Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "ze o grega", znaleziono 82

Manipulacje Grega doprowadziły do tego, że Megan wątpiła w samą siebie, a on jeszcze w tym utwierdzał, przekonywał, że to miłość, a nie przemoc. A gdy doszło do rękoczynów, zawsze nazywał to wypadkiem, błędem.
First find out what you are capable of, then decide who you are.
When we are alone is when we embrace another's loneliness.
Death is always sudden... You are ever so much more....
Mieli go za dziwaka, ale nie uważali za człowieka groźnego. Wręcz przeciwnie.
Praca na roli była ciężka i wiedział z doświadczenia, że jedna osoba temu nie podoła. Musiałby zatrudnić ludzi do pracy, a tego nie chciał. Wolał być sam i w pełni poświęcić się swojej pasji polowania.
- Nie interesują mnie wasze przekręty. Chcecie kupić ziemię? Chętnie się jej pozbędę. A to, czy pański kuzyn będzie właścicielem, czy słupem, lata mi luźnym kalafiorem - odpowiedział beznamiętnie Piotr.
Pomieszczenie było pełne robactwa i much, które tego dnia miały swoją ucztę.
Pierwszy raz zabrał młodą dziewczynę kilka lat wcześniej, kiedy jeszcze żyła jego matka. Udusił ją w samochodzie i zakopał w lesie. Sprawiło mu to ogromną radość. Był podniecony. Wprawiło go to w wyjątkowy nastrój, jak narkotyk. Szybko się od tego uzależnił.
Z początku Piotr tylko dusił swoje ofiary, miażdżąc silnymi dłońmi krtań i tchawicę, studiując przy tym uważnie, jak sinieją twarze mordowanych dziewcząt, jak ich drobne ciała drgają w konwulsjach, a oczy pełne strachu zachodzą krwią.
Zbyszek był dzieckiem z adopcji. Do domu dziecka trafił w wieku ośmiu lat. Matka była nałogową alkoholiczką, a ojciec od kilku lat odsiadywał długoletni wyrok w więzieniu po drugiej stronie Polski.
Karą za nieposłuszeństwo był brak obiadu, a nagrodą za donosicielstwo - jego dokładka.
Pod naciskiem gacha matka oddała w końcu synka, obiecując mu, że będzie go odwiedzała. Nigdy nie przyjechała.
W takich miejscach, jak dom dziecka, trzeba umieć szybko dorosnąć. Tam nie ma czasu na fochy, dąsy ani płacz. Trzeba sobie radzić, trzeba umieć zawalczyć o swoje i nie dać się sprowadzić do poziomu listwy podłogowej, przy której teraz był chłopiec o krótkich blond włosach.
- Z trupem na barkach w koronę nie pójdziecie. Ale dożywotkę macie jak w banku. Zatem jak sami widzicie, wasze życie jest teraz w moich rękach. To ja decyduję o waszej przyszłości, a wasza przeszłość mnie nie obchodzi. I żebym, kurwa, miał psie gówno wjebać, jeśli skłamię, nie przyjmę tłumaczenia, że coś się wam wymsknęło po koksie czy wódzie, jasne?
Piotr przekręcił powoli rękojeść noża, rozkoszując się widokiem gasnących oczu. Uwielbiał ten stan. To był jedyny moment, kiedy mógł cieszyć się erekcją.
Kret to kret, jedna z najlepszych i najważniejszych broni, którą posługują się policjanci. Każdy szanujący się policjant zwalczający gangi ma swoich informatorów, których pilnie strzeże.
Bad Things are going to happen, have happened and will continue to happen.
„You are my sunshine, my only sunshine. Please, don’t take my sunshine away”
(...) Some people do colour the room they are standing in with rather a special aura (...)
They are focused on whether they can do something. They never think whether they should do something.
They are people who learn more from themselves than they can ever learn from others.
LEAN OVER THE BOWL
AND THEN TAKE A DIVE.
ALL OF YOU ARE DEAD.
I AM ALIVE.
Editors are inundated with submissions, and every editor comes into work each day to find a new stack of manuscripts and proposals. They are all looking out for books in their area of interest or expertise, and they are trying to avoid books that are too similar to something else the house has recently bought or published, as well as books by fanatics, lunatics, and terrible writers. Barry, Sam (2010-05-18). Write That Book Already!: The Tough Love You Need To Get Published Now (p. 95). F+W Media, Inc Kindle Edition.
“Aha! So I’m not crazy.” “You are most definitely crazy,” Derek said. “But in a deranged, endearing way.”
(...)nie ma jednej słusznej religii. Jest tylko jedno Źródło." (str. 140)
Pamiętasz, jak zawsze żartowałem? Że są trzy prawdy: prawda, święta prawda i gówno prawda. Dawałam im tylko tę trzecią.
Przynajmniej mogłam w miarę normalnie oddychać, czego nie dało się powiedzieć o Persefonie. Dopiero kiedy moi zaklinacze demonów przysiedli się do stolika Florence i Emily, Persefona otrząsnęła się ze stuporu.
W jednym z parków Yatima zauważyło siedzisko zwisające na sznurach z metalowej ramy. Przypomniało sobie, że widziało ludzi kołyszących się na nim w przód i w tył. Od owej chwili minęła cała wieczność. Zdołało na nim usiąść i nie spaść, trzymając się sznura jedyną ręką, ale gdy poleciło interfejsowi wprawić wahadło w ruch, nic się nie wydarzyło. Oprogramowanie nie potrafiło tego zrobić
W chaosie niezliczonych szczegółów każdego umysłu musiało się kryć coś, czego nie dotykał czas, nie zmieniał nagromadzający się ciężar wspomnień i doświadczeń, nie zmieniały wprowadzone przez sam umysł modyfikacje.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl