Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "ryk bo on i", znaleziono 92

[...] bo z myślami często bywa tak, że póki siedzą w głowie, wydają się mądre i kształtne, wypowiedziane zaś wychodzą pokraczne, śmieszne i zupełnie nie takie, jakie być powinny.
Oczy masz z przodu, a nie na dupie, żebyś patrzał przed siebie, a nie na to, co minęło.
Za każdym człowiekiem idą jakieś diabły stróże.
Najbardziej na świecie lubił niczego nie robić, co bardzo pomagało mu w pracy.
Prestidigitator, szachraj, uwodziciel. Artysta.
Nasłuchiwał, bo każdego ranka wypełniała dom swoim ruchem. Ale tamtego dnia dom milczał. Milczał, bo był martwy, bo sercem domu zawsze jest kobieta, i to o na, wyłącznie ona decyduje, jaki ten dom będzie.
Tylko ja jeden, w samym środku wszechświata. Można by dorobić do tego jakąś solipsystyczną filozofię. Robert Z. pępkiem świata, Robert Z. jedynym punktem odniesienia dla rzeczywistości, nic nie jest prawdziwe prócz Roberta Z. Dobre te parówki.
Raz ujawnione tajemnice sieją zamęt podobny do wojny.
Ty nie będziesz szczęśliwa z bujnym wrzosem albo dumnym tulipanem. Piękna róża nie obejmie cię kolcami, a goździk szybko uschnie. Musisz odnaleźć drugi słonecznik. Taki, który cię wesprze, gdy zabraknie słońca, abyście razem mogli wzrastać.
Tak czasem jest, że gdy nie ma nikogo, kto by nas przytulił, trzeba przytulić się samemu.
Zawsze jak się śmiałam, że jest sprinterem, to mówił, że to nie jego wina. No tak, wiek robi swoje - najpierw chcieliśmy i robiliśmy to gdzie popadnie, później chcieliśmy, ale nie mieliśmy czasu ani miejsca, a teraz mamy miejsce i możliwości, ale nie opłaca się wyjmować sprzętu dla minuty przyjemności. Dłużej zajmuje przygotowanie się niż cała akcja.
Mnie obudzi nawet najmniejszy szelest, czasami budzą mnie wibracje telefonu u sąsiadów mieszkających nade mną. Sąsiadka na noc kładzie komórkę na podłogę i jak ktoś dzwoni, to słychać. No taka jestem wyjątkowa w tym całym systemie zwanym codziennością i życiem.
Nie wiem, co się dzieje z tymi ludźmi. Za kilka lat będą żałować tego, jak się zachowują w stosunku do mnie. A zapewne podziękują mi wtedy, gdy coś się wydarzy pod blokiem i ja będę jako jedyny świadek. Wtedy to będą ustawiały się kolejki jak do jakiejś królowej.
- O Boże, Jaśka, co się stało?! - pytam, łapiąc się za głowę.
- No jak to co? Spadłam, wywinęłam orła, przewróciłam się, wypierdoliłam. Coś jeszcze mam dodać? - mówi wkurzona.
Jakiś czas temu wymarzyłam sobie, że miejsce, w którym rosną tulipany, ogrodzę małym płotkiem, takim do kolan, może ciut wyższym. Chciałam, by było ładnie.
A tyle razy prosiłam, by każdy, kto chce wejść na teren z tulipanami, skorzystał z bramki, lecz nikt mnie nie słuchał.
Wychodzę z klatki, rozglądam się. Nikogo nie ma w pobliżu, więc nie mam kogo zaczepić, by porozmawiać. Jak na złość nawet wszyscy, co mają psy, gdzieś pouciekali. Czy oni czują, że ja wychodzę na dwór? Przecież ja nie śmierdzę. Wącham się pod pachami. No piękny zapach, Pani Walewska, czy jak się nazywają te perfumy.
Znowu nie mogę spać. Wieczorem wypiłam szklankę mleka, niby ma działać dobrze na sen. Wzięłam też jakieś tabletki nasenne. Skoro reklamują je w telewizji, to znaczy, ze muszą być dobre. Gówno prawda! Ani mleko, ani tabletki nie działają.
Dziwi mnie jej zachowanie. Dojrzała kobieta, a ćwierkała do tego pajaca jak jakaś nastolatka. Znam ja tyle lat, ale nie wiedziałam, że w stosunku do obcych mężczyzn zachowuje się jak jakaś napalona kocica.
Pamiętam, ze jak jeszcze mogłam spać, nagle w nocy obudził mnie jakiś dźwięk. Myślałam, ze ktoś traktorem podjechał pod blok. Ale gdzie tam! To mój Stachu tak zaciągał podczas snu.
Halina Marchwicka z domu Konfitura pilnuje teraz innego świata. Teraz jest tam idealną sąsiadką, która troszczy się o zupełnie inne podwórko.
O kurwa! Ale tu wali. Jadźka, nasrałaś gdzieś czy może to zasługa Karola?
Na Twitterze siedział ułamek promila polskich internautów. Ale tak się składało, że byli to zarazem ci najważniejsi. Rozpłodowe byki opinii, inseminatorzy mózgów portalowych copy-paste-managerów.
Przyszłość nadeszła tak nagle, a on nie wiedział, co z nią zrobić. Nie korzystał ze swojej wolności. Nie wiedział, jak powinien się czuć. To mu przypominało harańskie żelazne byki. Rzecz jasna nigdy żadnego nie widział, ale mówiono , że łapie się młode cielaki i przywiązuje do słupa grubym łańcuchem. Zanim dorastały do pełnych rozmiarów - ponad piętnastu stóp w kłębie - mogły zerwać łańcuch, ale tego nie robiły. Ich treserzy wiązali je cienkim sznurem. Żelazne byki były tak pewne, że nie zdołają się uwolnić, że nigdy nie próbowały.
Przyzwyczaiłam się już, że częściej sypiam z problemami niż z mężczyznami.
Podanie na tacy swojego serca żadnej kobiecie nie przyniosło niczego dobrego, szczególnie żonom kanibali i kardiochirurgów...
Czemu w człowieku nie ma takiej opcji, jak w internecie, żeby odświeżyć stronę? Klikasz i odświeżasz sobie związek oraz wzajemne relacje.
Już dawno powinnam przywyknąć, że musi minąć ze sto lat, zanim ludzie przestaną oceniać innych przez pryzmat pracy i pieniędzy. Bardzo bym chciała dożyć czasów, w których nie będzie się patrzeć na freelancerów spod byka. Kiedy nawet celebrytki będą mogły liczyć na odrobinę szacunku. Ludzie im zazdroszczą, ale nie mają odwagi naśladować.
– To pierdolone katapulty, panie, proszę mi, kurwa, wybaczyć mój język. Trudno było posuwać się z nimi do tej pory, ale teraz, gdy zaczął padać ten jebany deszcz… przepraszam za mój język, panie… to równie dobrze moglibyśmy wyciągać byka z cipy dziewicy… za przeproszeniem, panie.
- W Polsce nie ma czytelników! - przerwał pisarz - Są tylko śledziory!
- Śleco?
- Śledziory akcji! Takie harcerzątka ze sprawnością tropicieli fabuł. Opuszczają w powieści wszystkie opisy, refleksje i gnają ślipkami za akcją. Według nich ta książka jest lepsza, która ma łatwiejszą do streszczenia fabułkę. A przecież żadnej wybiten powieści nie da się zawęzić do fabuły ani streści, bo te książki są jak życie, a życia w bryku się nie zamknie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl