Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "swoj smierc", znaleziono 8

- Co nigdy nie umiera? - warczy Sevro ze swoim najlepszym Obsydianowym akcentem?
- Grzybica na jądrach Aresa.
Nie odpowiadaj w ten sposób, gdyż odpowiedź twoja świadczy jednocześnie o braku logiki i zmysłu filozoficznego; wszystko jest względne, mój przyjacielu; na przykład król jest niewygodną osobą dla swojego następcy, urzędnik zaś zawadza nadetatowemu koledze; gdy krol umiera, następca dziedziczy koronę; gdy urzędnik umiera, kolega, dla którego nie było etatu, dziedziczy (...).
Samotny człowiek umiera w swoim mieszkaniu, a sąsiedzi orientują się dopiero wtedy, gdy ciało zaczyna gnić na tyle mocno, że odór przedostaje się przez drzwi i wentylacje.
-(...)Tak niewiele, żeby zakończyć tak wiele. Zamieszkujesz kruchą skorupkę, która się starzeję, umiera i odczuwa straszliwy ból, jeśli jednak dołączysz do mnie, staniesz się nieśmiertelny. Nie chciałbyś tego dla swojej siostry? Dla siebie?
- Nie. Nie warto.
- Ach, głupia pewność siebie Nefilim. - Belial zmrużył oczy. - Może czas ci przypomnieć, chłopcze, jak kruchy tak naprawdę jesteś.
Zwykły morderca nie jest drapieżnikiem, raczej pasożytem, który, by samemu nie głodować, pozostawia swoje zwierzę żywicielskie tak długo jak to możliwe przy swego rodzaju życiu. Po jakimś czasie umiera ono samo z braku sił i z wyczerpania. "Wyglądasz na zmęczoną", będzie mówił, "Idź do domu i odpocznij!" (...) Na tak długo zostawi cię w spokoju, aż od tego zamarzniesz. (s. 99)
Tak, bo czymże jest miłość? Wietrzykiem, co szeleści pośród róż, a może błędnym ognikiem we krwi. Miłość — to muzyka piekielnie gorąca, która nawet serca starców porywa w wir taneczny. To jakby stokrotka, co o świcie kwiat swój szeroko rozwiera, a jednocześnie jakby anemon, co pod lada powietrzem się zamyka, a po dotknięciu umiera.
Podróż trwała od 13 do 17 maja. 25 maja po godzinie 18 Agnieszka zmarła. Zdążyła zobaczyć "swoją" plażę i dwie skały; umierała, patrząc na góry i morze widoczne z balkonu. Przed śmiercią powiedziała, że jest szczęśliwa.
Nie czuła, że umiera. Jestem tego pewien. Umarła, gdy ją karmiłem. Po prostu nie przełknęła ostatniej porcji zupy.
Kilka dni tłumaczenia na angielski wyrażanej W suahili rozpaczy doprowadziło mojego tłumacza, Augustina, na skraj załamania. Wiele razy spuszczał głowę i dławił szloch, zanim zebrał siły, by przekazać to, co usłyszał. Kiedy się żegnaliśmy, poprosił: Niech pan powie ludziom w swoim kraju, że w Kongu codziennie umiera dziecko, żeby mogli ładować swoje telefony.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl