Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "sobie zofii", znaleziono 97

Czasami szuka się wyrazu dla czegoś zupełnie dotąd nie znanego, od czego pękają piersi i kipi krew - i poprzez zmaganie się z bryłą formy wszelkiej - znajduje się wreszcie w mękach ten najukochańszy kształt - tę właśnie, o dziwo, jakąś prawdę dawną i nieświeżą, zdeptaną, jak zwiędły liść, w dniach młodej pychy. I wtedy zjawia się skrucha i może jakaś wdzięczność do świata, że są oto rzeczy, które się potwierdzają.
A przecież obowiązkiem jest żyjącego człowieka radośnie kochać swą teraźniejszość, w której przeżywa sobą słodki smutek przeszłości i cudowną grozę jutra.
Dobroć jest pewną formą samoobrony przeciwko temu, co życie przynosi - jest złagodzeniem szoków i wstrząśnień - jak wata.
Zabiła się nie dlatego, że był jakiś powód, żeby umierać, ale że nie było powodu, aby żyć.
Za zadanie sobie wzięłam obalić ten przesąd niemądry, że kobieta, co skończyła uniwersytet, przestaje być kobietą.
Zresztą, zawsze i wszędzie, moja droga, powinnyśmy panować nad swymi wrażeniami, nie okazać smutku, choć go mamy w duszy, żeby nie zasmucać innych, tak jak zbytnią radością także można zranić kogoś nieszczęśliwego. Uczucia należą do naszego wewnętrznego świata i trzeba umieć kryć je we własnej duszy.
Po raz też pierwszy przyszło mi na myśl, że dobre wychowanie polega przede wszystkim na delikatności uczuć.
Kładzie się z ciężkim sercem, ale sen nie przychodzi. Jak to jest, że właśnie wtedy, gdy wokół panuje cisza i ciemność, z odległych zakamarków umysłu wychodzą smutne wspomnienia, troski i lęki?
Jeśli ktoś nie wierzy w nic, to kiedy spotka go nieszczęście albo chociaż tylko ciężkie zmartwienie, to do kogo się zwróci? Drugi człowiek, nawet jakby bardzo chciał, nie zawsze może pomóc. A Pan Bóg może wszystko. Dlatego myślę, że niewierzący są nieszczęśliwi, bo oni nie mają żadnej nadziei.
Chodzi o to, że musi coś przecież istnieć. Jakaś granica, za którą nie wolno przejść, za którą przestaje się być sobą.
Samotność jest złudzeniem. Myśli człowieka krążą zawsze koło innych ludzi i łączą go z ich obcym losem, który na próżno stara się odepchnąć.
Naturalnym stanem człowieka nie jest bohaterstwo, toteż można twierdzić, że epoki charakteryzujące się wielką liczbą bohaterów są epokami barbarzyństwa i zdziczenia. Celem ludzkości z pewnością nie jest produkowanie bohaterów. Człowiek powinien mieć zapewnioną elementarną szansę, żeby mógł być dobrym bez nadwyrężania karku.
Czekają w ciszy. Niepiśmienna baba i szlachcic, co w młodości słuchał wykładów na dwóch uniwersytetach, siedzą obok siebie na gołej ziemi, równi sobie w trwodze i nadziei.
Tłumacz jest kimś w rodzaju stroiciela instrumentu, na którym tekst ma zabrzmieć (Michał Kłobukowski).
Przekleństwem specjalizacji jest to, że skupiamy się na jednej rzeczy, zamiast wszechstronnie i bezinteresownie się rozwijać. A gdybyśmy od czasu do czasu sobie porysowali, potańczyli, oddali się innym zajęciom, które nas ciągną, niekoniecznie artystycznym, gdybyśmy częściej dali sobie pożyć także w innych dziedzinach, które nas ciekawią, bylibyśmy lepsi w tym, co robimy zawodowo. (Michał Kłobukowski)
Dobrze mi robi cisza i inne niegdysiejsze atrakcje. Z parogodzinnego spaceru brzegiem morza więcej dowiaduję się o książce, którą tłumaczę, niż z kilku tomów opracowań krytycznych. (Michał Kłobukowski)
- Czyżbyś źle życzyła swojej rodzinie?
- Nie. Ale tobie też nie mogę życzyć źle. I nie obchodzi mnie to, kim jesteś. Obchodzi mnie to, j a k i m człowiekiem jesteś.
Nigdy Paweł nie był taki jak w miłości. Jedynie przez miłość osiągał swoją prawdziwą naturę, swoją istotną wartość, realizował jakąś ostateczną doskonałość swojego typu.
Zepsuci ludzie złe cechy zauważają tylko w innych, w tych, których darzą niechęcią lub nienawiścią. Sami w swoich oczach są krystalicznie czyści
Nigdy nie należy brać za pewnik tego,
co powiedzą inni, bo potem
można za to srogo zapłacić.
Poznać człowieka można dopiero po latach wspólnej znajomości, ale i wtedy ten proces nie ustaje. Ciągnie się przez całe życie, bo zawsze pozostanie jakieś niedopowiedzenie, zrodzą się nowe pytania.
Miłość i samotność są ze sobą ściśle związane [...]. To dwie siostry, które nie mogą bez siebie żyć. Tylko człowiek, który nie kocha, nie czuje się samotny.
To uczucie było silne i mogło się okazać niebezpieczne, jak róża. Róże były piękne, pachniały upajająco i samym swoim wyglądem wabiły, by je zerwać, dotknąć ich. A potem okazywało się, że piękny kwiat ma kolce, które ranią boleśnie. Z miłością jest tak samo. Może ranić, jeżeli nie założysz rękawic, jak doświadczony ogrodnik. [...]Bo nie tylko kwiaty są istotne, ale cała roślina, jej łodygi i korzenie, sięgające głęboko w ziemię.
To co nas dzieli, łączy nas w istocie.
Miłość wymaga odwagi i poświęcenia, że to nie tylko słodkie słówka szeptane za zasłoną nocy, to nie tylko pocałunki i wymienianie porozumiewawczych spojrzeń, uśmiechów... To nawet nie różnice zdań i kłótnie, które należy rozwiązać, i nie dążenie do zgody, kiedy nie można się dogadać.
Miłość - oprócz tego wszystkiego - to też ciągła walka, prowadzona przez wszystkich, ale nie przez wszystkich doprowadzona do końca.
Na co mi sny, kiedy jesteś przy mnie...
Kochał ją, a ona kochała jego i to była najpiękniejsza rzecz, jaka mogła ich w życiu spotkać, a tymczasem rodzice i najbliżsi chcieli im odebrać to uczucie, określając je mianem przewiny. I to ciężkiej przewiny.
Ja, tak samo jak ty, będę cię zawsze szukała; zawsze w tłumie będę wypatrywała ciebie. I będę odnajdywała cię każdego dnia, do... zawsze
Nie życzę sobie, żeby osoba podobnego pokroju, lubująca się w dziewczynkach, stanowiła zagrożenie dla mojego syna!
© 2007 - 2024 nakanapie.pl