“Każdy głupek potrafi wyżebrać jakąś pracę; mądrości wymaga dojście do czegoś w życiu bez pracy. Tutaj nazywamy to "kombinowaniem". Chciałbym dobrze w życiu kombinować.”
“Życie na wsi wymagało od ludzi innego podejścia do wielu spraw. Tutaj podział na prace męskie i kobiece nie był taki oczywisty.”
“W prosektorium panowała całkowita cisza. Lisak przyjechał tutaj już o czwartej rano. Sekcje najwcześniej były wykonywane o ósmej, więc nikt nie miał w zwyczaju pojawiać się w pracy przed siódmą trzydzieści.”
“"Dzisiaj myślałem o pracy, która czeka mnie w domu, ale nie mogłem się powstrzymać od tej jednej rzeczy na świecie. Od ciebie nie mogłem się powstrzymać. Powstrzymywanie się od przyjścia tutaj to powstrzymywanie się od życia. Nie umiem robić takich rzeczy."”
“Zasuwam zasłony i wracam do pracy, ignorując cienie tańczące w rogach pomieszczenia. Nie chcę się zbytnio zastanawiać nad faktem, ze jestem tutaj całkiem sama, w miejscu, w którym dzieją się najwyraźniej różne dziwne rzeczy i gdzie znikają ludzie.”
“W czyn problem? - zapytał Orfeusz
- Ja się boję...
- Ale czego? - Orfeusz musiał dopytać. - Przecież tutaj jesteś w pełni bezpieczny.
- Tylko ja się nie boję tego co jest, ale tego, co będzie - wyjaśnił numer.
Orfeusz spojrzał mu prosto w oczy
- Czyżbyś się bał swojego przeznaczenia, swojej roli?
- Dokładnie tak - wykrztusił ledwo z siebie numer.
- To typowe (...) Strach jest zawsze kiedyś jedziemy ku jakiemuś celowi. Jest tym większy, jeśli cel jest słuszniejszy. Nie boimy się tylko przy ucieczce. Ja również się bałem, zanim tutaj przyszedłem. A teraz uwielbiam moją pracę.
- To chyba nie są podobne sytuacje.
- Wszystko jest z pozoru inne, a naprawdę podobne.”
“Drogowskaz przykuł jej uwagę na dłużej. Uświadomiła sobie, jak wiele miejsc w okolicy Odrodzenia przestało istnieć. A teraz ten znak przypominał o dawnym karkonoskim świecie, który bezpowrotnie zniknął w przepaści historii. Drogowskaz przywodził jej też na myśl zapomniany grób, z którego na wskutek lat zaniedbań nikt już nie rozczyta nazwiska pochowanego tam człowieka. Tak było przecież i tutaj - z historii kilkusetletnich wielkich schronisk, ich budowniczych, gospodarzy i gości, z marzeń, pracy i przygód, zostały tylko pojedyncze, bezosobowe słowa : "nieistniejące" , "spalona" , "ruiny". ”