“- Sześć razy dziewięć. Czterdzieści dwa.
- Otóż to. Nic więcej nie będzie.”
“- Sześć razy dziewięć. Czterdzieści dwa.
- Otóż to. Nic więcej nie będzie.”
“Zwłoki znaleziono we wtorek, dwa dni po tym, jak rodzina nie stawiła się na lotnisku, by wrócić do Stanów. Sześć dni wcześniej przestała korzystać z telefonów komórkowych i mediów społecznościowych.”
“– Jestem Miranda Miliard Dwieście Trzydzieści Pięć Milionów Osiemset Siedemdziesiąt Sześć Tysięcy Pięćset Sześćdziesiąt Dwa.
– Że jak? – Franek nie ukrywał zaskoczenia. – A nie można było tego jakoś skrócić? Przecież w zupełności wystarczyłoby Miranda Miliard.”
“No i wielu pożytecznych rzeczy można się dowiedzieć, na przykład, że mężczyźnie trzeba ciągle mówić, jaki jest fajny i ładny, i zdolny, i męski, bo inaczej szybko zaczyna się psuć od środka, albo, że jak mężczyzna mówi, że wypił wieczorem dwa piwa, to znaczy, że wypił sześć. ”
“Siedem króliczków na łące mieszkało,
Lecz braku marchewek nie mogły znieść.
Chwilkę nad życiem swym podumały,
A potem było ich tylko sześć. Sześć króliczków żarło marchewki,
Lecz każdy chciał więcej mieć.
Chwilkę nad życiem swym podumały,
A potem było ich tylko pięć. Pięć króliczków bawiło się świetnie,
Lecz głód je wygnał z podwórka.
Chwilkę nad życiem swym podumały,
A potem została ich czwórka. Cztery króliczki przysięgły sobie,
Marchewkowego skarbca zdobyć podwoje.
Chwilkę nad życiem swym podumały,
I już zostało ich tylko troje. Trzy króliczki szły łapka w łapkę,
A każdy przeżyć bardzo się starał.
Chwilkę nad życiem swym podumały,
I pozostała ich tylko para. Ostatnie króliczki nieszczęście spotkało,
Gdyż jeden zmysły całkiem utracił.
Chwilkę nad życiem swym podumały.
I jak dwa były... Tak dwa zostały.”Czytaj dalej
“Wygląda na to, żeśmy się zebrali w doborowym towarzystwie - stwierdziła Joyce. - Może założymy klub? Co mamy dzisiaj? Wtorek? W takim razie Klub Wtorkowych Wieczorów. Będziemy się spotykać co tydzień i każdy z członków po kolei będzie przedstawiał jakiś problem. Zagadkę, z którą zetknął się osobiście i która dotąd nie została rozwiązana. Ile nas jest? Raz, dwa, trzy, cztery - pięcioro. Powinno być sześć osób. - Zapomniałaś o mnie, kochanie. - Panna Marple uśmiechnęła się promiennie.”