Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "przez marti3", znaleziono 56

Niejednokrotnie Martin udowadniał, że jego mózg nie chadza zwykłymi drogami.
- No i jak? - zapytał głośno
- Doskonale - odparł Martin - znaczy się, tak uznałby ten, komu sprawiałoby przyjemność być mną, bo mnie osobiście to nie bardzo...
Jeśli wcześniej Martin obawiał się, że krucha równowaga pomiędzy nim a Danielą została zachwiana, to teraz był pewien, że leżała zdechła pod stołem.
- Bo obłęd jest wszędzie, Martin. Powiedziałbym nawet, że to on rządzi światem. Co ty na to? Próbujemy racjonalizować, rozumieć, ale tu nie ma nic do rozumienia: świat z dnia na dzień staje się coraz bardziej szalony.
Sensem kultury - pisał (Magor) - nie jest uczestnictwo w duchowym topie hitów zdziczałego świata. Sens kultury jest albo religijny albo żaden. (Ivan Martin Jirous)
Patrzy na niego wymownie. Używa wobec męża jak broni tej jednej małej rzeczy, której musi użyć: zarzutów, z pewnością bzdurnych, nawet jego szefowie przyznają, że są bzdurne, ale mimo to Martin czuje się źle z ich powodu.
Czytanie jest jak podróż.
Raport poświęcony renowacji obrazu wykazywał, iż usunięcie brudu, odbarwionych werniksów i pokrytych plamami retuszy przebiegało w dość konserwatywny sposób i nie objęło całkowitego zdjęcia powierzchni farby aż do poziomu "oryginału". Najbardziej problematycznym obszarem była niebieska spódnica Dziewicy, na której jaskrawe lapis lazuli w charakterystyczny sposób "rozjaśniło" cienie, pierwotnie modelujące fałdy materiału.
Stwierdziliśmy bez wątpienia, że welin i pigmenty miały ze sobą trudne przeżycia. Widoczne było delikatne cieniowanie dużego obszaru, wykonane lewą ręką w charakterystycznym stylu Leonarda, z pociągnięciami prowadzonymi z lewej do prawej, od góry do dołu.
Tylko uczestnictwo w byciu istniejącej istoty ujawnia sens w podstawie własnego bycia.
Życie ludzkie dotyka absolutu przez swój dialogiczny charakter, człowiek bowiem, mimo swej jedności, nigdy w głębi samego siebie nie znajdzie bycia, które byłoby całością w sobie i jako takie dotykało już absolutu, nie przez stosunek do własnej jaźni, lecz przez stosunek do jaźni innego człowieka, może stać się całością. Nawet jeśli ta inna jaźń jest również ograniczona i uwarunkowana, we współistnieniu doznaje się nieograniczoności i bezwarunkowości.
Poznanie i wiedza są w ogóle możliwe dopier dzięki zrozumieniu innych.
Fundamentalnym faktem ludzkiej egzystencji jest człowiek z człowiekiem.
Ważniejsze niż liczby są nazwiska ofiar, bo tylko dzięki nim można opowiedzieć pojedyncze losy, co stanowi niepodważalny warunek, by wyrwać tych ludzi z niepamięci, a ich historię przekazać ocalonym i potomnym.
Akademia medyczna nauczyła mnie wiele, ale jedno powracało stale na nowo: niezwykle trudno zabić ludzkie ciało.
Uwielbiam spekulować na temat fotografii i losów uchwyconych na nich ludzi. Kim byli, w jakich stosunkach wzajemnych pozostawali, jakie wiedli życie, co ich poruszało, czy byli szczęśliwi, czy wręcz odwrotnie, co się z nimi dzieje?
Wiedza najlepiej zwalcza strach
Brzydota człowieku nigdy nie była wrodzona, lecz nabyta
Wszystkie serca przestają bić. Ważne jest to, co z nim zrobisz, gdy będzie wciąż żyło.
Serce nie tylko jest jednym z najbardziej bezinteresownych narządów, jest także najbardziej odważnym i wiernym z nich.
,,Każde serce składa się z dwóch części- jednej, która pompuje, i drugiej, która kocha. Jeśli zamierzasz poświęcić życie na składanie złamanych serc, musisz poznać obie części. Nie możesz po prostu uleczyć jednej, nie troszcząc się o drugą.”
Nabokov wszędzie zaznaczał, że wszyscy pisarze, którzy mają choć trochę talentu, są zabawni. Nie cały czas - ale zabawni. (s.299)
Republikanie raz na jakiś czas odczuwają potrzebę dowartościowania jakiegoś tłuka (...). s. 19
W Izraelu pisarze są nie tylko dostarczycielami rozrywki. To prorocy. To nie diaspora, tylko pierwsza linia frontu. (s.114).
Noc już zapadła głęboka, kiedy Martin Lobb z szeryfem zbliżali się do rancza Santa Clara. Po burzliwym dniu niebo było czyste, wysokie. Mleczna Droga połyskliwą pręgą przecinała nieboskłon, a nad wzgórzami stały gwiazdy w migotliwej rozsypce.
Gdy Louis Martin obudził się w sali pooperacyjnej, czuł się tak, jakby gardło miał przypalone palnikiem acetylenowym. Nieraz miewał bóle gardła, ale żaden nawet nie przypominał tego, co odczuwał teraz, po zabiegu, ilekroć próbował przełknąć ślinę. Co gorsza, usta miał suche jak serce Sahary.
Osoby przywołane we wspomnieniach to zarówno jego najbliżsi, sąsiedzi, towarzysze niedoli w chwilach wywózki pociągiem do Estonii, jak i funkcjonariusze zarządu getta oraz niemieccy oprawcy. Balberyszski wartościuje i ocenia. Nie ma litości dla Niemców, takich jak Bruno Kittel, Franz Murer, Martin Weiss
Założyłby się, że Lang pisał nocą, w samotności i ciszy. Nocny ptak, który własne demony ukrywał na papierze. Skąd brały się jego fantazje? Facet, który stworzył świat tych powieści, nie należał do tego samego świata co Martin - był przedstawicielem innej rasy. Rasy szaleńców, poetów... i morderców.
O! mów, mów, uroczy aniele;
Bo ty mi w noc tę tak wspaniale świecisz
Jak lotny goniec niebios rozwartemu
Od podziwienia oku śmiertelników,
Które się wlepia w niego, aby patrzeć,
Jak on po ciężkich chmurach się przesuwa
I po powietrznej żegluje przestrzeni.
Czytelnik może żyć życiem tysiąca ludzi, zanim umrze.(…)Człowiek, który nie czyta, ma tylko jedno życie.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl