, kurrrwa, blisko... miał skowronek młode w gniazdku na ziemi... No bo co - mógł se mieć!
A tu kret spod kretowiska chujowy łepek wysunie i tak do skowronka:
- Spierdalaj ty mi stąd, i to w podskokach... bo cię razem z bachorami podkopię!
Na to skowronek dziób swój zawiesi i do lasu na noc się schroni, i dalej tam ryczeć, ale tak na cały dziób: łęęęę! łęęęęę!
Nie bój się żyć ze świadomością, że cały świat stoi przed tobą otworem i nikt, ale to nikt nie jest w stanie powstrzymać cię przed dojściem do celu. Tylko ty sama możesz się zatrzymać i wmówić sobie, że nie dasz rady. Uwierz mi, zawsze dasz radę.
- Cyli tu chodzi o to, skond się biorom dzieci? - Ni, bo to wiedzom nawet zwiezoki, ale ino ludzie wiedzom o Romansowaniu - tłumaczył Rob. — Kiedy byk spotyko paniom krowę, nie musi jej godoć: „Serce mi robi «bang, bang, bang!», kiedy cie widzem”, bo majom to jakby wbudowane do głowy. Ludziom je trudniej. Bo wicie, Romansowanie je bardzo ważne. W zasadzie je to sposób, coby chłopocek mógł się zbliżyć do dziewcyny tak, coby łona go nie pobiła i nie wydropała łocu.
Stała nad pustym jeszcze grobem i myślała o seksie. Nie, nie o swoim, bez przesady; od tego była w tym momencie jak najdalsza. Myślała o stosunku seksualnym, który człowiek mający niedługo tu spocząć musiał kiedyś odbyć z jej matką, by ona mogła tu tkwić i wpatrywać się w tę ciemną dziurę. Trudno jej sobie było to wyobrazić.
Patrzył w milczeniu, jak ciało powoli się oddala. Nadal nie czuł satysfakcji. Nie spodobało mu się to, bo liczył, że będzie się karmił tym uczuciem długie miesiące, a może nawet lata. Ogarnął go zawód, tym większy, że zdawał sobie sprawę ze swojego położenia. Wiedział, że kiedy przyjdzie czas zapłaty, nie będzie mógł odmówić.
(...)ześmy znaleźli te bidną ciut...
-...księznicke-podpowiedział Billy(...)i ona strasnie choruje, no i ześmy myśleli, cobyście mogli nam pedzieć, jak się nią zająć...
-dopóki psystojny ksiąze nie psyjedzie na wielkim białym koniu z firankami dookoła, coby ją zbudzić magicnym pocałunkiem-dokończył Billy.
Są na tym świecie pupy, o których nie śniło się filozofom! Bo któż mógłby wymyślić pancerny tyłek australijskiego wombata? Albo alchemiczną pracownię, którą ma w pupie żuk bombardier? Jeśli dodamy do tego jeszcze fantazyjne ogony, to okaże się, że przyroda w pupach zwierzątek ukryła wiele fascynujących zjawisk i tajemnic! Poznajmy więc zwierzaki od pupy strony!
© 2007 - 2025 nakanapie.pl