Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "przerwa po co lesie", znaleziono 3

- Zastanawiasz się nad czymś - mruknął Edmund.
- Nad tym, że nie można wejść dalej niż do połowy lasu.
- Co takiego?
- Jak pan dotrze do połowy, to krok dalej jest już za...
- Matko Boska i wszyscy święci - przerwał mu Osica. - Czy ty kiedyś dorośniesz?
Stawało się na nartach tyłem do wiatru i twarzą do dalekiego lasu. Rozpinało się palto na kształt żagla. Wiatr zaczynał popychać cię, szybciej, coraz szybciej… I już pędzisz ze świstem wiatru tak, że okoliczne krzaki zlewają się w jedną ciemną ścianę. Prędkość jest już za duża. Nie zahamujesz…. Padasz na bok, aby przerwać tę szaleńczą gonitwę. Wracasz do domu pod wiatr… ponad godzinę. Czerwona, posiekana śniegiem twarz, nogi ciężkie jak kłody. To jest życie! Jutro muszę jednak wybrać krótszą trasę.
Przeto gdy organowymi akordami zagrały miriady piszczałek poranka, a świt zabłysł oślepiająco w purpurowych szybach wielkiej złotej kopuły Domu Stanowego na wzgórzu, Randolph Carter zerwał się z krzykiem z łóżka w swym pokoju w Bostonie. Ptaki śpiewały w ukrytych ogrodach, a woń rozpiętych na treliażach pnączy płynęła z altan, które wzniósł jego dziadek. Klasyczny kominek, rzeźbiony gzyms i przyozdobione groteskami ściany jaśniały pięknem i światłem, a z legowiska przy piecu podniósł się z ziewnięciem nadobny czarny kot zbudzony nagłym krzykiem i zerwaniem się pana. Hen zaś w nieskończonej dali, za Bramą Głębszego Uśpienia i zaczarowanym lasem, za krainami ogrodów, Morzem Cereneryjskim i półmrocznymi wyżynami Inganoku, pełzający chaos Nyarlathotep wkroczył nachmurzony do onyksowego zamku na szczycie nieznanego Kadath w zimnej pustaci i dręczył grubiańsko łagodnych bogów Ziemi, którym przerwał był znienacka wykwintne hulanki w cudownym mieście zachodzącego słońca.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl