“Traktuj dziewczynę jak dziwkę, a nauczy się zachowywać jak dziwka.”
“Emocje postaci nie wykluczają emocji aktora. Zamiast tego czuje się wszystko naraz.”
“Nie mogę spojrzeć na Filippę, zawstydzony wszystkimi ranami które zadałem - jak człowiek z bombą przypiętą do piersi, gotów się wysadzić, nie myśląc o przypadkowych ofiarach.”
“-Szamponu? Ty idioto, umyłeś się domestosem!
-Czym?
-Środkiem do szorowania kibli!
-Dobra, dobra, ten kto się nie myli, kto nic nie robi- burknął Jakub.- Każdemu się mogło zdarzyć.”
“Woda spełnia swoje zadanie, chociaż ja tego nie odczuwam. Ciepły strumień zmywa brud, ale nigdy nie wyczyści mojej duszy. A chciałabym. Chciałabym, żeby zmyła ze mnie ból (...).”
“Znaczenia zmyłem z siebie jak brud i zostało tylko ciało. Mówię to wszystko, bo jestem wyposażony w usta i język, które mielą słowa bez treści jak pokarm bez smaku, przyzwyczajone do niewoli niegdyś narzuconych im zadań.”
“Sam powinien od razu podejść do lustra i sprawdzić, jak bardzo źle wygląda. Musi umyć knykcie i nałożyć środek antyseptyczny na skaleczenia, ale zapomniał o tym, ponieważ zdążył już przyzwyczaić się do tego, że czuje się jak ledwo co wytrzepany z kurzu dywan.”
“Luke chciał zapytać, o co chodzi z tymi oczami, ale tak naprawdę to go nie obchodziło. Był głodny, niezmiennie, niezależnie od tego, co mu zrobili (przynajmniej do tej pory), ale jeszcze bardziej niż na jedzeniu zależało mu na tym, żeby się umyć. Czuł się - pasowało mu tylko jedno słowo - wydymany.”
“Luke chciał zapytać, o co chodzi z tymi oczami, ale tak naprawdę to go nie obchodziło. Był głodny, niezmiennie, niezależnie od tego, co mu zrobili (przynajmniej do tej pory), ale jeszcze bardziej niż na jedzeniu zależało mu na tym, żeby się umyć. Czuł się - pasowało mu tylko jedno słowo - wydymany.”
“"-Szczęściarz z ciebie - oświadczył Will, kiedy Nathan zaczął wyprowadzać wózek na zewnątrz.-Potrafi świetnie umyć człowieka w łóżku - powiedział to tak szybko, że drzwi zamknęły się, zanim do Patricka dotarł sens jego słów"”
“Kiedy raz się czegoś doświadczy i odkryje prawdę, nie można wrócić. Nie jestem czarną tablicą, na której zapisane słowa można zmyć za pomocą gąbki. Bardziej przypominam pień drzewa, na którym wyryto wszystkie wspomnienia ostrym jak brzytwa nożem.”
“Nie pamiętał, kiedy ostatni raz się umył w ciepłej wodzie, a zmiana bielizny od dawna już pozostawała w sferze niedosiężnych marzeń. Strach natomiast towarzyszył mu od tak wielu dni, a nawet miesięcy, że stał się uczuciem całkiem zwyczajnym, jak pragnienie czy głód.”
“Poszłam do łazienki - chciałam umyć zęby - i zobaczyłam Hanka w lewym dolnym kącie pomieszczenia; powoli i z godnością wchodził na niewidoczne schody. Patrzyłam, jak idzie do góry, aż zniknął, przeszedłszy przez sufit. Nie obejrzał się ani razu. Wiedziałam, że zdechł”
“To smutne widzieć tak silnego, a zarazem okrutnego mężczyznę, który rozpada się na moich oczach. Ale jest to forma oczyszczenia. Ta rozpacz pozwala mu po części zmyć z siebie ból, który trawił go od tylu lat. Wypłakuje za siostrę łzy, które w końcu znalazły swoje ujście.”
“– Zjedz coś – polecił mu. – I umyj się, w tym stawie chociaż – dodała prokurator. – Znałem takiego jednego, co się mył i nie żyje – odpowiedział jej Dunder. – Z czystości umarł? – zapytała Hojda. – Samochód go przejechał – odpowiedział stary i wyszczerzył zęby w zadowoleniu z ciętej riposty.”
“Jakub czym prędzej wskoczył za kierownicę. Lepiej zmyć się stąd jak najprędzej, zanim ta harpia rzuci mu się do gardła i przegryzie tętnicę! Dobrze, że w domu czekał na niego czuły plaster pod postacią Marii. Jak to dwie kobiety mogły się od siebie diametralnie różnić!”
“Miejsce zbrodni ma szczególną moc. Jeszcze długo po usunięciu ciała i zmyciu krwi zachowuje pamięć tego, co się wydarzyło. Rozbrzmiewają w nim echa krzyków, unosi się woń strachu. I jak czarna dziura przykuwa uwagę żyjących, którzy nie potrafią oprzeć się pokusie zajrzenia w czeluść piekła. ”
“Jadę na myjnię bezdotykową. Wrzucam pięć ziko i z ponura miną spłukuję rzygi z gumowych dywaników. A później paczką wilgotnych chusteczek dla niemowląt (zmyją wszystko, sekret perfekcyjnego taksówkarza) usiłuję doczyścić kanapę.
Cały świat składa się z rzygów i gówna.”
“Cóż, dla mnie życie jest zwykłym bałaganem. Dziś posprzątane, jutro znów zrobi się bajzel. Przyjdą ludzie, naśmiecą, zostawią ślady na umytej podłodze, wdepczą w dywan resztki jedzenia, wysmarują szyby paluchami. A potem znikną i zostanie po nich tylko cały ten syf”
“Napisane jest, że nago na świat przychodzimy i nago z niego odchodzimy... Tak jak dziecko po urodzeniu jest myte i dopiero wówczas okrywa się jego nagość, tak samo obyczaj każe, by zmarłego, zanim zstąpi w ziemię, rozebrać i umyć. Tak jak się człowiek myje rano i przed snem, tak myciem życie zaczyna się i kończy. ”
“Pacjentka jest w trudnym do określenia wieku. Ma zamknięte oczy, choć jej włosy wyglądają, jakby dopiero co zostały umyte i uczesane. Sprawiają tez wrażenie świeżo przystrzyżonych, a siwe odrosty są ledwie widoczne. Dla odmiany twarz. choć wyraża głęboki spokój, nie wydaje się już równie młodzieńcza.”
“Pamiętasz, jak mi obiecałaś w hotelu, że jeśli przeżyjemy, ubierzesz się w strój pielęgniarki i umyjesz mnie gąbką? - Chyba źle usłyszałeś - stwierdziła Clary. - To Simon obiecał ci mycie gąbką. Jace mimo woli zerknął na Simona, a ten uśmiechnął się do niego szeroko i powiedział: - Jak tylko stanę z powrotem na nogach, przystojniaku.”
“Wszedł pospiesznie do łazienki pod pretekstem umycia rąk. Obmył twarz chłodną wodą, łudząc się, że pozwoli to mu zapomnieć o sercu projektu OZON. Zamiast tego rura odpływowa w zlewie przypomniała mu wejście do podziemnej bazy. Myślami ponownie znalazł się na drabinie, tym razem jednak sparaliżowany strachem i zlany potem.”
“Odwrócił się gwałtownie i obrzucił Hankę roziskrzonym spojrzeniem, o jakim marzy każda kobieta. Spojrzeniem zakochanego mężczyzny. Pod Hanką ugięły się nogi. - Witaj, kochanie. Czy coś się stało? - zapytał. - Nie, skądże! Umyjcie ręce, obiad za kwadrans - odparła z mocą, przesłała mu dłonią pocałunek i z szerokim uśmiechem poszła do kuchni, by pomóc Jadwidze nakryć do stołu.”
“Fragment wiersza "A jeśli anioły są samotne" z tomu "Szłam" .Na razie Nie chcę raju. Chcę po zmarzniętej ziemi biec bosa Ku niemu. Chcę z miłości być chora. Od ciszy wolę krzyk, od nieba łzy, od skrzydeł Ramiona. Chcę grzeszyć, Bo nie ma słów, by dziękować za to, Że się jest rajsko sytym, Gdy się wieczorem umyło zęby, A potem przed snem jadło jabłka. Samemu.”
“- Ale nie możesz tak jakby machnąć ręką i sprawić, żeby cały brud odleciał?
- Kłopot polega na tym, jak wytłumaczyć magii, co to jest brud. - Tiffany starała się zmyć upartą plamę. - Słyszałam o czarownicy spod Escrow, która się pomyliła i w efekcie straciła całą podłogę, swoje sandały i o mało co palec u nogi. Pani Obolała cofnęła się o krok. - Myślałam, że trzeba tylko pomachać rękami - wymamrotała nerwowo.
- To działa - przyznała Tiffany. - Ale tylko wtedy, kiedy macha się nimi tuż nad podłogą, trzymając szczotkę.”
“Zrób coś, abym rozebrać się mogła jeszcze bardziej
Ostatni listek wstydu już dawno odrzuciłam
I najcieńsze wspomnienie sukienki także zmyłam
I choć kogoś nagiego bardziej ode mnie nagiej
Na pewno mieć nie mogłeś, zrób coś, bym uwierzyła Zrób coś, abym otworzyć się mogła jeszcze bardziej
Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś,
Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś
I choć nie wierzę, iż kiedyś nie być tam mogłeś
I choć nie wierzę, by mógł być ktoś bardziej otwarty
Dla Ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz”
“To prawda, że nie miałem specjalnych ambicji, ale dla ludzi bez ambicji też powinno być jakieś miejsce, lepsze niż to, które zwykle dla nich rezerwowano. No bo z jakiej, do cholery, racji, człowiek miał być zadowolony z tego, że wyrwany ze snu przez budzik, wyskakiwał z łóżka o 6.30 rano, wmuszał w siebie jakieś jedzenie, wysrał się, wysikał, umył zęby, przyczesał włosy, naużerał się z ulicznymi korkami, po to żeby dostać się tam, gdzie przysparzać miał grubszych pieniędzy komuś innemu i gdzie w dodatku oczekiwano od niego wdzięczności za to, że mu taką szansę oferowano.”
“Przypatrzmy się wypadkom dzisiejszego poranka. Obudziły mnie dźwięki muzyki - ktoś ćwiczył grę na skrzypcach. Chwilę jeszcze drzemałem, po czym wstałem, umyłem się, ubrałem i poszedłem do kuchni, Po drodze zapaliłem światło w korytarzu. W kuchni nalałem sobie kawy, której trochę wylałem, kiedy idąc z filiżanką do salonu, potknąłem się o róg dywanu. [...] Na podstawie wstępnego, zdroworozsądkowego rozpoznania do moich działań zaliczylibyśmy to, że wstałem, ubrałem się, zapaliłem światło w przedpokoju, nalałem sobie kawy. Z kolei to, że się obudziłem, tylko mi się przydarzyło. Podobnie będzie z potknięciem się o róg dywanu - stanowi ono przypadek niedziałania. ”
“W głowie Marioli maszerował pułk wojska. Z nim wędrowała chyba cała kampania doboszy z ogromnymi bębnami.- O matko. co się dzieje?. to na pewno jakiś guz mózgu .umrę. Kaca giganta łagodził odrobinę zapach kawy dobiegający z korytarza. -Wstałaś już? Odezwał się Dawid przez jakąś koszmarną tubę. -Wstałam, ale proszę cię, nie drzyj się tak. Mimo podeszłego wieku nie jestem przecież głucha. Całe popołudnie snuła się po domu i obejściu. Umyła wiadro, w którym jeszcze wczoraj dojrzewał cydr, po czym prędko pobiegła poobejmować się czule z muszlą, gdyż zapach sfermentowanych jabłek jakoś dziwnie zadziałał na jej żołądek. Po kilku godzinach wrócił z miasta Dawid, przywożąc ze sobą Annę, która dzisiejszego dnia wyglądała nie jak kuzynka, ale jak jej rodzona siostra. Ich wory pod oczami wyraźnie wskazywały, że poprzedni wieczór spędziły, bawiąc się tymi samymi klockami, które, prawdopodobnie made in China, najwyraźniej były toksyczne.”