Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "sobie slubny", znaleziono 12

Słyszałem w homilii ślubnej: Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają duszy twojej.
Zamiast spokojnego obiadu ujrzała na dziedzińcu zgromadzenie wielkości niedużego przyjęcia ślubnego.
Karol Wedel, ojciec jej i Emila, ogłosił wszem wobec, iż jako prezent ślubny przekazuje rodzinną firmę jedynemu synowi.
Wy milczcie!...
Tak kobieta będzie pełna trwogi
We wszystkim; tchórz do wojny, z pochew broni srogiej
Nie wyjmie, lecz gdy ślubne zbezczeszczą jej łoże,
Nikt mściwym ani krwawszym od niej być nie może.
Mów - a ja z twoich słów kolczyki zrobię
Śnij - z Twoich snów sukienkę ślubną skroję
Myśl - z Twoich myśli los wyroję sobie
Żyj - uprzytomnię śmierć
I nagle Anika pomyślała o pociągach. Są bowiem takie pociągi, które podjeżdżają na nasz peron tylko raz w życiu i trzeba do nich wsiąść bez wahania, bo jak się przegapi swoją okazję, wszystkie odjadą: jeden w stronę ślubnego kobierca, a drugi do sali sądowej.
-Wolho, małżeństwo ma również swoje jasne strony! Lepiej wyobraź sobie, jak efektownie będziesz wyglądać w sukni ślubnej...
-Całun pogrzebowy!
-A wesele?
-Stypa!!
-Yyyy... Pierwsza noc poślubna?
-Uroczyste wniesienie trumny do grobowca i oddanie do użytku!
Trzy chmury uszyte ze znoszonych sukni ślubnych, ale o szkielecie z nierdzewnej siatki, posuwają się wolno po niebie. To znak, że świt tuż-tuż, skoro Królewksi Instytut Meteorologiczny wypuścił je nad stolicę. Wciąż bliższe. O, już nad Zamkiem. Zeppelinowate, ale o kłębach poprawionych Rubensowym cyrklem.
Niech już więc będzie gadanie. Tego i tak się nie uniknie. Zawsze ktoś będzie obgadywał, jeśli nie za to, to za tamto. Jak się puszczasz - źle, jak za cnotliwa jesteś - też źle. Jak ci mąż spierdolił, a ty go wciąż uważasz za męża - źle, bo trzeba być idiotką. Ale jakbyś spróbowała gdzie indziej szczęścia poszukać, to tez cię rozszarpią, bo przecież masz ślubnego.
Czy ja już mówiłam, że nie lubię gdybać i nie angażuję się zbyt szybko? Kłamałam. Pewnie już się zorientowaliście i wcale was to zapewne nie dziwi. Prawda jest taka, że ilekroć poznam jakiegoś nowego faceta, z miejsca chodzę oglądać suknie ślubne i wybieram imiona dla naszych dzieci. No powiedzcie, że wy tak nie robicie? Ta, jasne… znów jedzie mi i strzela… czołg oczywiście.
Czy ja już mówiłam, że nie lubię gdybać i nie angażuje się zbyt szybko? Kłamałam Pewnie już się zorientowaliście i wcale was to zapewne nie dziwi. Prawda jest taka, że ilekroć poznam jakiegoś nowego faceta z miejsca chodzę oglądać suknie ślubne i wybieram imiona dla naszych dzieci. No powiedzcie, że wy tak nie robicie? Ta, jasne znów jedzie mi i strzela, czołg oczywiście.
Pierwsza sobota miesiąca, comiesięczny babski event. Od kilku lat moja jedyna, długo oczekiwana rozrywka. Raz w miesiącu Jolka i Lucy wpadają do mnie zaraz po szybkiej wizycie w monopolowym; dwa sześciopaki i marlboro light, nasza odskocznia od szarej rzeczywistości. Dziewczyny są moimi rówieśniczkami, poznałyśmy się na studiach. Obecnie są raczej średnio zadowolonymi żonami z kilkuletnim stażem. Ciągle narzekają na swoich „ślubnych”. Zawsze zastanawia mnie ich szczerość, zapewne chcą mnie tylko pocieszyć, uzmysłowić, że staropanieństwo to jeszcze nic najgorszego.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl