Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "ze o greg", znaleziono 34

Wiara będzie ci drogowskazem. A wiarę tłumacz sercem. Daremny trud rozsądkiem uzasadniać wiarę, jak to robił Arystoteles Greg, poganin, i Majmonides, hebrajczyk.
(...)nie ma jednej słusznej religii. Jest tylko jedno Źródło." (str. 140)
Pamiętasz, jak zawsze żartowałem? Że są trzy prawdy: prawda, święta prawda i gówno prawda. Dawałam im tylko tę trzecią.
W jednym z parków Yatima zauważyło siedzisko zwisające na sznurach z metalowej ramy. Przypomniało sobie, że widziało ludzi kołyszących się na nim w przód i w tył. Od owej chwili minęła cała wieczność. Zdołało na nim usiąść i nie spaść, trzymając się sznura jedyną ręką, ale gdy poleciło interfejsowi wprawić wahadło w ruch, nic się nie wydarzyło. Oprogramowanie nie potrafiło tego zrobić
W chaosie niezliczonych szczegółów każdego umysłu musiało się kryć coś, czego nie dotykał czas, nie zmieniał nagromadzający się ciężar wspomnień i doświadczeń, nie zmieniały wprowadzone przez sam umysł modyfikacje.
Nasze preferencje mają tę cudowną cechę, że w ogóle nie wpływają na wydarzenia.
Cieleśni snuli fantazję o obcych, którzy przybywali by "podbić" Ziemię, ukraść im ich "cenne" surowce, wytępić ich ze strachu przed "konkurencją"... jakby gatunek zdolny do takiej podróży mógł nie mieć mocy, rozumu albo wyobraźni potrzebnych, by uwolnić się od przestarzałych biologicznych imperatywów.
Piekło człowiek stwarza sam sobie, a inni mu tylko w tym pomagają.
A ty co się tak gapisz?
– Tak jakoś… Widok trochę
niecodzienny – mruknął Greg,
ocierając ślinę z brody. –
Prawiczkiem jestem i jakoś nie było
okazji obejrzenia na żywo gołej…
– Jakie znowu na żywo?! W
prosektorium jesteśmy – ochrzanił
go ślusarz.
Czy Greg mógłby zrobić coś takiego? Ale po co? Dlaczego? - nasunęła jej się całkiem logiczna w jej mniemaniu odpowiedź. - Z tego samego powodu, z którego naigrywał się z niej Thomas. Może w jej zachowaniu było coś takiego co przyciągało patologiczne osobowości, facetów, którzy chcą mieć władzę nad samotną, zakompleksioną kobietą. (...) Nonsens! - odrzuciła to podejrzenie.
Nie znam niczego, co by lepiej świadczyło o przemijającej chwale Greków niż te słowa Cycerona: „Pamiętaj, Kwincjuszu, że rozkazujesz Grekom, którzy wykształcili wszystkie ludy, nauczając je ludzkości, łagodności, i którym Rzym zawdzięcza swoją oświatę”.
Mieli go za dziwaka, ale nie uważali za człowieka groźnego. Wręcz przeciwnie.
Praca na roli była ciężka i wiedział z doświadczenia, że jedna osoba temu nie podoła. Musiałby zatrudnić ludzi do pracy, a tego nie chciał. Wolał być sam i w pełni poświęcić się swojej pasji polowania.
- Nie interesują mnie wasze przekręty. Chcecie kupić ziemię? Chętnie się jej pozbędę. A to, czy pański kuzyn będzie właścicielem, czy słupem, lata mi luźnym kalafiorem - odpowiedział beznamiętnie Piotr.
Pomieszczenie było pełne robactwa i much, które tego dnia miały swoją ucztę.
Pierwszy raz zabrał młodą dziewczynę kilka lat wcześniej, kiedy jeszcze żyła jego matka. Udusił ją w samochodzie i zakopał w lesie. Sprawiło mu to ogromną radość. Był podniecony. Wprawiło go to w wyjątkowy nastrój, jak narkotyk. Szybko się od tego uzależnił.
Z początku Piotr tylko dusił swoje ofiary, miażdżąc silnymi dłońmi krtań i tchawicę, studiując przy tym uważnie, jak sinieją twarze mordowanych dziewcząt, jak ich drobne ciała drgają w konwulsjach, a oczy pełne strachu zachodzą krwią.
Zbyszek był dzieckiem z adopcji. Do domu dziecka trafił w wieku ośmiu lat. Matka była nałogową alkoholiczką, a ojciec od kilku lat odsiadywał długoletni wyrok w więzieniu po drugiej stronie Polski.
Karą za nieposłuszeństwo był brak obiadu, a nagrodą za donosicielstwo - jego dokładka.
Pod naciskiem gacha matka oddała w końcu synka, obiecując mu, że będzie go odwiedzała. Nigdy nie przyjechała.
W takich miejscach, jak dom dziecka, trzeba umieć szybko dorosnąć. Tam nie ma czasu na fochy, dąsy ani płacz. Trzeba sobie radzić, trzeba umieć zawalczyć o swoje i nie dać się sprowadzić do poziomu listwy podłogowej, przy której teraz był chłopiec o krótkich blond włosach.
- Z trupem na barkach w koronę nie pójdziecie. Ale dożywotkę macie jak w banku. Zatem jak sami widzicie, wasze życie jest teraz w moich rękach. To ja decyduję o waszej przyszłości, a wasza przeszłość mnie nie obchodzi. I żebym, kurwa, miał psie gówno wjebać, jeśli skłamię, nie przyjmę tłumaczenia, że coś się wam wymsknęło po koksie czy wódzie, jasne?
Piotr przekręcił powoli rękojeść noża, rozkoszując się widokiem gasnących oczu. Uwielbiał ten stan. To był jedyny moment, kiedy mógł cieszyć się erekcją.
Kret to kret, jedna z najlepszych i najważniejszych broni, którą posługują się policjanci. Każdy szanujący się policjant zwalczający gangi ma swoich informatorów, których pilnie strzeże.
Grek żyje rytmem cyklotymika – w ciągłej euforii bądź depresji. Jako konsekwencja: całkowita niezdolność do samokrytyki i samopoznania.
– Teraz nagle przestałeś mówić?
Rozłożyłem ręce. Złapałem ją błyskawicznie i założyłem plastikowy zacisk na nadgarstki.
- Greya się naczytałeś? – prychnęła.
- Czego? – spytałem, chociaż miałem się nie odzywać.
- Jezu, na jakim świecie ty żyjesz? – Przewróciła oczami i zachichotała. – Oj, za takie zachowanie Christian Grey użyłby nie tylko zacisków.
Koncept Boskiej Matrycy jako uniwersalnie połączonego hologramu obiecuje nam, iż jesteśmy ograniczeni jedynie naszymi wierzeniami i przekonaniami.
"Grek jest nieszczęśliwy kiedy jest szczęśliwy. Żyje (o ile w ogóle żyje, a nie popada w letarg) w dziurze pomiędzy pragnieniami, a rzeczywistością. A jeśli dystans nie istnieje... to go sobie stwarza" (...) gdy nie ma żadnego powodu do zmartwienia, poszuka go i znajdzie".
O śmiertelnicy, zgódźcie się: jednaki los nam dany
I ten, co dziś udziałem mym, wam jutro jest pisany.
Nadzieja każe wierzyć w blask, co nocy mrok rozproszy.
(Tłumaczenie łacińskiego wiersza autorstwa Jane Grey).
Jak mogłabyś odrzucić jedyną w życiu szansę poprowadzenia mustanga? Wstałam i strzepnęłam piasek z tyłu spodni. - A co byś powiedział na sprzedanie mi mustanga za trzydzieści dolców? Mogę zapłacić gotówką. Roześmiał się, obejmując mnie ramieniem. - Jestem zalany, ale nie aż tak, Grey.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl